Dzisiaj prezentujemy tekst amerykańskiej abolicjonistki i komunistki, Esperanzy Fonseci, będący odpowiedzią na przyjęcie przez Demokratycznych Socjalistów Ameryki tzw. Rezolucji nr 53, która uznała dekryminalizację „pracy seksualnej” za jeden z fundamentalnych postulatów partii. Wydarzyło się to po gorącym apelu wystosowanym do DSA przez aktywistki z Nowego Jorku działające na rzecz „dekrymu” i to do nich bezpośrednio zwraca się Fonseca. Chociaż tekst ten jest odpowiedzią na bardzo „lokalny”, amerykański problem, ma on walory uniwersalne, a linia argumentacji Fonseci jest wymierzona w cały aktywizm na rzecz „sexworku”, dlatego też zdecydowałyśmy się zaprezentować go polskiej Czytelniczce i mamy nadzieję, że przybliży on Jej linię argumentacyjną, do której również nam jest blisko. Ze względu na długość oryginału tekst został podzielony na dwie części. Pierwsza dostępna jest już na naszej stronie internetowej.
Aleksandra Bielska
TRIGGER WARNING: Gwałt
Nie można naprawić przemocy w brutalnym przemyśle, można go tylko znieść
Prawidłowo stwierdzacie, że większość osób w handlu usługami seksualnymi „robi to, aby uniknąć upodlającej, nisko płatnej pracy, która może mieć bardziej rygorystyczne harmonogramy, wykluczające osoby niepełnosprawne, matki, studentki i wiele osób, które są jedynymi żywicielkami rodziny”. Jednak z jakiegoś powodu, zamiast znieść warunki, które popychają kobiety ku prostytucji, decydujecie się zreformować sam handel seksem.
Prostytucja zawsze zachowa swój klasowy charakter: oferując ogromne korzyści tym nielicznym na górze, a jednocześnie narzucając najbardziej brutalne formy wywłaszczenia i przemocy tym na samym dole. Wynika to z sił rynkowych i praw ruchu kapitalizmu. Zlikwidowanie klas społecznych w jednej branży oznaczałoby, że klasy musiałyby zostać zlikwidowane w całym społeczeństwie. Gdyby tak się stało, handel seksem przestałby istnieć. Wiemy to z (1) historycznej analizy pochodzenia handlu seksem w pierwotnym przywłaszczeniu zdolności reprodukcyjnych i seksualnych kobietom jako własności prywatnej oraz (2) z zanikania handlu seksem w realnie istniejących gospodarkach socjalistycznych.
Handel seksem pod wpływem sił rynkowych zawsze będzie skutkował pogorszeniem warunków bytowych dla osób w nim uwięzionych. Chcecie żądać wyższych stawek? Niestety, kobieta stojąca niżej w hierarchii społecznej od Was zrobi to taniej. Chcecie żądać bezpieczniejszych warunków pracy? Zawsze znajdzie się bardziej wyzyskiwana kobieta – czy to w biedniejszych dzielnicach w Waszym państwie, czy za granicą, na peryferiach imperializmu. Wraz z dekryminalizacją alfonsów i klientów wzrasta światowy handel seksem. Wraz z tym wzrostem rynek staje się nasycony, a ceny i warunki bytowe prostytutek spadają.
Spółdzielnie kobiet w prostytucji też nie są rozwiązaniem. Współwłasność kooperatywy nadal podlega tym samym konkurencyjnym siłom rynkowym, które nieuchronnie prowadzą do tego samego kapitalistycznego wyzysku, jakiego doświadczają pracownice w przedsiębiorstwach, które nie są zarządzane przez nie. [1]
Widzimy przenikanie się handlu seksem z imperializmem, najlepiej zdemaskowane w branży turystyki seksualnej. Jak zauważa Maria Mies w „Patriarchy and Accumulation on a World Scale” (ang. „Patriarchat i światowa akumulacja”):
„Głównym produktem eksportowym, który – pewnie nawet bardziej niż piaszczyste plaże – przyciąga nieprzeliczone rzesze turystów z Japonii, Stanów Zjednoczonych czy Europy, są azjatyckie, afrykańskie i latynoskie kobiety” oraz że „lokalne rządy oferują swoje obywatelki jako turystyczny rarytas”. [2]
Utowarowienie prostytuowanych kobiet w kraju jest widoczne w muzyce głównego nurtu, w której „dziwki” są wymieniane jednym tchem z samochodami, luksusowymi markami ubrań i pieniędzmi jako atuty kapitału społecznego, które muszą być wyeksponowane, aby udowodnić czyjeś bogactwo i dominację. Za granicą z kolei przejawia się jako zachodnia, męska fiksacja „na samochodach i egzotycznych wakacjach seksualnych”, która jest tak silna według Mies, że „rządy robią wszystko, co w ich mocy, aby dostarczyć tych dwóch najważniejszych masowych dóbr konsumpcyjnych po dość niskiej cenie”. Międzynarodowy handel seksualny może być rozumiany jedynie jako poważne wykorzystywanie seksualne narażonych na rasizm kobiet jako narzędzi akumulacji kapitału.
Myślenie, że można położyć kres imperializmowi i produkowanym przez niego handlowi seksem poprzez budowanie związków zawodowych (co jest idealistyczne, biorąc pod uwagę to, że w prostytucji nie ma „szefa” rozumianego w tradycyjnym znaczeniu tego słowa) jest zwykłą fantazją. Ten fakt, w pewnym stopniu, odpowiada za problematyczność terminu „praca seksualna”. Striptizerki mogą być w stanie uzwiązkowić się, ponieważ mają szefa i miejsce pracy, ale prostytutki nie. A biorąc pod uwagę, że otwarcie i nie bez przyczyny sprzeciwiacie się legalizacji prostytucji, która doprowadziłaby do powstania szefów i masowych burdeli, argument o związkowej organizacji jest dyskusyjny.
Prawdziwa władza nie polega na formowaniu luźnych stowarzyszeń w celu uproszenia sprawcy przemocy o nieco mniej sadystyczne znęcanie się. Prawdziwa władza to możliwość zmiażdżenia wroga – burżuazji, alfonsa, klienta, sutenera – w celu zniesienia warunków powodujących wyzysk. Musimy zniszczyć ich światowy rynek sprzedaży i handlu kobietami i dziewczynkami, oraz zainicjować rewolucyjny ruch domagający się całkowitej poprawy warunków życia kobiet.
Namawianie do nabywania kompetencji finansowych jako rozwiązanie problemu naszego zniewolenia w handlu seksualnym, jest rażąco nieprzemyślane i, szczerze mówiąc, obraźliwe. Nigdy w historii kapitalistycznego wyzysku „planowanie finansów”, „edukacja na temat zarządzania zasobami” czy inne obwiniające ofiary ubóstwa strategie, nie były w stanie ukrócić ucisku klasowego. Sprzeciwiając się „prawu do wyjścia”, ale oferując na wpół serdeczne „rozwiązania”, pokazujecie, że bardziej przejmujecie się ochroną alfonsów i klientów niż obroną kobiet.
Kiedy twierdzicie, że jedynym prawdziwym dziedzictwem niewolnictwa jest przemysł penitencjarny, rażąco bagatelizujecie wpływ niewolnictwa na nasze społeczeństwo. Nawet pobieżne badanie transatlantyckiego handlu niewolnikami pokazuje, że dziedzictwo niewolniczego handlu przenika prawie wszystkie obszary amerykańskiego życia, w tym między innymi: usługi gastronomiczne, napiwki, prace domowe, prace rolnicze, prawo pracy, techniki zarządzania naukowego, technologię nadzoru i tak, nawet handel seksem.
Pracownicy mogą organizować związki zawodowe, aby walczyć ze swoim szefem, niewolnicy mogą tylko organizować gwałtowne powstania lub uciekać od swoich panów. Istnieje wiele udokumentowanych przypadków tego, że alfonsi oznakowywali swoje kobiety [3], podobnie jak kiedyś robiono to niewolnicom; używali taktyk przymusu i oszustwa, aby docierać do dzieci i nimi handlować [4] oraz stosowali najgorsze możliwe formy przemocy [5], aby utrzymać kontrolę nad prostytuowanymi, głównie kolorowymi [6], kobietami. Nie możecie zorganizować swojego alfonsa, możecie go tylko zabić [7] lub uciec [8].
Alfonsi i klienci nie widzą w nas ludzi. Weźmy na przykład słowa jednego ze stręczycieli: „Kobiety siedzą na kopalni złota – mają towar między nogami” [9]. Utowarowienie nie kończy się na seksie, istnieją przecież całe strony internetowe prowadzone przez klientów, poświęcone wycenianiu kobiet według części ciała, wyglądu oraz poziomu i rodzaju świadczonych usług.
Okrojony zrzut ekranu niektórych kategorii występujących w „The Erotic Review” (TER). [grafika za oryginałem, przyp. tłum.]
O wiele bardziej szczegółowe niż recenzje na Yelpie [10] są te zamieszczane w „The Erotic Review” (TER) [ang. „Przegląd erotyczny”] [11] i innych „serwisach do recenzji eskortek”, gdzie użytkownicy dokonują rozczłonkowania kobiety na jej części składowe. Każda część jej ciała jest przeznaczona do oceny, więc możecie tam zobaczyć rankingi dla kategorii takich jak: cipka, piersi, figura, wygląd piersi (młodzieńczy/starszy), a dla osób transpłciowych nawet ilość i jakość ich wytrysku (będący praktycznie nieosiągalny dla trans kobiet na hormonach, ale powszechnie wymagany przez kupujących). To nie jest coś, co można zreformować. Jest to naturalna konsekwencja utowarowienia istot ludzkich, zwłaszcza kobiet.
Zaprzeczanie, że ten rodzaj kobiecego rozczłonkowania nie dyscyplinuje męskiej psychiki do tego, aby rozczłonkować wszystkie swoje potencjalne partnerki seksualne – aby je ocenić i wartościować na podstawie ich części składowych – jest wykazaniem się całkowitą ignorancją na temat tego, jak funkcjonuje kultura. I wiara w to, że takie strony internetowe mogą być zakazane przez ustawę jest podwójnie ignoranckie: ci mężczyźni już używają czatów, niezależnych stron internetowych i grup na Facebooku, aby oceniać kobiety, które kupują. To już się dzieje.
Prostytucja ukuta została w reakcjonizmie. Jest przesiąknięta ageizmem [uprzedzeniem ze względu na wiek, przyp. tłum.], ponieważ premiuje młode kobiety, które w pewnym momencie zawsze stają się „za stare”. Jest przesiąknięta ableizmem, ponieważ gloryfikuje kobiety pełnosprawne jako idealne formy kobiecości, a jednocześnie fetyszyzuje lub odrzuca kobiety niepełnosprawne. Jest przesiąknięta rasizmem, ponieważ żeruje na słabościach i podatności na zagrożenia skolonizowanych kobiet, ceni białe ponad kolorowymi i fetyszyzuje czarne, brązowe i azjatyckie prostytutki. Jest przesiąknięta transfobią, ponieważ żywi się bezbronnością kobiet trans i fetyszyzuje je. Jest przesiąknięta mizoginią, ponieważ uczy mężczyzn, że kobiety są towarami do kupienia według woli i ponieważ ocenia je w zależności od ich atrakcyjności dla męskiego spojrzenia [male gaze].
Możecie argumentować, że opowiadacie się za zniesieniem handlu usługami seksualnymi, ale tylko wraz ze zniesieniem całej „pracy zarobkowej”. Jednak taka „negacja poprzez negację” prowadzi do ślepego zaułka. Ten sam argument odnosi się często do Izraela: „Tak, państwo izraelskie dopuszcza się ludobójstwa na Palestyńczykach, ale wszystkie państwa są represyjne, więc nie powinniśmy wyróżniać Izraela”. Taka logika prowadzi jedynie do bezczynności poprzez bagatelizowanie pracy, którą możemy wykonać, aby ratować życie na drodze do szerszej rewolucji społecznej.
Socjalistyczne feministki – nie chcąc zachowania prostytucji jako instytucji społecznej, w nadziei na to, że „niewidzialna ręka rynku” doprowadzi kobiety do bezpieczniejszych warunków pracy – powinny, zamiast tego podjąć próbę rozbicia handlu seksualnego wraz z każdym innym patriarchalnym elementem rzeczywistości, z zamiarem przekształcenia społeczeństwa i położenia kresu prześladowaniom ze względu na płeć i klasę.
Kim są prawdziwe penitencjarne feministki [carceral feminists]?
