„Czy czasami czujesz, że po prostu nie jesteś w stanie stawić czoła kolejnemu klientowi? Sama wizja pójścia do pracy sprawia, że chcesz zniknąć pod kołdrą i przestać istnieć?” – te pytania z portalu Respect Inc., otwierają trudną dyskusję o psychologicznych konsekwencjach seksbiznesu. Portal Respect Inc. pisze o sobie, że zajmuje się zdrowiem i dobrostanem tzw. osób pracujących seksualnie. Przytoczony cytat pochodzi z artykułu o wypaleniu zawodowym, czyli burnoucie, który według tej sugestii w kontekście kobiet w prostytucji miałby objawiać się niechęcią do seksu z nieznajomymi mężczyznami, którą należałoby jakoś „zaleczyć”.
Burnout to stan fizycznego, psychicznego i emocjonalnego wyczerpania wskutek przytłoczenia pracą. Wśród innych jego oznak specyficznych dla branży przemysłu seksualnego autor artykułu wymienia: niemożność odebrania telefonu, odpowiedzenia na e-mail od klienta czy nawet włączenie komputera, uczucie rozdrażnienia, płaczliwość, fakt, że „nawet pieniądze nie sprawiają, że czujesz się lepiej”, obrzydzenie i nudności na myśl o przyjęciu klienta, ataki paniki, brak zainteresowania atrakcyjnym wyglądem, nadużywanie substancji psychoaktywnych, by przetrwać pracę, nadwrażliwość na dźwięki i zapachy.
Portal podkreśla, że objawy te są podobne do tych, jakie zgłaszają osoby pracujące w innych zawodach, takich jak pielęgniarstwo czy edukacja, jednak specyfika pracy seksualnej może je intensyfikować. Czy to jednak wystarczy, by uznać, że mowa o wypaleniu zawodowym w klasycznym rozumieniu?
Respect Inc. sugeruje typowe strategie zaradcze: zadbaj o work-life balance (jeśli nie możesz sobie pozwolić, by pracować mniej lub kupić coś miłego — odłóż na kawę!), przypominaj sobie o swoich celach (jako przykład — rachunki i opłaty na studia), unikaj czytania swoich recenzji (bo prawdopodobnie jesteś w nich poniżana), zaadoptuj zwierzę.
Podobne zalecenia pojawiają się na innych portalach samopomocowych dla osób w branży seksualnej: regularne ćwiczenia, zdrowa dieta, odpowiednia ilość snu czy wyjazdy na wakacje. Niemniej wiele z tych porad zakłada, że osoby je wdrażające są w na tyle stabilnej sytuacji finansowej, by pozwolić sobie na czas wolny czy dodatkowe wydatki. Co z tymi, którzy nie mogą sobie na to pozwolić? Respect Inc. radzi w takich przypadkach unikanie podwójnych zmian czy odkładanie na drobne przyjemności, ale wydaje się, że to podejście pozostaje marginalne.
W związku z powyższymi wątpliwościami o wystarczalność definicyjną pojęcia burnoutu w kontekście przemysłu seksualnego, nasuwa się pytanie: czy symptomy opisywane przez kobiety w prostytucji rzeczywiście muszą wskazywać na wypalenie zawodowe?
Co naprawdę nas wypala i dlaczego?
By odpowiedzieć na to pytanie, musimy dokładniej przyjrzeć się definicji wypalenia zawodowego. Część badaczy stawia znak równości między stresem zawodowym a wypaleniem, utożsamiając je głównie z objawem przemęczenia, wyczerpania oraz nadmiernego obciążenia psychofizycznego. Jednak część badaczy uważa, że wypalenie zawodowe jest czymś więcej niż stres. Na jego złożoną strukturę jako jedna z pierwszych zwraca uwagę Christina Maslach, a jej definicja tego zjawiska jest powszechnie uznawana i cytowana. Maslach definiuje wypalenie zawodowe jako proces postępującego wyczerpania emocjonalnego, depersonalizacji, cynizmu (przeciwieństwo gotowości do współpracy, zainteresowania i troski wobec innych osób), obniżonego poczucia dokonań osobistych i utratę efektywności.
