16 października tego roku, podczas 40. Kongresu Federalnego, socjaldemokratyczna hiszpańska partia PSOE (Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza) ogłosiła nowe reformy prawa pracy. Skupiała się na tak podstawowych ekonomicznie kwestiach jak podniesienie płacy minimalnej, reformy systemu emerytalnego czy zatrzymanie postępującej prekaryzacji rynku pracy. Co znamienne, w tym samym dokumencie opowiedziała się wyraźnie w dyskusji na temat prostytucji po stronie jej ofiar. W Hiszpanii od wielu lat ciągnie się debata dotycząca odpowiedniego modelu prawnego mającego na celu zaadresowanie problemu seksbranży, żerującego na trudnej sytuacji ubogich Hiszpanek i imigrantek z globalnego południa. Niektórzy członkowie lewicowej koalicji w hiszpańskim rządzie nie zgadzają się z podejściem zaprezentowanym przez PSOE podczas kongresu. Ministra równości Irene Montero z partii Podemos staje po stronie klientów, argumentując, że karanie ich nie doprowadza do zmniejszenia liczby alfonsów. Jednakże nawet ona nie chce bronić dotychczasowych rozwiązań prawnych w Hiszpanii. Według niej walka z wykorzystywaniem seksualnym musi położyć kres „całkowitemu brakowi ochrony” ofiar prostytucji.
Nowe prawo proponowane przez PSOE ma karać klientów, alfonsów i wszelkiego rodzaju stręczycieli, czyli tzw. „strony trzecie”. W dokumencie możemy przeczytać m.in. że „jest to sposób na zakończenie największego na świecie przejawu łamania praw człowieka wśród kobiet i dziewcząt. Ustawa o handlu ludźmi poprzez politykę publiczną da nowe wyjście dla ofiar handlu ludźmi i prostytucji”. Jest to duży sukces frontu feministycznego w partii na polu jurysdykcyjnym.
Wicepremiera Hiszpanii, Carmen Calvo, po ogłoszeniu nowego prawa stanowego dotyczącego prostytucji stwierdza: „z pewnością nie będzie jednomyślności, ale tworzymy ruch większościowy”. Pomimo licznych konfliktów wewnętrz Izquierda Unida, czyli lewicowej koalicji w hiszpańskim rządzie, od samego początku optowała za ustanowieniem nowego prawa opartego na przekonaniach abolicjonistycznych. W wywiadach porównuje burdele do małych, lokalnych guantanamo. Jest to ujęcie tradycyjne dla feministycznego podejścia wśród autorek pokroju Andrei Dworkin.
Aby jednak radykalna postawa nie okazała się wydmuszką, konieczne są również inne zmiany strukturalne. Wątpliwości pojawiają się bowiem, gdy spojrzymy na nowy dokument z perspektywy podstaw bytowych osób w prostytucji mieszkających w Hiszpanii. Sama zmiana prawa najczęściej okazuje się niewystarczająca. By nowa rzeczywistość prawna zadziałała korzystnie, osoby wychodzące z prostytucji muszą mieć zapewnione bezpieczne zaplecze ekonomiczne, długoterminową pomoc psychologiczną, odpowiednie działania na rzecz wyjścia z uzależnienia, pomoc w wychowaniu dzieci, usprawnienia działania służb porządkowych i wiele więcej. Mimo wszystko rząd Pablo Iglesiasa budzi nadzieję na możliwość budowania sprawiedliwych rozwiązań dla kobiet. Przyglądajmy się Hiszpanii z nadzieją i traktujmy jako przykład.
Źródła:
[1] https://www.deia.eus/actualidad/sociedad/2021/10/16/psoe-impulsara-ley-prostitucion-sancione/1159485.html, dostęp: 18.10.2021
[2] https://english.elpais.com/spain/2021-10-18/labor-reforms-and-the-abolition-of-prostitution-spains-prime-minister-sets-out-policy-targets-at-party-congress.html, dostęp: 16.10.2021
[3] https://www.elmundo.es/espana/2021/10/15/6169ad2e21efa001258b45ee.htmldostęp: 16.10.2021
[4] https://www.eldiario.es/politica/psoe-apuesta-ley-abolicion-prostitucion-fijarse-plazos_1_8403626.html, dostęp: 16.10.2021
[5] https://www.elperiodico.com/es/politica/20211017/psoe-ponencia-congreso-prostitucion-12274721, dostęp: 16.10.2021