W dniu 8 marca 2022 roku Komisja Europejska przyjęła wniosek ustawodawczy w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Miał on na celu wprowadzenie do prawa UE minimalnych standardów w zakresie kryminalizacji niektórych przestępstw oraz poprawy dostępu do wymiaru sprawiedliwości, a także ochrony i wsparcia dla ofiar. W następstwie tego ważnego kroku, gdy treść dyrektywy została przekazana Parlamentowi Europejskiemu do zatwierdzenia, Civil Society wysunęło postulat, aby do wniosku dotyczącego przemocy wobec kobiet włączyć czerpanie korzyści z prostytucji innych osób jako jedną z form takiej przemocy. W rezolucji z dnia 26 lutego 2014 roku Parlament Europejski uznał już prostytucję za formę wykorzystywania seksualnego. Dziś, gdy posłowie i posłanki do Parlamentu Europejskiego pracują nad nowym sprawozdaniem z inicjatywy w sprawie prostytucji, wzywamy do utrzymania tego wcześniejszego stanowiska, aby kobiety i dziewczęta w Europie były realnie chronione. Głosowania zarówno nad dyrektywą w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet, jak i sprawozdaniem wstępnym w sprawie prostytucji odbędą się w komisjach Parlamentu Europejskiego i na sesji plenarnej w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
22 maja 2023 roku European Network of Migrant Women [pol. Europejska Sieć Migrantek — przyp. red.] zorganizowała dzień feministycznej mobilizacji w Brukseli, na który składały się rozmowy z europarlamentarzystami i europarlamentarzystkami, protest pod Parlamentem oraz konferencja Intersecting Discriminations In The Prostitution System [pol. Przenikające się dyskryminacje w systemie prostytucji — przyp. red.] . Kobiety w różnym wieku, z różnych środowisk oraz z 10 różnych krajów przyleciały do Belgii, aby spędzić wspólnie jeden dzień i podzielić się swoimi historiami. Jedną z tych kobiet byłam ja. Nie potrafię znaleźć odpowiednich epitetów, żeby przekazać, jak cenne są dla nas, przetrwanek, spotkania w gronach abolicjonistek. To budujące i realnie wzmacniające wydarzenia, które oddają nam sprawczość.
Mówiąc o akcji protestacyjnej pod Parlamentem, warto podkreślić dwie sprawy:
- Ochrona Parlamentu Europejskiego nie pozwoliła działaczkom na grupowe zbliżenie się do budynku. Powodem tej decyzji była chęć utrzymania przez parlament „neutralności”. Jestem w stanie wyobrazić sobie oburzenie i sprzeciw ludzi, jaki spotkałby władzę, jeśli nie chciałaby, aby w pobliżu budynku sejmu stanął człowiek z np. tęczową flagą. Uderzające jest to, w jaki sposób traktowana jest przemoc wobec kobiet w naszym społeczeństwie — jako kontrowersyjna i niewygodna kwestia. To coś, na temat czego nie trzeba mieć wyrobionej opinii, tak jakbyśmy mówiły o niszowym kinie, a nie o systemie uciskającym połowę społeczeństwa. Lepszą strategią jest milczeć. Odgrodzenie przetrwanek i działaczek od gmachu symbolizującego władzę nie było neutralne.
- Wiele polityków na widok naszej pikiety spuszczało wzrok, odmawiało rozmów, przyśpieszało kroku. Owszem, byli i tacy, którzy zabierali nasze ulotki i zamienili z nami kilka słów, jednak dla większości byłyśmy nieprzyjemnym zaburzeniem krajobrazu statusu quo. Kiedy mężczyźni w garniturach wbijają wzrok w chodnik i udają, że nie słyszą zwracających się do nich kobiet, które lata swoich żyć spędziły w europejskich burdelach przez obojętność władzy, czujesz gniew.
Nasza obecność pod parlamentem była też wsparciem dla tych działaczek, które miały możliwość spotkać się z politykami i polityczkami wewnątrz. Mimo wysłania zaproszeń do każdej osoby z mandatem większość decydentów nie zjawiła się.
Oprócz tego działaczkom z organizacji abolicjonistycznych udaje się na bieżąco organizować inne spotkania z parlamentarzystkami i parlamentarzystami. Dlaczego to takie ważne? Takie spotkania są jedną z niewielu możliwości wzmocnienia głosu przetrwanek w oczach władzy. Tysiące z nas — w burdelach, bez znajomości języka kontrolowane przez sutenerów — nie mają szansy na bycie usłyszanymi. Naszym feministycznym obowiązkiem jest wstawianie się za tymi z nas, których głosów nie słyszy się na co dzień.
Konferencja mająca miejsce po południu tego samego dnia była szansą na wysłuchanie wystąpień przetrwanek prostytucji oraz ekspertek feministycznych. Coś, co było widać na pierwszy rzut oka, to różnorodność uczestniczek. Kiedy faktycznie słuchamy ofiar, słyszymy głosy dziewcząt i kobiet w każdym wieku, każdej rasy i wywodzących się z różnych ścieżek życiowych. Stając w kontrze do uprzywilejowanego, białego, akademickiego feminizmu, mówimy o materialnej rzeczywistości kobiet i opresji, która jest uniwersalna niezależnie od pochodzenia. Z tej feministycznej współpracy możemy wynieść jeszcze jeden wniosek, a mianowicie to, jak ważne jest międzypokoleniowe współdziałanie, o które tak trudno w Polsce.
Dla Bzu była to pierwsza międzynarodowa współpraca, podczas której wymieniłyśmy się dziesiątkami kontaktów. Siostry z różnych krajów pytały o naszą organizację, słuchałyśmy nawzajem swoich spostrzeżeń, rozmawiałyśmy o budowaniu ruchu na rzecz abolicji prostytucji, ale też o codzienności życia po doświadczeniu przemysłu. Jesteśmy niesamowicie wdzięczne za bycie częścią czegoś większego od nas samych. Ogromne podziękowania dla European Network of Migrant Women, CAP International, Swedish Women’s Lobby, SPACE International, Equality Now, Osez le féminisme!, La Voix des Femmes, Inte Din Hora, Iroko oraz ICASM.
Kampanię wideo #FreeFromProstitution znajdziecie tutaj.
Jak możesz się zaangażować?
Stowarzyszenie Bez rozpoczyna akcję mailową do decydentów z Europarlamentu i potrzebujemy Waszego wsparcia! Chcemy zmusić nasze reprezentantki i reprezentantów do zajęcia stanowiska wobec prostytucji — najstarszej opresji świata. Kwestia dyrektywy jest w polskiej debacie publicznej przemilczana. Mamy okazję pokazać, że Polki, ramię w ramię z siostrami z innych krajów, patrzą na ręce władzy i temat przemocy wobec kobiet nie jest im obojętny. Polscy politycy i polityczki nie zajmują stanowiska wobec przemysłu seksualnego — zmieńmy to!
Weź udział w kampanii
NAPISZ DO POLSKICH POSŁANEK I POSŁÓW
Mamy dla Was gotowy wzór wiadomości: