O ruchu na rzecz „praw osób pracujących seksualnie”, CZ. III

Nota od tłu­macz­ki: Ustę­py pocho­dzą z roz­dzia­łu dru­gie­go książ­ki Julie Bin­del The Pim­ping of Pro­sti­tu­tion. Abo­li­shing the Sex Work Myth z 2017 roku wyda­nej przez Pal­gra­ve Mac­mil­lan. Selek­cja pod­roz­dzia­łów zosta­ła doko­na­na przez autor­kę tłumaczenia.

„Prostytucja nie jest związana z nierównością płci czy patriarchatem”

W swo­ich bada­niach Dane sta­ty­stycz­ne na temat pra­cy sek­su­al­nej w Wiel­kiej Bry­ta­nii” [1] Nico­la Smith i Sarah King­ston twier­dzą, że:

Być może naj­bar­dziej domi­nu­ją­cym ste­reo­ty­pem doty­czą­cym komer­cyj­nej wymia­ny sek­su­al­nej jest to, że tyl­ko kobie­ty sprze­da­ją seks. Nie potwier­dzi­ła tego nasza ana­li­za, któ­ra wyka­za­ła, że jed­na na trzy (33%) oso­by rekla­mu­ją­ce się jako eskor­ty iden­ty­fi­ku­ją się jako męż­czyź­ni. Ponad­to 4% osób w prze­my­śle iden­ty­fi­ko­wa­ło się jako oso­by trans­pł­cio­we, z cze­go 70% iden­ty­fi­ko­wa­ło się jako kobie­ty, 27% jako męż­czyź­ni, a 3% jako oso­by nie­bi­nar­ne. Nie­co poni­żej 63% wszyst­kich eskor­tek iden­ty­fi­ko­wa­ło się jako kobie­ty. Nasze usta­le­nia potwier­dza­ją wyni­ki inne­go, prze­pro­wa­dzo­ne­go nie­daw­no na dużą ska­lę bada­nia Stu­dent Sex Work Pro­ject [Stu­denc­ki Pro­jekt dot. Pra­cy Sek­su­al­nej, przyp. tłum.], zgod­nie z któ­rym pra­ca sek­su­al­na nie jest rów­no­znacz­na z «pra­cą kobiet» — w rze­czy­wi­sto­ści oka­za­ło się, że stu­den­ci płci męskiej czę­ściej niż stu­dent­ki płci żeń­skiej anga­żu­ją się w komer­cyj­ną aktyw­ność sek­su­al­ną”. [2]

Bada­nie nie doty­czy­ło nabyw­ców usług sek­su­al­nych. Ponad­to, doty­czy­ło ono wyłącz­nie reklam na jed­nej stro­nie. To, co jest rekla­mo­wa­ne, nie­ko­niecz­nie jest tym, co dosta­jesz. To jest praw­da w każ­dej rekla­mie, nie tyl­ko w przy­pad­ku prostytucji.

Kon­ty­nu­owa­li:

Stro­na nie jest kon­kret­nie nasta­wio­na na eskor­ty LGBT/​Q, cho­ciaż ma stro­nę part­ner­ską, któ­ra jest. Inne obszer­ne bada­nie prze­pro­wa­dzo­ne nie­daw­no przez Stu­dent Sex Work Pro­ject [ibid.] wyka­za­ło, że oso­by świad­czą­ce usłu­gi sek­su­al­ne to znacz­nie czę­ściej męż­czyź­ni niż powszech­nie się przyj­mu­je. Według bada­nia stu­den­ci płci męskiej byli w rze­czy­wi­sto­ści bar­dziej skłon­ni do anga­żo­wa­nia się w pra­cę sek­su­al­ną niż stu­dent­ki płci żeńskiej”.

Wysła­łam Nico­li Smith, współ­au­tor­ce rapor­tu, kil­ka pytań, na któ­re uprzej­mie odpo­wie­dzia­ła. Na przy­kład, dla­cze­go nie poda­li nazwy stro­ny inter­ne­to­wej, na któ­rej opar­li się przy zbie­ra­niu danych? Smith odpo­wie­dzia­ła, argu­men­tu­jąc, że cho­dzi­ło po pro­stu o ochro­nę ano­ni­mo­wo­ści osób rekla­mu­ją­cych się na stronie.