Burnout dotyka przede wszystkim pracowników tzw. usług społecznych. Choć jest niejednolicie opisywany przez badaczy, częścią wspólną większości definicji jest wyczerpanie emocjonalne [1]. Opierając analizę samopoczucia kobiet w przemyśle seksualnym tylko na czynniku emocjonalnym, czy nawet na samym aspekcie „wyczerpania”, wciąż pomija się prawdopodobnie najważniejszy czynnik pogorszonego stanu zdrowia psychicznego: mizoginię, której doświadczają prawie codziennie.
Zespół stresu pourazowego a praca seksualna
Czy faktycznie wspomniane wyżej symptomy są jedynie objawami wypalenia zawodowego i czy w ogóle można mówić o wypaleniu zawodowym w kontekście prostytucji? Tak intensywne negatywne przeżycia jak nadwrażliwość na dźwięki i zapachy, wzmożona czujność i reaktywność czy nieumiejętność funkcjonowania bez środków psychoaktywnych, przywodzą na myśl zespół stresu pourazowego (od ang. PTSD – post-traumatic stress disorder), a nie klasyczne wypalenie.
Zespół stresu pourazowego to zaburzenie psychiczne, które może rozwinąć się u osób narażonych na traumatyczne wydarzenia. Trauma ta zwykle wiąże się z bezpośrednim zagrożeniem życia, poważnym urazem fizycznym lub psychicznym, bądź doświadczeniem przemocy. Do jego objawów należą np.: poczucie winy, wstydu, beznadziejności, utrata zainteresowań, trudności w odczuwaniu pozytywnych emocji, drażliwość, problemy ze snem, trudności w koncentracji, ataki paniki czy nadmierna czujność [2].
Badania wskazują, że osoby z doświadczeniem prostytucji są narażone na wysokie ryzyko rozwoju PTSD. W badaniu z 2003 przeprowadzonym w dziewięciu krajach (m.in. USA, Kanada, Niemcy) przez Melissę Farley i jej współpracowników stwierdzono, że 68% z 854 prostytutek spełniało kryteria diagnostyczne PTSD [3]. Inne przeprowadzone w USA badanie z udziałem kobiet w prostytucji wykazało, że 61,4% z nich wykazywało te objawy. Badania opierały się na diagnostyce opartej na skali CAPS (od ang. Clinician-Administered PTSD Scale) oraz PCL-C (od ang. PTSD Checklist – Civilian Version), czyli skróconą wersję kwestionariusza do oceny objawów PTSD u osób cywilnych [4].
Niełatwo w hipotetycznej sytuacji rozróżnić te dwa zjawiska, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że mimo łagodniej brzmiącej nazwy, również wypalenie zawodowe może prowadzić w skrajnych przypadkach do depresji i samobójstwa. Objawy w dużej mierze mogą być podobne i pokrywać się. Największą różnicą jest doświadczanie przez osoby dotknięte PTSD nawracających wspomnień traumatycznych wydarzeń (tzw. flashbacków). Podczas gdy objawy wypalenia zwykle ograniczają się do sfery zawodowej, PTSD rozciąga się na każdą sferę życia i relacje prywatne. Co więcej, objawy wypalenia stają się mniej dotkliwe po zmianie stanowiska pracy. W przypadku stresu pourazowego doświadczanie jego symptomów może trwać lata po wyjściu z traumatycznego doświadczenia, a nawet całe życie, wymaga specjalistycznego leczenia i nieraz skutkuje unikaniem sytuacji i miejsc przypominających o przebytej traumie. W kontekście prostytucji tzw. „stanowisko pracy” w rzeczywistości zastępuje sferę życia, która dla większości jest tą najbardziej prywatną. Negatywne emocje dotykają bardzo intymnych czynności, sprawiając, że rozdzielenie prywatnej czułości i seksu dla przyjemności od „życia zawodowego” staje się coraz trudniejsze, a często – niemożliwe.
Czy „wypalenie zawodowe” to adekwatne określenie?
Praca w seksbiznesie różni się od innych zawodów. W przeciwieństwie do szczególnie narażonych na wypalenie grup, takich jak nauczycielki czy pielęgniarki, prostytutki rzadko kiedy mogą liczyć na szacunek, wdzięczność, czy choćby uznanie ich człowieczeństwa przez swoich klientów. Bazując na wypowiedziach osób z doświadczeniem prostytucji, a także czytając opinie zostawiane przez ich klientów [5], należy przyznać, że nie mają one takiego przywileju [6], a ich codzienność bywa naznaczona uprzedzeniami i brakiem wsparcia.
Z perspektywy abolicjonistycznej, stosowanie pojęcia „wypalenie zawodowe” może bagatelizować skalę problemów. PTSD lepiej odzwierciedla głębokie, traumatyczne przeżycia osób w prostytucji i konieczność specjalistycznej pomocy. Zamiast skupiać się na radzeniu sobie z objawami, abolicjonistki wskazują na konieczność systemowych rozwiązań. Przykładem może być system nordycki, który kryminalizuje kupowanie usług seksualnych, a nie ich świadczenie, przy jednoczesnym zapewnianiu wsparcia socjalnego dla osób chcących wyjść z prostytucji.
Zrozumienie różnicy między wypaleniem zawodowym a PTSD to klucz do lepszego wsparcia osób tkwiących w przemyśle seksualnym. Nazywanie ich problemów „wypaleniem” może umniejszać powagę sytuacji i odwracać uwagę od konieczności systemowych zmian. Należy pamiętać, że mówiąc o prostytucji nie możemy pozostawać w konwencjach sprawdzających się w typowych zawodach. Seksbiznes cechuje się znacznie większym potencjałem pozostawiania trwałych ran na psychice. Mówienie o „wypaleniu zawodowym”, czyli w tym przypadku trywializacja objawów PTSD, dodatkowo umacnia mit o wybieraniu prostytucji jako dobrowolnej ścieżki kariery. Bezpieczne środowisko, adekwatna pomoc terapeutyczna oraz wsparcie socjalne to fundamenty które pozwolą osobom z doświadczeniem prostytucji na godne życie poza seksbiznesem. Kluczowe jest zapewnienie realnych alternatyw dla osób chcących porzucić prostytucję i stworzenie środowiska wolnego od przemocy oraz stygmatyzacji.
Bibliografia:
[1] Mańkowska, B. (2018). Wypalenie zawodowe. Dylematy wokół istoty zjawiska oraz jego pomiaru. Polskie Forum Psychologiczne, 23(2), 430–445. https://doi.org/10.14656/PFP20180212
[2] Instytut Psychiatrii i Neurologii. (n.d.). Zespół stresu pourazowego (PTSD). Royal College of Psychiatrists. https://www.rcpsych.ac.uk/mental-health/translations/polish/Zesp%C3%B3%C5%82-stresu-pourazowego-(PTS
[3] Farley, M., Cotton, A., Lynne, J., Zumbeck, S., Spiwak, F., Reyes, M. E., Alvarez, D., Sezgin, U., Macias, R. (2004). Prostitution and trafficking in nine countries: An update on violence and posttraumatic stress disorder. Journal of Trauma Practice, 2(3–4), 33–74. https://doi.org/10.1300/J189v02n03_03
[4] Park, J. N., Decker, M. R., Bass, J. K., Galai, N., Tomko, C., Jain, K. M., Footer, K. H. A., Sherman, S. G. (2021). Cumulative Violence and PTSD Symptom Severity Among Urban Street-Based Female Sex Workers. Journal of interpersonal violence, 36(21-22), 10383–10404. https://doi.org/10.1177/0886260519884694
[5] Arrow, E. (2018, 13 września). What German sex buyer forums tell us about prostitution: An analysis. Elly Arrow. https://ellyarrow.wordpress.com/2018/09/13/what-german-sex-buyer-forums-tell-us-about-prostitution-an-analysis/
[6] Morning Star. (n.d.). The sex trade teaches you that you’re not even human. Morning Star Online. https://morningstaronline.co.uk/article/f/sex-trade-teaches-you-youre-not-even-human