Prostytucja w wersji pop. Kilka słów o lukrowaniu prostytucji w „Unholy” Sama Smitha

W publi­ko­wa­nych przez nas tek­stach czę­sto zazna­cza­my, że we współ­cze­snym dys­kur­sie publicz­nym na temat zja­wi­ska pro­sty­tu­cji domi­nu­je przede wszyst­kim nar­ra­cja libe­ral­no-indy­wi­du­ali­stycz­na. Libe­ral­ne spoj­rze­nie na pro­sty­tu­cję zakła­da mię­dzy inny­mi, że pro­sty­tu­cja jest pra­cą, dzię­ki któ­rej moż­na się wzbo­ga­cić w szyb­ki, przy­jem­ny i pro­sty spo­sób. Przed­sta­wi­cie­le i przed­sta­wi­ciel­ki femi­ni­zmu libe­ral­ne­go dążą do spo­łecz­nej i praw­nej nor­ma­li­za­cji pro­sty­tu­cji, a ich postu­la­ty są obec­nie coraz sze­rzej dys­ku­to­wa­ne i komen­to­wa­ne. W opo­zy­cji do libe­ral­nej nar­ra­cji na temat pro­sty­tu­cji dzia­ła znacz­nie mniej popu­lar­ny, repre­zen­to­wa­ny m.in. przez Sto­wa­rzy­sze­nie Bez abo­li­cjo­nizm – ruch defi­niu­ją­cy pro­sty­tu­cję jako jed­ną z form wyzy­sku i prze­mo­cy wobec kobiet w patriar­chal­nym systemie. 

Popu­lar­ny prze­kaz libe­ral­ne­go podej­ścia do pro­sty­tu­cji współ­gra z kapi­ta­li­stycz­nym ryn­kiem oraz kul­tu­rą zorien­to­wa­ną na zysk i być może wła­śnie z tego powo­du jest obec­nie tak powszech­ny. Z per­spek­ty­wy abo­li­cjo­ni­stycz­nej prze­kaz ten okre­ślić moż­na jako lukro­wa­nie pro­sty­tu­cji, czy­li swe­go rodza­ju roman­ty­zo­wa­nie i glo­ry­fi­ko­wa­nie prze­my­słu sek­su­al­ne­go z pomi­nię­ciem jego mizo­gi­ni­stycz­ne­go i prze­mo­co­we­go cha­rak­te­ru oraz ści­słych związ­ków z patriar­cha­tem i kapitalizmem. 

Dominujący przekaz

Libe­ral­na nar­ra­cja na temat pro­sty­tu­cji jest wła­ści­we wszech­obec­na. Moż­na ją odna­leźć w mediach, fil­mach, muzy­ce, lite­ra­tu­rze, arty­ku­łach nauko­wych czy tre­ściach udo­stęp­nia­nych w mediach spo­łecz­no­ścio­wych. Lukro­wa­nie pro­sty­tu­cji będą­ce ele­men­tem tej nar­ra­cji ma zasięg świa­to­wy i moż­na je dostrzec zarów­no w kra­jach Glo­bal­ne­go Zacho­du, jak i Glo­bal­ne­go Wscho­du – np. w pro­duk­cjach fil­mo­wych Bol­ly­wo­od, o czym pisa­ły­śmy w tek­ście Jak Bol­ly­wo­od lukru­je „pra­cę sek­su­al­ną” [1].

Jed­no­stron­ność prze­ka­zu doty­czą­ce­go pro­sty­tu­cji sta­no­wi zagro­że­nie dla kobiet, szcze­gól­nie nasto­la­tek, któ­re nie­świa­do­me nie­bez­pie­czeństw zwią­za­nych z seks­biz­ne­sem mogą chcieć wkro­czyć w świat pro­sty­tu­cji myśląc, że jest to pro­sta, łatwa i przy­jem­na dro­ga do osią­gnię­cia wyso­kich zarob­ków. Chło­ną­ce ten domi­nu­ją­cy prze­kaz mło­de kobie­ty mogą jed­no­cze­śnie nie zda­wać sobie spra­wy z rze­czy­wi­stych warun­ków „pra­cy” w bran­ży sek­su­al­nej – peł­nej fizycz­nej prze­mo­cy, poni­ża­ją­cej i obie­ra­ją­cej podmiotowość.

Z tych mod­nych, zwią­za­nych z neo­li­be­ra­li­zmem i kapi­ta­li­zmem nar­ra­cji chęt­nie korzy­sta­ją twór­cy popkul­tu­ry, któ­rzy dzię­ki ogrom­nym zasię­gom i roz­po­zna­wal­no­ści „tra­fia­ją pod strze­chy” mas ludzi pocho­dzą­cych ze wszyst­kich klas spo­łecz­nych na całym świecie.

Jed­nym z naj­bar­dziej popu­lar­nych obec­nie utwo­rów muzycz­nych lukru­ją­cych pro­sty­tu­cję i prze­mysł sek­su­al­ny jest pio­sen­ka „Unho­ly” w wyko­na­niu bry­tyj­skie­go woka­li­sty Sama Smi­tha oraz nie­miec­kiej woka­list­ki Kim Petras [2]. Począt­ko­wo utwór zdo­był ogrom­ną popu­lar­ność na plat­for­mie Tik­Tok, a w ostat­nich mie­sią­cach został kil­ka­krot­nie nagro­dzo­ny pre­sti­żo­wy­mi muzycz­ny­mi nagro­da­mi, w tym ame­ry­kań­ską nagro­dą Gram­my. O jego świa­to­wej popu­lar­no­ści świad­czą rów­nież sta­ty­sty­ki, według któ­rych pio­sen­ka wraz z tele­dy­skiem zosta­ła odtwo­rzo­na na YouTu­bie ponad 173 mln razy oraz ponad miliard (!) razy w ser­wi­sie stre­amin­go­wym Spo­ti­fy. Przy­glą­da­jąc się tele­dy­sko­wi i tek­sto­wi utwo­ru z per­spek­ty­wy abo­li­cjo­ni­stycz­nej jasne jest, że pio­sen­ka ta lukru­je pro­sty­tu­cję, co zauwa­ży­ła już na swo­im youtu­bo­wym kana­le rady­kal­na nie­miec­ka femi­nist­ka i abo­li­cjo­nist­ka Elly Arrow [3]. Ana­li­zu­jąc utwór, moż­na wyróż­nić w nim co naj­mniej trzy lukru­ją­ce pro­sty­tu­cję ele­men­ty – postać „nie­win­ne­go” szwa­gra, tajem­ni­czy wize­ru­nek bur­de­lu i powie­le­nie mitu o boga­tej i wyeman­cy­po­wa­nej pro­sty­tut­ce. Zakła­da­jąc, że kul­tu­ra prze­no­si wzor­ce zacho­wań i kształ­tu­je spo­łecz­ne wyobra­że­nia na temat pew­nych zja­wisk, ogól­ne przed­sta­wie­nie pro­sty­tu­cji w utwo­rze „Unho­ly” oraz innych jemu podob­nych, moż­na potrak­to­wać jako spo­łecz­nie szko­dli­we. W dal­szej czę­ści tek­stu przy­to­czę i roz­wi­nę spo­strze­że­nia Arrow, uzu­peł­nia­jąc je o przy­kła­dy innych lukru­ją­cych pro­sty­tu­cję popo­wych piosenek.

Sklep z ciałem

Hit w wyko­na­niu Sama Smi­tha i Kim Petras przed­sta­wia histo­rię szwa­gra [ang. john; tłu­ma­cze­nie tego okre­śle­nia na język pol­ski zapro­po­no­wa­ne zosta­ło przez Sto­wa­rzy­sze­nie Bez – przyp. aut.], czy­li męż­czy­zny kupu­ją­ce­go seks. Boha­ter pio­sen­ki zdra­dza swo­ją żonę, któ­ra nie wie, że ten „roz­grze­wa się” [ang. get­ting hot] w klu­bie o nazwie „The Body Shop”. Już sama nazwa klu­bu nakre­śla nam lukru­ją­cą pro­sty­tu­cję nar­ra­cję obec­ną w pio­sen­ce oraz jej tele­dy­sku. „The Body Shop” to swe­go rodza­ju gra słów, ponie­waż wyra­że­nie w swo­im pod­sta­wo­wym zna­cze­niu ozna­cza warsz­tat samo­cho­do­wy, w któ­rym ukry­ty jest tele­dy­sko­wy bur­del. Jed­nak jako połą­cze­nie słów „cia­ło” oraz „sklep” wska­zu­je na miej­sce, w któ­rym moż­na kupić cia­ło, czy­li seks. Idea kup­na cia­ła, a zara­zem potrak­to­wa­nia go jak naby­wal­ne­go towa­ru zwią­za­na jest z kapi­ta­li­stycz­ną bazą pro­sty­tu­cji. Z tego powo­du pro­sty­tu­cja bywa cza­sa­mi nazy­wa­na „prze­my­słem sek­su­al­nym”, „bran­żą sek­su­al­ną” lub „seks­biz­ne­sem”. Na kapi­ta­li­stycz­ną bazę pro­sty­tu­cji zwra­ca uwa­gę w swo­im prze­mó­wie­niu (nie­daw­no prze­tłu­ma­czo­nym i opu­bli­ko­wa­nym na naszej stro­nie) iko­na rady­kal­ne­go femi­ni­zmu Andrea Dwor­kin twier­dząc, że czyn­ność pła­ce­nia za seks odbie­ra kobie­cie god­ność i pod­mio­to­wość, gdyż „w umy­słach więk­szo­ści ludzi pie­nią­dze są war­te wię­cej od kobie­ty” [4]. Pro­sty­tut­ka, któ­rej cia­ło zosta­ło kupio­ne, tra­ci swo­ją toż­sa­mość, sta­je się tyl­ko tym cia­łem lub jego czę­ścią i jest od tej pory trak­to­wa­na przez męż­czy­znę (szwa­gra) bar­dziej jak przed­miot niż oso­ba. W kon­se­kwen­cji z męż­czy­zny kupu­ją­ce­go seks zdej­mo­wa­na jest spo­łecz­na odpo­wie­dzial­ność za prze­moc, któ­rej ten się dopusz­cza. On sam zresz­tą też ją z sie­bie zdej­mu­je – w koń­cu kupił seks wraz z cia­łem, zapła­cił i w związ­ku z tym doma­ga się pra­wa do wyko­rzy­sty­wa­nia cia­ła kobie­ty. Pie­nią­dze w tym wypad­ku nie­ja­ko uspra­wie­dli­wia­ją przemoc.

„The Body Shop” w tele­dy­sku do utwo­ru przed­sta­wio­ny jest jako miej­sce ukry­te w głę­bi warsz­ta­tu samo­cho­do­we­go, przez co spra­wia wra­że­nie tajem­ni­cze­go. Bur­del sta­je się tu cie­ka­wym, egzo­tycz­nym i odle­głym świa­tem, do któ­re­go wstęp mają jedy­nie wybra­ni. Wewnątrz klu­bu panu­je teatral­na atmos­fe­ra, peł­no jest tam posta­ci kobiet i męż­czyzn mistycz­nie ubra­nych i poma­lo­wa­nych, któ­rzy w swo­ich ruchach przy­po­mi­na­ją zwie­rzę­ta. W takim miej­scu dzie­ją się – według słów pio­sen­ki – „rze­czy bez­boż­ne” [ang. unho­ly]. Boha­ter utwo­ru, szwa­gier, „roz­sia­da się wygod­nie, gdy ona scho­dzi niżej, roz­pi­na i zaczy­na powo­li” [2]. W tele­dy­sku dom publicz­ny przy­po­mi­na po tro­chu cyrk, po tro­chu teatr i po tro­chu pokaz drag queen. Z kolei w tele­dy­sku do utwo­ru „Can­dy Shop” 50 Cen­ta postać gra­na przez rape­ra przy­jeż­dża nocą do mrocz­ne­go zam­ku, w któ­rym cze­ka­ją na nie­go szczu­płe, mło­de i uma­lo­wa­ne kobie­ty m.in. w kostiu­mach pie­lę­gnia­rek oraz prze­bra­ne w ską­pe, różo­we latek­so­we stroje.

Tym­cza­sem rze­czy­wi­stość agen­cji i klu­bów, w któ­rych sprze­da­je się seks jest zupeł­nie inna. Melis­sa Far­ley i inne autor­ki opu­bli­ko­wa­ne­go pod koniec zeszłe­go roku duże­go bada­nia jako­ścio­we­go „nie­wi­dzial­nych spo­łecz­nie” klien­tów pro­sty­tu­cji z sze­ściu kra­jów [6] (w ramach bada­nia prze­pro­wa­dzo­no pół­to­ra­go­dzin­ne wywia­dy z 763 męż­czy­zna­mi kupu­ją­cy­mi seks, w tym z 96 Niem­ca­mi) przy­wo­łu­ją sło­wa nie­miec­kich szwa­grów, któ­rzy korzy­sta­ją z ure­gu­lo­wa­nej praw­nie prostytucji:

„To jest jak pój­ście do kibla. Po pro­stu zała­twie­nie swo­jej potrzeby’’.

„Sute­ner ma wła­dzę. Kie­dy mówi do nich «skacz», one pyta­ją się «jak wysoko?»”

„Mówisz jej cze­go chcesz. Nie odczu­wasz wte­dy żad­nych emo­cji. Ja wiem dokład­nie cze­go chcę. Zawsze tego same­go. Ona też wie dokład­nie cze­go chcę. Wcho­dzę w nią; nic do niej nie mówię, ona wie co ma robić: liże mnie po całym cie­le. Kie­dy docho­dzę, wycho­dzę stam­tąd. Nigdy do niej nic nie mówię”.

„Pro­sty­tut­ka jest pod cał­ko­wi­tą kon­tro­lą sute­ne­ra. Jest jego własnością”.

W swo­im fil­mi­ku Arrow kry­ty­ku­je nie­zgod­ne z praw­dą, lukro­wa­ne przed­sta­wie­nie miej­sca, w któ­rym spo­tkać moż­na pro­sty­tut­ki oraz odno­si się do argu­men­tu o nie­za­leż­nej wizji arty­stycz­nej twór­ców, któ­ra zazwy­czaj nie odda­je ani nie musi odda­wać peł­ni rze­czy­wi­sto­ści. Zna­my prze­cież utwo­ry popkul­tu­ry przed­sta­wia­ją­ce świa­ty fan­ta­stycz­ne, peł­ne wró­żek czy kosmi­tów i raczej nikt nie ma pro­ble­mu z tym, że nie są one rze­czy­wi­ste. Wyobra­że­nia doty­czą­ce pro­sty­tu­cji sta­no­wią jed­nak wyją­tek. Przed­sta­wia­nie pro­sty­tu­cji oraz powią­za­nych z nią miejsc w spo­sób nie­rze­czy­wi­sty, ład­ny, cie­ka­wy i eks­cy­tu­ją­cy jest szko­dli­we spo­łecz­nie, szcze­gól­nie dla dziew­czy­nek i nasto­la­tek, ale rów­nież dla mło­dych chłop­ców i męż­czyzn. Wobec bra­ku reali­stycz­nych przed­sta­wień zja­wi­ska pro­sty­tu­cji two­rzy się jego spo­łecz­ne (lukro­wa­ne) wyobra­że­nie wła­śnie m.in. za pomo­cą prze­ka­zów kul­tu­ry takich jak „Unho­ly”. Budo­wa­ne w ten spo­sób wyobra­że­nia o pro­sty­tu­cji pomi­ja­ją kwe­stie zagro­żeń z nią zwią­za­nych i mogą przy­czy­niać się do nie­umyśl­ne­go wej­ścia mło­dych kobiet i nasto­la­tek w wyzy­sku­ją­cy ich cia­ła prze­mysł sek­su­al­ny. Nie­rze­czy­wi­ste i roman­ty­zu­ją­ce prze­mysł sek­su­al­ny obra­zy bywa­ją okre­śla­ne w tym kon­tek­ście rów­nież poję­ciem gro­oming rozu­mia­nym jako socja­li­zo­wa­nie i przy­go­to­wa­nie dziew­czy­nek do spo­łecz­nej roli bycia wyko­rzy­sty­wa­ny­mi przez męż­czyzn w taki spo­sób, aby te nie zorien­to­wa­ły się, że są wyko­rzy­sty­wa­ne. Z kolei chło­ną­cy takie obra­zy i prze­ka­zy chłop­cy mogą poczuć się zachę­ce­ni do sko­rzy­sta­nia z tego wyobra­żo­ne­go, cie­ka­we­go i eks­cy­tu­ją­ce­go świa­ta, w któ­rym (według opi­sy­wa­nych wyżej nar­ra­cji) ich „potrze­by” i fan­ta­zje zosta­ną spełnione.

Szwagier, czyli duże dziecko

Kolej­nym ele­men­tem skła­da­ją­cym się na lukru­ją­cy pro­sty­tu­cję obraz pio­sen­ki „Unho­ly” oraz jej kli­pu jest przed­sta­wie­nie posta­ci szwa­gra jako „duże­go dziec­ka”; zagu­bio­ne­go męż­czy­zny, któ­ry „roz­grze­wa­jąc się” w „The Body Shop” nie do koń­ca wie co robi. Zgod­nie z tek­stem pio­sen­ki, szwa­gier pozo­sta­wia żonę z dzieć­mi w domu po to, aby tyl­ko „mógł to dostać” [ang. so he can get that], przy czym nie potra­fi „utrzy­mać się w czy­sto­ści” [ang. keep your busi­ness cle­an] [2]. Sło­wa te nakre­śla­ją swe­go rodza­ju nie­zdar­ność i nie­roz­trop­ność klien­ta pro­sty­tu­cji, któ­re w połą­cze­niu z cyr­ko­wy­mi uśmie­cha­mi woka­li­stów i tan­ce­rzy z tele­dy­sku two­rzą nastrój igrasz­ki lub zaba­wy. Posta­ci z klu­bu śmie­ją się z zagu­bio­ne­go męż­czy­zny, któ­ry (według tek­stu pio­sen­ki) przy­szedł tam jedy­nie po odro­bi­nę roz­ryw­ki. Elly Arrow twier­dzi, że to wszyst­ko spra­wia, że „Unho­ly” nie okre­śla jasno, czy jego postę­po­wa­nie jest złe czy dobre – jest zabaw­ne, tro­chę pokracz­ne i dziw­ne, ale nie ma w nim nic złe­go ani dobre­go. Nie­któ­re sce­ny z tele­dy­sku mogą nawet spra­wiać wra­że­nie, że przed­sta­wio­ny męż­czy­zna jest nie­mal­że ofia­rą, bo w klu­bie „The Body Shop” zoba­czył rze­czy, któ­rych się nie spo­dzie­wał. Taki spo­sób przed­sta­wie­nia sku­tecz­nie zdej­mu­je odpo­wie­dzial­ność z męż­czy­zny wyko­rzy­stu­ją­ce­go prostytutki.

Poza tym, pomi­ja­jąc postać głów­ne­go boha­te­ra, klip do pio­sen­ki wła­ści­wie nie poka­zu­je klien­tów pro­sty­tu­cji. To bar­dzo typo­wy zabieg w utwo­rach popkul­tu­ry lukru­ją­cych pro­sty­tu­cję. Jeśli tego typu utwo­ry poka­zu­ją męż­czyzn kupu­ją­cych seks, to są to naj­czę­ściej ele­ganc­cy, przy­stoj­ni i mło­dzi męż­czyź­ni ubra­ni w koszu­le czy gar­ni­tu­ry – kil­ka takich posta­ci dostrzec moż­na w tele­dy­sku do „Unho­ly”. Posta­ci te moc­no kon­tra­stu­ją z nie­mal­że nagi­mi cia­ła­mi kobiet w pro­sty­tu­cji. Podob­nie jest w przy­wo­ły­wa­nej już pio­sen­ce 50 Cen­ta „Can­dy Shop”, gdzie postać rape­ra (jedy­ny męż­czy­zna w tele­dy­sku) ubra­na jest w wie­lu sce­nach w futro i zło­te łań­cu­chy, nato­miast zde­cy­do­wa­na więk­szość kobiet wokół nie­go jest półnaga. 

Jest to znów prze­kaz nie­zgod­ny z rze­czy­wi­sto­ścią – Arrow zwra­ca uwa­gę, że męż­czyź­ni kupu­ją­cy seks prak­tycz­nie nigdy nie wyglą­da­ją jak ci z lukro­wa­nych obra­zów pro­sty­tu­cji. Z kolei Dwor­kin [4] pod­kre­śla, że szwa­grem może być każ­dy męż­czy­zna, któ­re­go spo­ty­ka­my na co dzień – mija­my go w szko­le, miej­scu pra­cy, w szpi­ta­lu czy na ulicy. 

Daj mi Fendi i coś z Balenciagi

Zwrot­ka pio­sen­ki wyko­ny­wa­na przez Kim Petras naświe­tla jesz­cze jeden aspekt zja­wi­ska lukro­wa­nia pro­sty­tu­cji, tym razem zwią­za­ny z oso­ba­mi w pro­sty­tu­cji, któ­re w tego typu prze­ka­zach przed­sta­wia­ne są jako kobie­ty, któ­re potra­fią łatwo i szyb­ko zado­wo­lić męż­czy­znę, a poza zapła­tą nie wyma­ga­ją nicze­go w zamian. W tek­ście pio­sen­ki czy­ta­my, że postać Petras „nigdy nie robi dra­my” i z tego powo­du „on zawsze do niej dzwo­ni” [ang. He always call me ’cau­se I never ’cau­se no dra­ma] [2]. Z tego punk­tu widze­nia szwa­gier nie musi się anga­żo­wać w rela­cję z kobie­tą w pro­sty­tu­cji ani dbać o jej kom­fort oraz bez­pie­czeń­stwo, bo ona jest tyl­ko cia­łem, któ­re „zni­ka przed ran­kiem” [ang. I’ll be gone in the A.M] [2]. Podob­ny wize­ru­nek boga­tej, sil­nej i nie­za­leż­nej pro­sty­tut­ki przed­sta­wia wie­le współ­cze­snych, zna­nych i lubia­nych utwo­rów muzycz­nych takich jak choć­by „Pour It Up” Rihanny.

W tym miej­scu znów wra­ca wątek uprzed­mio­to­wie­nia kobiet w pro­sty­tu­cji, któ­re ist­nie­ją tyl­ko po to, aby sek­su­al­nie zado­wo­lić męż­czy­znę. Dla­cze­go się na to godzą? Według nar­ra­cji pre­zen­to­wa­nej w „Unho­ly” kobie­ty wcho­dzą w prze­mysł sek­su­al­ny dla bogac­twa, przede wszyst­kim z chę­ci posia­da­nia mar­ko­wych ubrań i tore­bek. Duża część zwrot­ki Petras pole­ga na wymie­nia­niu nazw dro­gich marek, na pro­duk­ty któ­rych kobie­ta w pro­sty­tu­cji może sobie pozwo­lić sprze­da­jąc seks: „Daj mi miłość, daj mi Fendi/​ I coś z Balen­cia­gi, tat­ku” [ang. Give me love, give me Fendi/​ My Balen­cia­ga dad­dy]. I znów, podob­nie jak w poprzed­nich przy­kła­dach, jest to obraz nie­praw­dzi­wy, przy­naj­mniej w zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści przy­pad­ków. Ist­nie­je wie­le świa­dectw byłych pro­sty­tu­tek oba­la­ją­cych mit boga­tej, luk­su­so­wej pro­sty­tut­ki. Jed­nym z nich jest wywiad dla hisz­pań­skie­go por­ta­lu Duran­gon z Sarah Ber­lo­ri (wywiad ten został prze­tłu­ma­czo­ny na pol­ski i opu­bli­ko­wa­ny na naszej stro­nie), femi­nist­ką, któ­rej uda­ło się wyjść z prze­my­słu sek­su­al­ne­go. Ber­lo­ri mówi, że „ma doświad­cze­nie w luk­su­so­wej pro­sty­tu­cji, o któ­rej krą­ży wie­le mitów”:

„Ludzie myślą, że wcho­dzi­my w nią, żeby kupo­wać sobie toreb­ki Guc­ci albo inne zachcian­ki. Moje doświad­cze­nia mówią coś zupeł­nie inne­go: wszyst­kie zaczy­na­my z takiej albo innej koniecz­no­ści” [5]. 