Zapy­ta­łam, dla­cze­go auto­rzy doszli do wnio­sku, że pro­sty­tu­cja nie powin­na być postrze­ga­na jako kwe­stia nie­rów­no­ści płcio­wej kobiet, sko­ro wia­do­mo, że więk­szość osób w han­dlu sek­su­al­nym to kobie­ty? Zapy­ta­łam rów­nież, czy zebra­li jakie­kol­wiek dowo­dy, poza opar­ciem się na danych z jed­nej stro­ny inter­ne­to­wej, że rosną­ca licz­ba nabyw­ców usług sek­su­al­nych to kobie­ty? Smith odpowiedziała: 

Nie twier­dzi­my, że więk­szość klien­tów to kobie­ty, ale raczej, że duża część osób rekla­mu­ją­cych się jako eskor­ty na stro­nie inter­ne­to­wej rekla­mu­je się do kobiet, co naszym zda­niem pod­wa­ża zało­że­nia, że «więk­szość» klien­tów to mężczyźni”. 

Jed­nak rekla­mo­wa­nie się do kobiet” to nie to samo, co kobie­ty pła­cą­ce za seks”. 

W rapor­cie stwier­dza się: 

Wezwa­nia, aby poli­ty­ka kra­jo­wa podą­ża­ła za «szwedz­kim mode­lem» kry­mi­na­li­za­cji pole­ga­ją na kon­struk­cji pra­cow­ni­ków sek­su­al­nych jako pokrzyw­dzo­nych kobiet, a ich klien­tów jako dra­pież­nych męż­czyzn. Nasze bada­nia bez­po­śred­nio zaprze­cza­ją takim zało­że­niom, a zamiast tego wska­zu­ją na róż­no­rod­ność toż­sa­mo­ści i prak­tyk we współ­cze­snym han­dlu sek­su­al­nym”. [3]

Celem zneu­tra­li­zo­wa­nia płci” han­dlu sek­su­al­ne­go jest pod­wa­że­nie tych z nas, któ­rzy wska­zu­ją na struk­tu­ral­ną opre­sję kobiet w sto­sun­ku do męż­czyzn, i argu­men­to­wa­nie, że kwe­stia ta nigdy nie powin­na być włą­czo­na do usta­wo­daw­stwa, poli­ty­ki czy dys­kur­su na temat prze­mo­cy wobec kobiet.

Dyskredytacja abolicjonistów

Wypo­wie­dzi potę­pia­ją­ce dekry­mi­na­li­za­cję pocho­dzą od dziw­ne­go soju­szu femi­ni­stek, któ­re uwa­ża­ją wszyst­kich pra­cow­ni­ków sek­su­al­nych (w tym gwiaz­dy por­no i strip­ti­zer­ki) za ofia­ry opre­sji oraz chrze­ści­jan, któ­rzy widzą ich jako ucie­le­śnie­nie depra­wa­cji. Obie gru­py wyko­rzy­stu­ją poczu­cie, że nie­któ­re rodza­je sek­su są wsty­dli­we, nie­bez­piecz­ne i nie­ak­cep­to­wal­ne — posta­wa, któ­ra dłu­go napę­dza­ła prze­śla­do­wa­nia gejów”. 

— Ste­ve Chap­man, 2015 [4]

Ten argu­ment pozy­cjo­nu­je abo­li­cjo­nist­ki jako pru­de­ryj­ne dzia­łacz­ki, któ­re są anty­sek­su­al­ne”. Klu­czo­wą tak­ty­ką akty­wi­stów, któ­rzy uży­wa­ją tego argu­men­tu, jest doko­ny­wa­nie porów­nań mię­dzy abo­li­cjo­nist­ka­mi a reli­gij­ny­mi moralistami.

Na przy­kład w arty­ku­le zaty­tu­ło­wa­nym If You’re Aga­inst Sex Work, You’re A Bigot [Jeśli jesteś prze­ciw­ko pra­cy sek­su­al­nej, jesteś fana­ty­kiem”, przyp. tłum.] [5] pra­cow­nik sek­su­al­ny” Con­ner Habib nazy­wa abo­li­cjo­ni­stów akty­wi­sta­mi anty­sek­su­al­ny­mi” i porów­nu­je argu­ment abo­li­cjo­nist­ki o cie­le­snym wpły­wie pro­sty­tu­cji (roze­rwa­nie pochwy, cią­ża, cho­ro­by prze­no­szo­ne dro­gą płcio­wą) z chrze­ści­jań­skim, anty­ge­jow­skim argu­men­tem pew­ne­go YouTu­be­ra na temat szkód wyrzą­dzo­nych w odby­cie przez seks anal­ny: Ten sam gest, ta sama nie­na­wiść, te same uproszczenia”.

Argu­ment ten igno­ru­je fakt, że argu­men­ta­cja femi­ni­stycz­nych abo­li­cjo­ni­stek doty­czą­ca sprze­ci­wu wobec lega­li­za­cji pro­sty­tu­cji nie jest zbu­do­wa­na na mora­li­stycz­nym grun­cie, ale na rze­tel­nych bada­niach doty­czą­cych struk­tu­ral­nej prze­mo­cy i przy­mu­su w pro­sty­tu­cji. Ponad­to, igno­ru­je rów­nież sil­ne związ­ki mię­dzy akty­wi­zmem LGBT i femi­ni­stycz­nym. W roz­dzia­le 10 bar­dziej szcze­gó­ło­wo oma­wia­ny jest atak na abo­li­cjo­nist­ki i przetrwanki.

Atak na abolicjonistów jako rasistów i kolonialistów

W krót­kim tek­ście, napi­sa­nym przez bia­łą trans­pł­cio­wą akty­wist­kę Paris Lees, zaty­tu­ło­wa­nym Zaka­zać pra­cy sek­su­al­nej? Pier­dol­cie się, bia­łe femi­nist­ki”, opu­bli­ko­wa­nym w zna­nym bastio­nie wyzwo­le­nia kobiet, maga­zy­nie Vice [6] kon­cep­cja poło­że­nia kre­su pro­sty­tu­cji zosta­ła wyśmiana.

Slo­gan-obe­lga bia­ły femi­nizm” jest obec­nie powszech­nie uży­wa­ny przez pro­su­te­ner­skie femi­nist­ki”, aby zdys­kre­dy­to­wać abo­li­cjo­nist­ki. W rze­czy­wi­sto­ści stał się on ostat­nio skró­tem do opi­sy­wa­nia rady­kal­nych femi­ni­stek, szcze­gól­nie tych, któ­re pro­wa­dzą kam­pa­nię na rzecz zakoń­cze­nia męskiej prze­mo­cy wobec kobiet i dziew­cząt. Suge­ru­je się, że kobie­ty, któ­re prak­ty­ku­ją bia­ły femi­nizm”, są o wie­le bar­dziej uprzy­wi­le­jo­wa­ne niż te, któ­re są w poli­tycz­nej opo­zy­cji do nich. W prze­szło­ści okre­śle­nie to było uży­wa­ne przez czar­ne i pocho­dzą­ce z innych mniej­szo­ści etnicz­nych femi­nist­ki, by kry­ty­ko­wać dzia­łacz­ki, któ­re nie rozu­mia­ły lub nie uzna­wa­ły struk­tu­ral­nych przy­wi­le­jów bia­łych ludzi. Nigdy nie był uży­wa­ny prze­ciw­ko kobie­tom kolo­ro­wym, a już na pew­no nigdy przez bia­łe kobie­ty wobec kolo­ro­wych kobiet. W domy­śle Lees zaprze­cza ist­nie­niu prze­trwa­nek-abo­li­cjo­ni­stek i kobiet kolo­ro­wych w tym­że ruchu. To pomi­nię­cie jest szcze­gól­nie szo­ku­ją­ce, a tak­że obraź­li­we, bio­rąc pod uwa­gę nie­pro­por­cjo­nal­nie dużą licz­bę kobiet kolo­ro­wych, któ­re są prostytuowane.

Lees, któ­ra jesz­cze przed swo­ją tran­zy­cją, była przez krót­ki czas zaan­ga­żo­wa­na w han­del usłu­ga­mi sek­su­al­ny­mi, czu­ła się upraw­nio­na do poucza­nia abo­li­cjo­ni­stek o tym, jak okrut­ne było­by zaka­za­nie pra­cy sek­su­al­nej”, pod­czas gdy nie­któ­re kobie­ty pole­ga­ją tyl­ko na ban­kach żywności”.

Wyda­je się, że w tej ana­li­zie cze­goś bra­ku­je. Nie tyl­ko zakła­da się, że abo­li­cjo­nist­ki wypo­wia­da­ją się w imie­niu kobiet tkwią­cych w prze­my­śle sek­su­al­nym, ale tak­że zakła­da się, że są one bia­łe. [Spe­cy­ficz­ną] jest też poli­tycz­na kate­go­ria, któ­rą wymy­śli­ła Lees, gdzie Bia­ła” jest pisa­na wiel­ką lite­rą, uży­wa­na jako przy­miot­nik i sto­so­wa­na do opi­sy­wa­nia kobiet kolo­ro­wych, któ­re ośmie­la­ją się mówić prze­ciw­ko han­dlu sek­sem. Bio­rąc pod uwa­gę, że ruch abo­li­cjo­ni­stycz­ny jest pro­wa­dzo­ny przez oso­by, któ­re prze­trwa­ły prze­mysł sek­su­al­ny, wyda­je się to nie tyl­ko pro­tek­cjo­nal­ne, ale świad­czy tak­że o ogrom­nej i żenu­ją­cej ignorancji.

Weź­my list otwar­ty do Amne­sty Inter­na­tio­nal [AI], pod­pi­sa­ny przez Lenę Dun­ham, Meryl Stre­ep i Emmę Thomp­son w zeszłym tygo­dniu”, pisze Lees w innym arty­ku­le [7] spra­wia­jąc wra­że­nie, że ponie­waż te trzy sygna­ta­riusz­ki są bia­łe, boga­te i odno­szą suk­ce­sy, wszyst­kie sygna­ta­riusz­ki takie były. Nic nie może być dal­sze od praw­dy. Zapy­ta­łam Tainę Bien-Aimé, dyrek­tor­kę wyko­naw­czą Koali­cji Prze­ciw­ko Han­dlo­wi Kobie­ta­mi (CATW), o jej pogląd na zarzut, że list do Amne­sty Inter­na­tio­nal został, jak suge­ro­wa­ła Lees, pod­pi­sa­ny przez wie­le wytwor­nych bia­łych dam”. W odpo­wie­dzi Bien-Aimé, któ­ra jest pocho­dze­nia haitań­skie­go i bar­dzo dobrze zna argu­ment o Bia­łym Femi­ni­zmie” w odnie­sie­niu do ruchu abo­li­cjo­ni­stycz­ne­go, prze­sła­ła mi zesta­wie­nie sygna­ta­riu­szy listu: 

Nali­czy­łam oko­ło 50 (zna­nych) kau­ka­skich kobiet na ponad 400 [sygna­ta­riu­szek, przyp. tłum]. Zde­cy­do­wa­na więk­szość prze­trwa­nek, któ­re pod­pi­sa­ły [list], jest kolo­ro­wa. Nie­zły pro­cent jak na «Bia­ły Feminizm»”.

***

Pra­cow­ni­cy sek­su­al­ni potrze­bu­ją gło­su. Ist­nie­je garst­ka obec­nych i byłych pra­cow­ni­ków sek­su­al­nych w oczach opi­nii publicz­nej — Bro­oke Magnan­ti, Stoya i Mol­ly Smith — ale jeste­śmy nie­wiel­ką mniejszością”

— kon­ty­nu­uje Lees w arty­ku­le dla Vice.

Jeden mały fakt wyraź­nie umknął Lees: wszyst­kie trzy wymie­nio­ne kobie­ty są bia­łe. Magnan­ti nie jest raczej repre­zen­ta­tyw­na dla kobiet upra­wia­ją­cych pro­sty­tu­cję: opi­su­je sie­bie jako byłą „wyso­kiej kla­sy call girl”, ma dok­to­rat, napi­sa­ła kil­ka ksią­żek i zaro­bi­ła for­tu­nę na tele­wi­zyj­nej adap­ta­cji jej życia w pro­sty­tu­cji. Lees prze­ma­wia z main­stre­amo­wej plat­for­my medial­nej, a Smith pocho­dzi z kla­sy śred­niej i jest zaan­ga­żo­wa­na w kam­pa­nię na rzecz lega­li­za­cji han­dlu seksem. 

Inną bia­łą femi­nist­ką, któ­ra jest obra­żo­na na „Bia­ły Femi­nizm”, jest Gira Grant, któ­ra w swo­im arty­ku­le obwi­nia­ją­cym „Bia­łe femi­nist­ki” za wybór Donal­da Trum­pa, pisa­ła, że:

„czar­ne femi­nist­ki, queero­we femi­nist­ki, arab­skie femi­nist­ki, nie­peł­no­spraw­ne femi­nist­ki, trans femi­nist­ki i femi­nist­ki pra­cu­ją­ce sek­su­al­nie, aby wymie­nić tyl­ko kil­ka, od daw­na wzy­wa­ły do pogrze­bu bia­łe­go femi­ni­zmu”. [8]

Pozna­łam Sio­uxsie Q, „pra­cow­ni­cę sek­su­al­ną”, per­for­mer­kę por­no i dzien­ni­kar­kę rezy­du­ją­cą w Kali­for­nii, na Los Ange­les Porn Awards w 2015 roku. Ona rów­nież defi­niu­je poli­ty­kę abo­li­cjo­ni­stycz­ną jako „bia­ły feminizm”:

„Myślę, że pro­blem z femi­ni­stycz­ny­mi abo­li­cjo­nist­ka­mi i pra­cą sek­su­al­ną pole­ga na tym, że są one zako­rze­nio­ne w bia­łej kla­sie śred­niej i kom­plek­sie zba­wi­cie­la. Bia­ły Femi­nizm histo­rycz­nie był rodza­jem zaję­cia dla kla­sy śred­niej, a bia­łe femi­nist­ki napraw­dę pró­bo­wa­ły rato­wać róż­ne zmar­gi­na­li­zo­wa­ne gru­py, się­ga­jąc do samych począt­ków femi­ni­zmu, pierw­szej fali, kie­dy była ona zwią­za­na z abo­li­cjo­ni­sta­mi nie­wol­nic­twa. Nie mówię, że to zła rzecz — musi­my jed­nak przy­znać, że jako bia­łe oso­by pró­bu­je­my rato­wać bied­nych, nie­szczę­snych brą­zo­wych ludzi. To nie jest do koń­ca to, co wie­my, że jest dobre w spra­wie­dli­wo­ści spo­łecz­nej — to, co fak­tycz­nie robisz, to idziesz do zmar­gi­na­li­zo­wa­nych grup i mówisz «Hej, cze­go potrze­bu­jesz? Cze­go chce­cie? Jak mogę pomóc z moimi uprzy­wi­le­jo­wa­ny­mi zaso­ba­mi?». To nie jest to, co widzę w związ­ku z femi­ni­stycz­ną abo­li­cją pra­cy sek­su­al­nej, ludzie”.

Aka­de­mik i pro­pro­sty­tu­cyj­ny lob­by­sta Thad­deus Gre­go­ry Blan­chet­te, antro­po­log z Uni­wer­sy­te­tu Fede­ral­ne­go w Rio de Jane­iro w Bra­zy­lii, rów­nież wyda­je się myśleć, że tyl­ko „uprzy­wi­le­jo­wa­ne” femi­nist­ki są kry­tycz­ne wobec prze­my­słu sek­su­al­ne­go. W 2016 roku Blan­chet­te napi­sał na swo­im blogu: 

„Co tydzień wcho­dzę i wycho­dzę z domów publicz­nych, reje­stru­jąc warun­ki pra­cy, roz­ma­wia­jąc z kobie­ta­mi, licząc klien­tów, roz­da­jąc lite­ra­tu­rę. Wszyst­kie rze­czy, o któ­rych żad­na z tych mło­dych, bia­łych, nale­żą­cych do kla­sy śred­niej kobiet nigdy by nie marzy­ła. A ja jestem alfon­sem, tyl­ko dla­te­go, że utoż­sa­miam się z dziw­ka­mi. Oczy­wi­ście, dziw­ki mają gorzej. Chy­ba mogę powie­dzieć, że teraz wresz­cie czu­ję część pięt­na, któ­re­go doświad­cza­ją”. [9] 

Zna­mien­ne jest to, że bia­li, świet­nie wykształ­ce­ni męż­czyź­ni i kobie­ty szka­lu­ją tych, któ­rzy pro­wa­dzą kam­pa­nię na rzecz zakoń­cze­nia han­dlu sek­su­al­ne­go, pod­czas gdy ogrom­na więk­szość pro­sty­tu­ują­cych się kobiet i dziew­cząt jest bied­na i w inny spo­sób pokrzyw­dzo­na. Ogrom­na licz­ba rdzen­nych kobiet i kobiet kolo­ro­wych jest obec­na w prze­my­śle sek­su­al­nym [10], a ruch prze­trwa­nek-abo­li­cjo­ni­stek to odzwierciedla.

Abolicjoniści nie słuchają „pracowników seksualnych”

„Jed­ną z naj­bar­dziej opar­tych na wyzy­sku rze­czy, jakie robią anty­sek­su­al­ni fana­ty­cy, jest wybie­ra­nie gło­sów byłych pra­cow­ni­ków sek­su­al­nych, któ­rzy mie­li strasz­ne doświad­cze­nia i przed­sta­wia­ją te gło­sy jako repre­zen­ta­tyw­ne dla całej popu­la­cji, cho­ciaż tak nie jest”. 

— Con­ner Habib, „pra­cow­nik sek­su­al­ny” i dziennikarz

Ten argu­ment cał­ko­wi­cie igno­ru­je fakt, że więk­szość badań poka­zu­je, że ogrom­ny odse­tek „pra­cow­ni­ków sek­su­al­nych” doświad­cza wyso­kich wskaź­ni­ków: gwał­tu, napa­ści sek­su­al­nej, prze­mo­cy fizycz­nej i mole­sto­wa­nia. Igno­ru­je rów­nież fakt, że wie­le naj­bar­dziej bez­bron­nych osób w pro­sty­tu­cji — na przy­kład dzie­ci — nie może wystę­po­wać w obro­nie swo­je­go bez­pie­czeń­stwa, a zatem widocz­ne „gło­sy” osób świad­czą­cych usłu­gi sek­su­al­ne nigdy nie mogą być repre­zen­ta­tyw­ne dla całej popu­la­cji osób w prze­my­śle seksualnym. 

Praca seksualna jest pomocna i wyzwalająca dla kobiet, które były wykorzystywane seksualnie

Pro­sty­tu­cja jest opi­sy­wa­na jako „katar­tycz­na”, ponie­waż jest spo­so­bem na pora­dze­nie sobie z nega­tyw­ny­mi skut­ka­mi męskiej prze­mo­cy, a nie jej prze­dłu­że­niem. Na przy­kład Ali­son Bass w swo­jej książ­ce Get­ting Scre­wed („Być wyru­cha­ną”, przyp. tłum.) argu­men­tu­je, że:

„Tak jak pra­ca sek­su­al­na może być dla nie­któ­rych kobiet dro­gą do prze­ję­cia kon­tro­li w sytu­acji, w któ­rej zupeł­nie jej nie mia­ły, nie­któ­re pra­cow­ni­ce sek­su­al­ne i psy­cho­lo­go­wie widzą w niej spo­sób na triumf nad tra­ge­dią. W ten spo­sób Mad­dy Colet­te, luk­su­so­wa eskort­ka z Karo­li­ny Pół­noc­nej, przed­sta­wia swo­je sta­no­wi­sko. Kie­dy Mad­dy mia­ła 17 lat i była z mat­ką na waka­cjach w Kosta­ry­ce, zosta­ła bru­tal­nie zgwał­co­na i pozo­sta­wio­na na pastwę losu… W wie­ku 18 lat Mad­dy wyje­cha­ła do Hisz­pa­nii i tam zaczę­ła pra­co­wać jako eskort­ka”. [11]

Pod­czas wywia­du prze­pro­wa­dzo­ne­go przez Bass, Mad­dy dodała: 

„Moi hisz­pań­scy klien­ci pła­ci­li mi tysią­ce euro i to było bar­dzo umac­nia­ją­ce. Dawa­li mi eks­tra­wa­ganc­kie pre­zen­ty, zabie­ra­li do ope­ry. To poczu­cie kon­tro­li pomo­gło mi się wyle­czyć”. [ibid.]

Pod­czas gdy oso­by, któ­re prze­ży­ły han­del sek­su­al­ny, nie­zmien­nie opi­su­ją codzien­ną rze­czy­wi­stość pro­sty­tu­cji jako „prze­moc”, lob­by­ści praw „pra­cow­ni­ków sek­su­al­nych” twier­dzą, że jedy­na prze­moc pocho­dzi od poli­cji i inne pod­mio­ty państwowe.

„Model nordycki stawia «pracowników seksualnych» w większym niebezpieczeństwie”

Fran­kie Mul­lin jest dzien­ni­kar­ką rezy­du­ją­cą w Wiel­kiej Bry­ta­nii i od daw­na zaan­ga­żo­wa­ną w „pra­cę sek­su­al­ną”. Zapy­ta­łam Mul­lin, któ­ra pisze o „poraż­kach” mode­lu nor­dyc­kie­go, dla­cze­go jest tak bar­dzo prze­ciw­na kry­mi­na­li­za­cji popy­tu. „Roz­trzę­sie­ni, para­no­icz­ni męż­czyź­ni są nie­bez­piecz­ny­mi klien­ta­mi”, mówi Mullin. 

„Wyobraź sobie się, że pró­bu­jesz umó­wić się na spo­tka­nie z kimś, kto nie chce podać swo­je­go nazwi­ska, albo pró­bu­jesz poroz­ma­wiać na uli­cy o bez­pie­czeń­stwie lub uży­wa­niu pre­zer­wa­tyw z męż­czy­zną, któ­ry boi się aresz­to­wa­nia. Będziesz zmu­szo­na pra­co­wać w bar­dziej odizo­lo­wa­nych miej­scach, być może póź­niej w nocy. Będziesz mia­ła mniej cza­su na nego­cja­cje, zanim wsią­dziesz do czy­je­goś samo­cho­du. Poli­cja będzie cię obser­wo­wać, bo w ten spo­sób łapią klien­tów”. [12]

W cią­gu 18 lat funk­cjo­no­wa­nia mode­lu nor­dyc­kie­go w Szwe­cji ani jed­na oso­ba pro­sty­tu­ują­ca się nie zosta­ła zabi­ta przez kup­ca sek­su­al­ne­go. Jed­nak argu­ment utrzy­mu­je się, wraz z naukow­ca­mi taki­mi jak Jay Levy, któ­re­go książ­ka, Cri­mi­na­li­sing the Pur­cha­se of Sex: Les­sons from Swe­den („Kry­mi­na­li­za­cja zaku­pu sek­su: lek­cje ze Szwe­cji”, przyp. tłum.) [13] daje wia­rę takim twierdzeniom. 

„Jak to moż­li­we, że kobie­ty w Szwe­cji są bar­dziej zagro­żo­ne niż przed wpro­wa­dze­niem pra­wa?” — pyta Simon Häg­g­ström, inspek­tor poli­cji z Wydzia­łu ds. Sztok­holm­skiej Poli­cji. „Kie­dy wszyst­ko, co musi zro­bić to ode­brać tele­fon, choć­by jeśli [kunk­ta­tor] jest dla niej nie­uprzej­my, a my go aresz­tu­je­my, bo on już popeł­nia przestępstwo”.

Wie­lu z tych wyso­ko posta­wio­nych lob­by­stów pro­pro­sty­tu­cyj­nych, któ­rzy wypo­wia­da­ją się jako „pra­cow­ni­cy sek­su­al­ni”, jest tym, co ja nazwa­ła­bym „tury­sta­mi” w seks­biz­ne­sie. Na przy­kład Melis­sa Gira-Grant, któ­ra jest bar­dzo wykształ­co­na i zara­bia na życie jako dzien­ni­kar­ka; Bro­oke Magnan­ti, któ­ra ma dok­to­rat, napi­sa­ła kil­ka ksią­żek i pra­co­wa­ła jako naukow­czy­ni, i Douglas Fox, któ­re­go part­ner jest wła­ści­cie­lem jed­nej z naj­więk­szych agen­cji towa­rzy­skich w Wiel­kiej Bry­ta­nii, nie są repre­zen­ta­tyw­ni dla prze­my­słu seksualnego.

Dla „tury­stów” naj­lep­szym mode­lem było­by ska­te­go­ry­zo­wa­nie pro­sty­tu­cji jako pra­cy i dekry­mi­na­li­za­cja całe­go ryn­ku, i w związ­ku z tym jest to według nich roz­sąd­ne podej­ście, któ­re nale­ży przy­jąć. Jed­nak model ten zadzia­łał­by tyl­ko dla­te­go, że te kobie­ty (i męż­czyź­ni) są nie­ty­po­wy­mi, uprzy­wi­le­jo­wa­ny­mi ide­olo­ga­mi. Są odpo­wied­ni­kiem stu­denc­kich rewo­lu­cjo­ni­stów z Mię­dzy­na­ro­do­wych Socja­li­stów [14] z lat 60., podej­mu­ją­cy­mi pra­cę w fabry­ce, by być bli­sko „ludu”. Ten bur­żu­azyj­ny model nie spraw­dza się w przy­pad­ku tych, któ­re zosta­ły wcią­gnię­te do prze­my­słu sek­su­al­ne­go przez hor­ror i nad­uży­cie, a nie przez wybór ide­olo­gicz­ny. A takie kobie­ty sta­no­wią więk­szość osób upra­wia­ją­cych prostytucję.

