Pierwszomajowa odezwa do feministek

W Mię­dzy­na­ro­do­wy Dzień Soli­dar­no­ści Ludzi Pra­cy przy­po­mi­na­my, że wal­ka o dobro­stan kobiet w miej­scach pra­cy, bez­pie­czeń­stwo w domu oraz wol­ność od wyzy­sku sek­su­al­ne­go jest moż­li­wa do osią­gnię­cia tyl­ko na dro­dze anty­ka­pi­ta­li­stycz­nej zmia­ny. Sys­tem gospo­dar­czy opar­ty na zysku i wyni­ka­ją­cy z nie­go patriar­chal­ny sto­su­nek do kobiet jest pod­sta­wo­wą przy­czy­ną uprzed­mio­to­wie­nia kobie­ce­go cia­ła. Jako kobie­ty nie­zwy­kle dotkli­wie odczu­wa­my jak mate­rial­na, ryn­ko­wa rze­czy­wi­stość kształ­tu­je nasze codzien­ne życia. 

Karol Marks w przed­mo­wie „Przy­czyn­ku do kry­ty­ki eko­no­mii poli­tycz­nej” stwier­dził, że „byt spo­łecz­ny ludzi okre­śla ich świa­do­mość” i jest to teza, o któ­rej powin­ny­śmy pamię­tać w swo­ich sta­ra­niach o znie­sie­nie domi­na­cji płcio­wej. Jest tak przede wszyst­kim dla­te­go, że zro­zu­mie­nie pry­ma­tu rze­czy­wi­sto­ści mate­rial­nej nad nie­ma­te­rial­ną zno­si esen­cja­li­stycz­ne zało­że­nie o ist­nie­niu sta­łej „natu­ry czło­wie­ka”. Z niej mia­ła­by bowiem wyni­kać pod­le­głość kobiet męż­czy­znom i ści­sły podział ról oraz prze­strze­ni życio­wej. To wła­śnie mate­rial­ne warun­ki stwo­rzo­ne w kapi­ta­li­zmie przy­czy­nia­ją się do domi­na­cji męż­czy­zny nad kobie­tą, tak jak jed­na kla­sa wyzy­ski­wa­czy domi­nu­je nad kla­są robotniczą. 

Świat nie musi, a nawet nie powi­nien i nie może, wyglą­dać w ten spo­sób. Dla­te­go wła­śnie potrze­bu­je­my głę­bo­kiej trans­for­ma­cji, któ­rej głów­nym celem będzie wol­ność od wła­sno­ści pry­wat­nej. Przy tym, nasze dąże­nia muszą zawsze uwzględ­niać postu­la­ty wyzwo­le­nia kobiet od wyzy­sku sek­su­al­ne­go. Już w 1921 r. Alek­san­dra Koł­łon­taj zauwa­ża­ła, jaki wpływ ma pro­sty­tu­cja na rela­cje mię­dzy płciami:

„Pro­sty­tu­cja nisz­czy rów­ność, soli­dar­ność i bra­ter­stwo obu połó­wek kla­sy robot­ni­czej. Męż­czy­zna, któ­ry kupu­je cia­ło kobie­ty, nie widzi jej jako towa­rzy­sza ani oso­by o rów­nych pra­wach. Uwa­ża kobie­tę za zależ­ną od sie­bie i za nie­rów­ną isto­tę niż­sze­go rzę­du, któ­ra jest mniej war­ta dla pań­stwa robot­ni­cze­go. Pogar­da dla pro­sty­tut­ki wpły­wa na jego sto­su­nek do wszyst­kich kobiet. Dal­szy roz­wój pro­sty­tu­cji, zamiast pozwa­lać na wzrost bra­ter­skich uczuć i soli­dar­no­ści, wzmac­nia nie­rów­ność rela­cji mię­dzy płcia­mi.” [1]

Wszyst­kie dosko­na­le wie­my, że nie może­my odpusz­czać wal­ki o pra­wa kobiet na rzecz prze­ciw­sta­wia­nia się kapi­ta­li­zmo­wi, ponie­waż każ­dy, nawet naj­mniej­szy krok popra­wia­ją­cy bez­pie­czeń­stwo kobiet jest koniecz­ny i potrzeb­ny. Dla­te­go też podej­ście defe­ty­stów sta­ra­ją­cych się prze­pchnąć peł­ną dekry­mi­na­li­za­cję jako wła­ści­we roz­wią­za­nie, ponie­waż „pro­sty­tu­cja była, jest i będzie” jest u swo­ich pod­staw reak­cyj­ne. Pozo­sta­wia sta­tus quo nie­na­ru­szo­nym. Tak jak 136 lat temu robot­ni­cy wyszli na uli­ce Chi­ca­go, by zawal­czyć o god­ne warun­ki pra­cy, dzię­ki cze­mu nadal może­my korzy­stać z wywal­czo­nych przez nich praw, tak i my dzi­siaj, powin­ny­śmy kie­ro­wać całe nasze siły w spra­wę wyzwo­le­nia kobiet – ludzi pra­cy. Tym samym wal­cząc o to, aby przy­szłość była bez­piecz­niej­sza nie tyl­ko dla nas, ale i kolej­nych poko­leń, któ­re, patrząc wstecz, będą wdzięcz­ne za wło­żo­ny trud. Wciąż jed­nak jeste­śmy bar­dzo dale­ko od tego momentu.

Na tę chwi­lę jed­nak bada­nia wyka­zu­ją, że w swo­ich miej­scach pra­cy 76% kobiet doświad­czy­ło prze­mo­cy wer­bal­nej o pod­tek­ście sek­su­al­nym, 49% zosta­ło mole­sto­wa­nych, 27% doświad­czy­ło stal­kin­gu, a 23% (!) gwał­tu [2]. Spraw­ca­mi tej prze­mo­cy w 97% byli męż­czyź­ni. Ogrom sytu­acji, któ­re nega­tyw­nie wpły­wa­ją na zdro­wie i życie kobiet w ich miej­scach pra­cy prze­ra­ża. Poka­zu­je jak dale­ko jeste­śmy wciąż od upra­gnio­ne­go celu; poka­zu­je o co powin­ny­śmy wal­czyć pierw­sze­go maja. 

War­to pod­kre­ślić przy tym, że ankie­to­wa­ne wyko­ny­wa­ły „zwy­kłe pra­ce”. Gdy przyj­rzy­my się jed­nak pro­sty­tu­cji, któ­rą nie­któ­re śro­do­wi­ska rów­nież chcą uznać za pra­cę, licz­by wyglą­da­ją jesz­cze bar­dziej wstrzą­sa­ją­co. 68% kobiet w pro­sty­tu­cji zosta­ło zgwał­co­nych [3], a od 45% do 75% doświad­czy prze­mo­cy w cią­gu całej swo­jej karie­ry [4]. Biz­nes, któ­ry stoi przy­mu­sem i prze­stęp­stwem, nigdy nie zosta­nie z nich oczysz­czo­ny. Zmia­na mode­lu praw­ne­go i moż­li­wość zrze­sza­nia się w związ­ki zawo­do­we nie zapew­ni kobie­tom w pro­sty­tu­cji bez­pie­czeń­stwa, ponie­waż usu­nię­cie prze­mo­cy z pro­sty­tu­cji nie jest moż­li­we. Jedy­nym spo­so­bem na zapew­nie­nie kobie­tom w pro­sty­tu­cji więk­sze­go bez­pie­czeń­stwa jest stwo­rze­nie sku­tecz­nych exit servi­ces, czy­li usług uła­twia­ją­cych wyj­ście z han­dlu sek­su­al­ne­go – i dalej – usu­nię­cie samej prostytucji. 

Według mark­si­stek to wła­śnie pra­ca sta­no­wi naj­waż­niej­szą for­mę uczest­nic­twa w spo­łe­czeń­stwie; jest tym, co odróż­nia nas od zwie­rząt. Oczysz­cze­nie pra­cy z wyzy­sku uwa­ża­my nie tyl­ko za moż­li­we czy wyko­nal­ne, ale i koniecz­ne. Wal­ka związ­ków zawo­do­wych i zrze­sza­nie się w orga­ni­za­cje pra­cow­ni­cze popy­cha nas do przo­du. Nie da się jed­nak usu­nąć opre­sji i wyzy­sku z pro­sty­tu­cji. Jako kobie­ty zasłu­gu­je­my na to, by nie igno­ro­wa­no fak­tu, że to wła­śnie naj­uboż­sze z nas wcho­dzą do pro­sty­tu­cji i pozo­sta­ją w niej na dłu­go; nie mają środ­ków, by z niej wyjść, nawet kie­dy bar­dzo tego chcą. Są pozo­sta­wio­ne same sobie bez real­nych alter­na­tyw, przez jed­nych trak­to­wa­ne jako „kobie­ty upa­dłe”, bez roko­wań na przy­szłość, a przez innych jako zarad­ne agent­ki. Ofe­ro­wa­nie im uzwiąz­ko­wie­nia w takiej sytu­acji wyglą­da jak przy­bi­cie piąt­ki tonącemu.

Dla­te­go wła­śnie ape­lu­je­my do was: nie zga­dzaj­cie się na pół­środ­ki. Nie zga­dzaj­my się więc na roz­wią­za­nia „postę­pow­ców”, któ­rzy tak napraw­dę reali­zu­ją patriar­chal­ne inte­re­sy domi­na­cji nad kobie­cym cia­łem. Pierw­szo­ma­jo­wa wal­ka pra­cow­ni­cza musi zawie­rać w sobie dąże­nie do oba­le­nia wyzy­sku, jakim jest prze­mysł sek­su­al­ny. Pamię­taj­my o tym w obec­nym roku i w każ­dym następ­nym. Do zoba­cze­nia pod czer­wo­nym sztandarem!

Bibliografia

[1] Koł­łon­taj, A. (1921) Prze­mó­wie­nie wygło­szo­ne na trze­ciej ogól­no­ro­syj­skiej kon­fe­ren­cji prze­wod­ni­czą­cych Obwo­do­wych Wydzia­łów Kobie­cych. Tłu­ma­cze­nie za: Czer­wo­ny Front, 8 mar­ca 2022 roku. https://czerwonyfront.org/aleksandra-kollontaj-prostytucja-i-sposoby-walki-z-nia/ [dostęp: 30.04.2022]

[2] Raport „Measu­ring #MeToo: A Natio­nal Stu­dy on Sexu­al Haras­sment and Assault” Uni­wer­sy­te­tu UC San Die­go, Cen­trum Rów­no­ści Płci i Zdro­wia, opu­bli­ko­wa­ny w 2019.

[3] Far­ley M, Bar­kan H. (1998) “Pro­sti­tu­tion, vio­len­ce, and post­trau­ma­tic stress disor­der.” Women Health 27(3):37-49. doi: 10.1300/J013v27n03_03.

[4] Deering KN, Amin A, Sho­vel­ler J, Nes­bitt A, Gar­cia-More­no C, Duff P, Argen­to E, Shan­non K. (2014) “A sys­te­ma­tic review of the cor­re­la­tes of vio­len­ce aga­inst sex wor­kers.” Ame­ri­can Jour­nal of Public Health 104(5):e42-54. doi: 10.2105/AJPH.2014.301909.