Chociaż wiemy, że kryminalizacja kobiet uwięzionych w handlu seksem nie jest rozwiązaniem, błędem byłoby założenie, że dekryminalizacja klientów i alfonsów doprowadziłaby do lepszych warunków dla samych prostytutek. Samo istnienie instytucji alfonsa jest przestępstwem. Jest to instytucja odrażająca i nikt nie ma prawa być alfonsem, tak jak nikt nie ma prawa być panem niewolników. Mówienie, że alfons jest przestępcą, nie oznacza, że jego rehabilitacja ma się odbywać poprzez burżuazyjny system penitencjarny. Należy jednak powiedzieć, że nikt nie ma prawa stać się alfonsem; że potrzebny jest mechanizm represji wobec alfonsów, żeby powstrzymać ich przed atakiem na bezbronne kobiety i więzieniem ich w warunkach niewolniczych; że kobiety uciekające przed alfonsami, potrzebują fizycznej ochrony przed swoich oprawcami.
Istnieją dowody na to, że państwa [12], które zdekryminalizowały [13] lub zalegalizowały alfonsów i klientów [14], nie doświadczają spadku przemocy wobec prostytutek, wręcz przeciwnie – dochodzi do jej wzrostu. W Kanadzie Sąd Najwyższy orzekł, że kryminalizacja alfonsów i klientów była niezgodna z konstytucją, co miało umożliwić prawo kilku zamożnym „pracownikom seksualnym” do lepszego prowadzenia swojego „biznesu”. [15] W ten sposób przyznał, że istnieją dwie klasy prostytutek: te wolne kobiety burżuazyjne (mniejszość) i masy kobiet proletariackich zmuszonych do prostytucji (większość). Dekryminalizacja klientów i alfonsów pomaga jedynie mniejszości uprzywilejowanych „pracownic seksualnych”, a lekceważy te na dole hierarchii, dlatego też zamiast chronić nabywców i handlarzy, powinniśmy stwarzać możliwości dla osób najbardziej zagrożonych handlem seksem. Jak wyraziła to jedna z kanadyjskich, proletariackich, feministycznych organizacji [Avant-garde Communiste du Canada, przyp. tłum.]:
Musimy odrzucić ideę, że prostytucja może być rozwiązaniem lub siecią bezpieczeństwa społecznego dla proletariackich kobiet. Zamiast tego powinniśmy walczyć o tworzenie realnych możliwości – zatrudnienia, edukacji itp. [16].
Nie mówcie mi, że jedynie wzywacie do zaprzestania kryminalizacji kobiet w handlu seksem. Gdyby tylko o to Wam chodziło, byłoby to w większości zgodne z oświadczeniem AF3IRM [17], a przecież się z nim nie zgadzacie… Różnimy się w tym, że Wy pragniecie zdekryminalizować również klientów i alfonsów, a w ten sposób próbujecie zalegalizować i usprawiedliwić prawo burżuazyjnych mężczyzn do kupowania proletariuszek; prawo osadników do kupowania rdzennych kobiet; prawo zachodnich mężczyzn do kupowania kobiet z globalnego południa.
Argument, że prawo pracy a nie prawo karne powinno być wykorzystywane do ochrony osób w handlu usługami seksualnymi, opiera się na błędnym zrozumieniu amerykańskiego systemu prawnego. Prawo pracy jest prawem cywilnym, a najważniejsze czynniki zagrażające kobietom w handlu usługami seksualnymi podlegają prawu karnemu: gwałt, napaść fizyczna i seksualna, niewolnictwo, handel ludźmi i rabunek. Tak więc nawet jeśli miałybyśmy uzyskać jakieś niewielkie „prawa pracownicze” do handlu usługami seksualnymi, kwestie te nadal byłyby rozwiązywane przez prawo karne ze względu na charakter naszego systemu prawnego. Dlatego taki argument jest bezsensowny.
Nie ma potrzeby myślenia o kryminalizacji w tak banalny i binarny sposób. W ostatecznym rozrachunku możemy i musimy bronić naszych sióstr proletariuszek, potępiając jednocześnie sadyzm przemysłu seksualnego oraz wyzysk ze strony kupujących i alfonsów. Jak wykazało AF3IRM [18], oba są możliwe: możemy być przetrwankami, nie będąc ofiarami ani przestępczyniami.
Mówicie, że abolicjonistki są penitencjarnymi feministkami [carceral feminists], a jednak to alfonsi trzymają swoje prostytutki w quasi-więzieniach, ekonomicznie i fizycznie podporządkowując je, tak że nie są w stanie od nich uciec. Więzienia wykorzystują pracę więźniów do przywłaszczania wartości dodatkowej, sutenerzy i państwo używają pracy seksualnej do przywłaszczania wartości dodatkowej. Rynek handlu seksem uwięził kobiety. W ostatecznym rozrachunku, przez Waszą obronę praw alfonsów i klientów, to Wy jesteście prawdziwymi feministkami penitencjarnymi.
Stanie za prostytucją jest zawsze w ostatecznym rozrachunku staniem za klientem
Twierdzicie, że „migranckie salony masażu często służą jako miejsce komfortu, uzdrowienia i przetrwania – zarówno dla imigrantów jak i imigrantek, którzy i które walczą o utrzymanie własnej podmiotowości w kapitalistycznym państwie, przymusowo rozdzielającym ich granicami i arbitralnymi walutami”.
Chciałabym wyrazić się bardzo jasno: debata na temat handlu usługami seksualnymi nigdy nie powinna opierać się na tym, jak bardzo klienci lubią kupować prostytutki. Oczywiście cieszą się z tego i w wielu przypadkach robią to ze względu na swoje uzależnienie, czując się zmuszeni do kupowania prostytutek ze względu na wyobcowane warunki współczesnego życia i ich osobiste prawo do naszych ciał. Co więcej, jeśli twierdzimy, że „praca seksualna odbywa się za obopólną zgodą”, ale następnie uzasadniamy istnienie handlu seksualnego na podstawie tego, że klienci się w ten sposób wyżywają, to rozmowa na temat zgody jest de facto niemożliwa.
Bronicie prawa klientów do kupowania kobiet, aby mogli się zadowolić i wykorzystujecie to jako uzasadnienie do istnienia handlu seksem, argumentując, że społecznie konieczne jest, aby na zawsze istniała rezerwowa armia proletariackich kobiet służąca mężczyznom do zaspokojenia własnych pragnień. A ponieważ historycznie prostytucja nigdy nie istniała bez klasy rządzącej, która w pierwszej kolejności miała uprzywilejowany dostęp do prostytutek, walczycie o prawo klasy kapitalistycznej do kupowania kobiet proletariackich, kiedy i jak tylko zechce. Ponadto, ponieważ prostytucja zawsze istniała w społeczeństwach klasowych, twierdzicie, że najbardziej uciskane klasy robotnicze, zmuszone złymi warunkami gospodarczymi i społecznymi, powinny stanowić tę rezerwową armię prostytutek.
Jest to wyraźny przykład na to, że w ostatecznym rozrachunku działanie na rzecz prostytucji zawsze dotyczy wolności mężczyzn do kupowania kobiet, a nigdy w rzeczywistości prawa kobiet do uwolnienia się od społeczeństwa, w którym jedyną rzeczą, jaką mają do sprzedania, są ich własne ciała.
Aktywizm „pro-sexwork” to liberalny feminizm
Prawidłowo stwierdzacie, że zwolenniczki prostytucji uważane są za liberalne feministki, ale zaraz potem mówicie, że nie jesteście liberałkami, ponieważ wasz ruch opiera się na krytyce kapitalizmu. Takie twierdzenie jest zwodnicze, ponieważ liberalizm jest hegemoniczny w naszym społeczeństwie i trudno uciec od „zdrowego rozsądku”, jakim jest (neo)liberalna ideologia. Ta ideologiczna twierdza jest tak solidna, że nawet te z nas, które są w stanie przełamać ją na tyle, aby stać się antykapitalistkami, nadal zmagają się z liberalizmem, który zaraża nasze ruchy, prowadząc nas do błędnych idei i oportunizmu. Gdyby ruch antykapitalistyczny nie był z gruntu liberalny na podstawie tego, że występuje naprzeciw kapitalizmowi, wówczas nie byłoby potrzeby walczyć z rewizjonizmem wewnątrz organizacji, przywracanie gospodarek kapitalistycznych nigdy nie miałoby miejsca w narodach socjalistycznych, a z kolei socjalistyczne aktywistki nie byłyby wchłaniane na powrót w liberalizm i nie odrzucałyby swoich wartości na rzecz „dostosowania się”.