Ich argu­men­ty dzia­ła­ją dzię­ki tym wła­śnie kobie­tom i męż­czy­znom, któ­rzy je wysu­wa­ją — uprzy­wi­le­jo­wa­nej mniej­szo­ści. To dla­te­go opi­nia publicz­na jest do nich prze­ko­na­na, ponie­waż pocho­dzą one z ust osób, któ­re, jak się wyda­je, dobrze wyszły na pro­sty­tu­cji. W następ­nym roz­dzia­le przyj­rzy­my się spo­so­bo­wi, w jaki lob­by pro­pro­sty­tu­cyj­ne sta­ło się bie­głe w ukry­wa­niu szkód i okrop­no­ści mię­dzy­na­ro­do­we­go han­dlu seksem.


Bibliografia:

[1] Dostęp: 27 sierp­nia 2017: http://data.parliament.uk/writtenevidence/committeeevidence.svc/evidencedocument/home-affairs-committee/prostitution/written/29161.pdf.

[2] Sagar, T.; Jones, D.; et al. (2015) The stu­dent sex work pro­ject: Rese­arch sum­ma­ry. http://www.thestudentsexworkproject.co.uk/wp-content/uploads/2015/03/TSSWP-Research-Summary-English.pdf

[3] Dostęp: 27 sierp­nia 2017: http://data.parliament.uk/writtenevidence/committeeevidence.svc/evidencedocument/home-affairs-committee/prostitution/written/29161.pdf.

[4] Chap­man, S. (2014, Aug 26.) Outla­wing pro­sti­tu­tion is a cri­me. In Chi­ca­go Tri­bu­ne. Dostęp: 16 czerw­ca 2017: https://www.chicagotribune.com/columns/steve-chapman/ct-prostitution-amnesty-international-cindy-mccain-sex-workers-trafficking-rape–20150826-column.html.

[5] Habib, C. (2014) If you’re aga­inst sex work, you’re a bigot. W: The Stran­ger. Dostęp 16 czerw­ca 2017: http://www.thestranger.com/features/feature/2015/06/24/22436683/if-youre-against-sex-work-youre-a-bigot.

[6] Lees, P. (2015) Ban sex work? Fuck off, whi­te femi­nism. w: Vice. Dostęp: 16 czerw­ca 2017: http://www.vice.com/en_uk/read/ban-sex-work-fuck-off-whitefeminism-paris-lees-807

[7] Ward, V. (2015) Hol­ly­wo­od stars urge Amne­sty Inter­na­tio­nal not to decri­mi­na­li­se sex tra­de. W: The Tele­graph. Dostęp 16 czerw­ca 2017: https://www.telegraph.co.uk/news/celebritynews/11769766/Hollywood-stars-urge-Amnesty-International-not-to-decriminalise-sex-trade.html.

[8] http://theweek.com/articles/668061/what-feminism-age-trump

[9] Blan­chet­te, dostęp: 2 czerw­ca 2017: https://www.blogger.com/profile/09359423010378429288.

[10] Nel­son Butler, C. (2015) The racial roots of human traf­fic­king. UCLA Law Review. Dostęp: 16 czerw­ca 2017: http://www.uclalawreview.org/wp-content/uploads/2015/08/Butler-final_8.15.pdf

[11] Bass, A. (2015) Get­ting scre­wed. US: Uni­ver­si­ty Press of New England. p. 75.

[12] Mul­lin, F. (2014) Bri­tish poli­ti­cians need to do more to pro­tect pro­sti­tu­tes. W: Vice. Dostęp 16 czerw­ca 2017: https://www.vice.com/en_ca/article/protest-sexworkers-frankie-mullin-942

[13] Levy, J. (2014) Cri­mi­na­li­sing the pur­cha­se of sex: Les­sons from Swe­den. Lon­don: Routledge.

[14] Inter­na­tio­nal Socia­li­sts. Wiki­pe­dia. Dostęp: 16 czerw­ca 2017: https://en.wikipedia.org/wiki/International_Socialists