W podob­nym tonie wypo­wia­da się Dwor­kin [4], zwra­ca­jąc szcze­gól­ną uwa­gę na ści­sły zwią­zek bie­dy i bez­dom­no­ści kobiet z wcho­dze­niem w świat pro­sty­tu­cji. Ber­lo­ri poru­sza tak­że kwe­stię powszech­nej obec­no­ści nar­ko­ty­ków i innych uży­wek w seks­biz­ne­sie, mówiąc, że „nar­ko­ty­ki [są] obec­ne zawsze i wszę­dzie. Żeby się zdy­stan­so­wać, wszyst­kie popa­da­my w uza­leż­nie­nie od alko­ho­lu albo nar­ko­ty­ków” [5].

War­to wspo­mnieć, że nie­lu­kru­ją­ce pro­sty­tu­cji nar­ra­cje tak­że cza­sem prze­bi­ja­ją się do głów­ne­go nur­tu muzy­ki popu­lar­nej i zda­rza się, że tra­fia­ją na listy prze­bo­jów. Debiu­tanc­ki utwór Eda She­era­na „The A Team” z 2010 r. [7], a zara­zem jego wiel­ki prze­bój wraz z tele­dy­skiem opo­wia­da histo­rię bez­dom­nej, uza­leż­nio­nej od nar­ko­ty­ków dziew­czy­ny, któ­ra w despe­ra­cji „sprze­da­je miłość inne­mu męż­czyź­nie” [ang. sells love to ano­ther man] [7]. Trud­na sytu­acja, w któ­rej zna­la­zła się kobie­ta z utwo­ru She­era­na dopro­wa­dza ją osta­tecz­nie do samot­nej śmier­ci. Poru­szo­ne w tek­ście i kli­pie pio­sen­ki wąt­ki bez­dom­no­ści, uza­leż­nie­nia, samot­no­ści, bra­ku wspar­cia i mro­zu to rze­czy­wi­ste oko­licz­no­ści wej­ścia zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści kobiet w prze­mysł sek­su­al­ny, w któ­rym kobie­ty te codzien­nie „powo­li toną, giną” [ang. slow­ly sin­king, wasting] [7] i umierają.


Bibliografia:

[1] Sudoł N. (2022). Jak Bol­ly­wo­od lukru­je „pra­cę sek­su­al­ną”. Sto­wa­rzy­sze­nie Bez. Dostęp: https://stowarzyszeniebez.org/jak-bollywood-lukruje-prace-seksualna/ 

[2] Smith S., Petras K. (2022). Unho­ly. YouTu­be. Dostęp: https://www.youtube.com/watch?v=Uq9gPaIzbe8

[3] Arrow E. (2023). Radi­cal Femi­nist Reacts to „Unho­ly” by Sam Smith & Kim Petras. YouTu­be. Dostęp: https://www.youtube.com/watch?v=Bdt355osRP0 

[4] Dwor­kin A. (1993). Pro­sty­tu­cja i męska domi­na­cja. Sto­wa­rzy­sze­nie Bez, tłum. M. Buła­now. Dostęp: https://stowarzyszeniebez.org/andrea-dworkin-prostytucja-i/ 

[5] Aran­bar­ri M. (2022). „Ludzie myślą, że wcho­dzi­my w luk­su­so­wą pro­sty­tu­cję, żeby sobie kupo­wać toreb­ki Guc­ci. Sto­wa­rzy­sze­nie Bez, tłum. K. Jaro­sze­wicz. Dostęp: https://stowarzyszeniebez.org/luksusowa-prostytucja/ 

[6] Far­ley M. i inn. (2022). Men who pay for sex in Ger­ma­ny and what they teach us abo­ut the failu­re of legal pro­sti­tu­tion: a 6-coun­try report on the sex tra­de from the per­spec­ti­ve of the social­ly invi­si­ble 'fre­iers’. Dostęp: https://prostitutionresearch.com/wp-content/uploads/2022/11/Sex-buyersEnglish-11-8-2022pdf.pdf 

[7] She­eran E. (2010). The A Team. YouTu­be. Dostęp: https://www.youtube.com/watch?v=UAWcs5H-qgQ