Wiele feministek głównego nurtu uważa swoje bezkrytyczne poparcie dla handlu seksem za radykalne podejście, ponieważ jest ono buntownicze wobec purytańskich wartości „zdrowego rozsądku”, z którymi dorastały. Jednak taki feminizm nie może być radykalny, ponieważ legitymizacja handlu seksem nie rzuca wyzwania samemu systemowi, a wręcz przeciwnie – zapewnia komfort istnienia na peryferiach patriarchalnego społeczeństwa i kultury kapitalistycznej. Handel seksem jest nieodłączną częścią społeczeństwa klasowego. Burżuje i osadnicy uwielbiają handel seksem, ponieważ pozwala im on na nieograniczony dostęp do ciał podporządkowanych klas kobiet. Feministkom optującym za handlem seksem w istocie daleko do socjalistek. W rzeczywistości są one głęboko pod wpływem liberalizmu, ideologii naznaczonej intensywnym indywidualizmem i rozwiniętej przez rosnącą burżuazję w rewolucyjnym okresie od feudalizmu do kapitalizmu. Podczas gdy liberalni teoretycy rozkwitających społeczeństw kapitalistycznych bronili kolonializmu, niewolnictwa i ludobójstwa pod egidą ochrony wolności osobistej nielicznych, liberalne feministki bronią przemysłu z natury opartego na wyzysku, który najsilniej oddziałuje na kobiety wrażliwe na wpływ imperializmu w ramach bronienia ich własnej wolności osobistej. W tym przypadku zawsze polega to na ochronie wolności burżuazyjnych mężczyzn w dostępie do ciał proletariuszek.
Kiedy odrzucacie abolicjonizm jako bezpośrednie potomstwo feminizmu drugiej fali, celowo ignorujecie trzecioświatowe, rewolucyjne, proletariackie i rdzenne feminizmy. Zapatystki w Chiapas, z których wiele przetrwało handel seksem, nie pozwalają na prostytucję na swoim terytorium. Jest to znane jako Zasada nr 33 Prawa Rewolucyjnego [19] i istnieje nie z powodu obłudnego burżuazyjnego moralizmu, ale dlatego, że Zapatystki zniosły patriarchalne i kapitalistyczne warunki, które prowadzą do prostytucji. Odrzucenie ich perspektywy nobilituje jedynie spojrzenie z reakcyjnej perspektywy Zachodu, która nie uwzględnia rdzenności (słowami Chandry Mohanty) [20].
Rewolucjonistki na całym świecie takie jak Aleksandra Kołłontaj, Nadieżda Krupska, Klara Zetkin, Róża Luksemburg, Anuradha Ghandy, towarzyszka Parvati, komendantka Amada i niezliczone inne kobiety zaangażowane w rewolucje na Filipinach, w Rosji, Chinach, Afganistanie, Indiach, Nepalu, Meksyku, Palestynie itd. stwierdzały jasno, że prostytucja to wyzysk seksualny i nie ma dla niej miejsca w wyemancypowanym społeczeństwie socjalistycznym.
Koncentrując się na indywidualnym prawie kilku prostytutek do osiągnięcia kapitalistycznego sukcesu kosztem kobiet proletariackich i kolonizowanych, jedynie powielacie liberalną ideologię sukcesu indywidualnego kosztem interesu większości. Jak zauważa Anuradha Ghandy w „Philosophical Trends in the Feminist Movement” (ang. „Trendy filozoficzne w ruchu feministycznym”), liberalizm koncentruje się na prawach indywidualnych, a nie zbiorowych (prawo do kupna kobiet vs prawo do wyjścia i nie bycia prostytutowaną), jest ahistoryczny (nie rozumie roli prostytucji w historii), mechanicznie wspiera formalną równość kosztem innych klas kobiet (formalna równość alfonsów i klientów kosztem tych, które są przemycane i zmuszane do prostytucji) i nie kwestionuje struktur gospodarczych i politycznych, które powodują patriarchalną dyskryminację (nie rozumie materialnych sił tworzących rynek prostytucji) [21].
Ze względu na proprostytucyjny aktywizm kierowany przez najbardziej uprzywilejowane „pracownice seksualne” [22], wiele naszych sióstr zwróciło się ku fałszywej świadomości, biorąc ataki na handel seksualny za ataki wymierzone w ich własną osobę. Wcale mnie to nie dziwi. Kiedyś organizowałam pracowników sklepów spożywczych i razem ujawnialiśmy niebezpieczne praktyki firmy, a wówczas kilkoro naszych współpracowników zaczęło się niezwykle bronić przed naszym aktywizmem, myśląc, że atakując firmę, atakujemy ich. Ponadto, ponieważ kobiety w handlu seksem są tak często atakowane pod każdym kątem, zrozumiałe jest to, że czują się atakowane przez abolicjonistyczne feministki. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Musimy to naprawić, podnosząc świadomość feministyczną i budując rewolucyjne organizacje socjalistyczne.
Nawet Rosemarie Tong w swoim autorytarnym wstępie do teorii feministycznej, „Feminist Thought” (ang. „Myśl feministyczna”), stwierdza:
„Według marksistowskich i socjalistycznych feministek liberalne ideologie, zwykle zapoczątkowane w ekonomii kapitalistycznej, prezentują praktyki takie jak prostytucja i macierzyństwo zastępcze [surogacja, przyp. tłum.] jako wolny wybór, co nie jest przypadkiem. Liberalne ideologie twierdzą, że kobiety stają się prostytutkami i surogatkami, ponieważ wolą te zawody od innych szeroko dostępnych. Ale, jak zauważają to marksistowskie i socjalistyczne feministki, kiedy biedna, niewykwalifikowana analfabetka decyduje się sprzedać swoje usługi seksualne lub reprodukcyjne, istnieje szansa, że jej wybór jest bardziej wymuszony niż wolny. W końcu, jeśli ktoś ma niewiele więcej do sprzedania poza własnym ciałem, jego pozycja na rynku jest dość ograniczona”. [23]
Kilka kobiet w handlu seksem może wystąpić przeciwko abolicjonizmowi. Należy więc zapytać: czy powinnyśmy chronić przemysł z natury agresywny, ponieważ mniejszość jego „robotnic” ulokowanych w centrum imperializmu chce, aby wciąż istniał? Jeśli zastosujemy Waszą logikę do przemysłu paliw kopalnych, w którym pracownicy wystąpili przeciwko działaczami na rzecz ochrony środowiska, myśląc, że Ci drudzy próbują odebrać im pracę, to wówczas powinnyśmy przestać walczyć z przemysłem paliw kopalnych i po prostu zaakceptować całkowitą zagładę w katastrofie klimatycznej. Nie, zamiast tego musimy znieść oba te przemysły i zapewnić pracownikom rzeczywisty, sprawiedliwy plan wyjścia.
Pod wieloma względami powstanie proprostytucyjnego „feminizmu” doskonale pokrywa się z neoliberalizacją: to, co osobiste, nie jest już politycznym, oderwanym od warunków materialnych, prawem do indywidualnego panowania, a kapitalizm nie jest czymś, co istnieje na zewnątrz, nie wpływając na nasze życie. Tak więc błędne rozumienie prostytucji prowadzi nas do wyciągania błędnych wniosków na temat tego, jak podchodzić do prostytucji jako feministki i socjalistki. W ostatecznym rozrachunku Wasz ciągły nacisk na indywidualną sprawczość w związku z historyczną, materialistyczną i systemową analizą pochodzenia prostytucji oraz warunków gospodarczych i społecznych, które siłą wprowadzają do niej uciskane kobiety, jest w każdym przypadku liberalnym feminizmem.
Socjaliści muszą wezwać do zniesienia prostytucji
Twierdzicie, że jesteście socjalistycznymi feministkami i pracujecie nad obaleniem kapitalizmu. Pozostaje się jednak zastanawiać nad tym, jaka jest ta Wasza strategia przeprowadzenia sprawnie rewolucji? Prawidłowe historyczno-materialistyczne podejście do obalania kapitalizmu przyglądałoby się rewolucjom, które odniosły sukces w rozbijaniu państwa burżuazyjnego, studiowaniu ówczesnych warunków gospodarczych i społecznych oraz trafnym stosowaniu teorii oraz okazały się dostosowane w praktyce do materialnych uwarunkowań naszych czasów. Aby to zrobić, trzeba przyjrzeć się realnie istniejącym socjalizmom, o których w ogóle nie wspominacie w swoim artykule. Przypuszczalnie dlatego, że prawie wszystkie, jeśli nie wszystkie, udane rewolucje były całkiem jasne w kwestii prostytucji: nie ma na nią miejsca w społeczeństwie socjalistycznym.
Prostytucja zaczęła więdnąć w faktycznie istniejących narodach socjalistycznych. Nie stało się to przez kryminalizację kobiet zajmujących się prostytucją, ale dlatego że, jak stwierdza Moufawad-Paul:
„a) zakazano istnienia alfonsów i burdeli; b) zapewniono kobietom prawo do własności; c) realizowano program równouprawnienia kobiet, który niezależnie od niektórych jego niepowodzeń był daleko przed jakimkolwiek innym na świecie w tamtym czasie, a nawet dzisiaj” [24].
Jak słusznie stwierdził Engels:
„Społeczeństwo komunistyczne, zamiast wprowadzać wspólnotę kobiet [prostytucję], de facto ją likwiduje” [25].
Rosa Janis w tekście „Against Socialist Reactionaries: a response to Jacob Richter” [ang. „Przeciwko socjalistycznej reakcji: odpowiedź do Jacoba Richtera”] zamieszczonym na jej blogu „The Cosmonaut” trafnie zauważa, że:
„[rewolucjoniści] sprzeciwiali się prostytucji i hazardowi nie ze względu na tani moralizm pod płaszczykiem mieszczańskiej troski, ale dlatego że rozpoznali ubóstwo klasy robotniczej i zauważali nadwyżkę ludności, sprzedawaną w niewolę seksualną i długi” [26].
Prostytucja w ostatecznym rozrachunku nie może zostać zreformowana, musi zostać zniesiona wraz z warunkami, które ją stworzyły. Dlaczego tak jest?
- Prostytucja jest pozostałością patriarchalnych stosunków majątkowych i pozostałością zniewolenia kobiet przekazaną przez społeczeństwo klasowe jako „prawo pierwszej nocy”.
- To broń, której używa klasa rządząca, by przełamać klasową solidarność.
- Chodzi przede wszystkim o prawo burżuazyjnych mężczyzn do kupna dostępu do ciał proletariackich kobiet.
- Walka o władzę rozgrywa się nad ciałem kobiety i uniemożliwia wykorzenienie przemocy i gwałtu z handlu seksem.
- Handel seksem w imperializmie zawsze prowadzi do zniewolenia i hiper-eksploatacji kobiet z Azji, Wysp Pacyfiku, Afryki i Ameryki Łacińskiej w celu akumulacji kapitału.
- Dyscyplinuje męską psychikę, aby powiązać bogactwo z dostępem seksualnym i dostępem do ciał kobiet, zabija wrażliwość i reprodukuje reakcyjne ideologie.
- Prostytucja nie jest po prostu społecznie konieczna.
Prawidłowa socjalistyczna orientacja feministyczna na prostytucję obejmowałaby:
- Dekryminalizację i destygmatyzację prostytutek.
- Tłumienie globalnych rynków handlu seksem poprzez ograniczanie na niego popytu.
- Karanie klientów i alfonsów poza burżuazyjnym, państwowym systemem sądowniczym.
- Zapewnienie powszechnego prawa do wyjścia i prawa do niebycia prostytuowaną.
- Koncentracji na najbardziej wrażliwych w handlu seksem kobiet proletariackich, w tym kobiet, które są rdzenne, Azjatek, mieszkanek wysp Pacyfiku, czarnych, Latynosek, transpłciowych, oraz dzieci.
- Realizacji ambitnego planu na rzecz wyzwolenia kobiet, a także zapewnienie możliwości do samorozwoju kobiet na najniższym szczeblu drabiny społecznej – w tym dobrych miejsc pracy, mieszkalnictwa, edukacji itp.
- Organizowania się na rzecz całkowitego abolicjonizmu przemysłu seksualnego na drodze do rewolucji społecznej.
Proszę Was o poprawienie swojego stanowiska w sprawie światowego handlu seksem, rozpoczęcie postępowania na rzecz odwrócenia rezolucji nr 53 [27] i potępienie Waszego bezpodstawnego poparcia dla klientów i alfonsów ponad proletariackimi i skolonizowanymi kobietami całego świata.
KLIENCI I ALFONSI SĄ WROGAMI KLASOWYMI!
ABOLICJA TERAZ!
Esperanza Fonseca
PS: Nie rozumiem, dlaczego uznajcie za „teorią spiskową” finansowanie przez George’a Sorosa grup proprostytucyjnych, mających na celu dekryminalizację alfonsów i klientów. Jest to zjawisko szeroko udokumentowane – wystarczy przyjrzeć się jego fundacji, Open Society Foundations [ang. „Otwarte Rzecznictwo Społeczne”] [28]. Już pomijając to, że grupa, na którą powołujecie się w swoim liście [29], Fuckförbundet [szw. „Kurwy”] [30], wymienia na swojej stronie głównej organizację dobroczynną George’a Sorosa jako fundatora kolektywu.
tłum. Aleksandra Bielska
ŹRÓDŁA
[1] Gidndin S., “Chasing Utopia”, “Jacobin”, https://jacobin.com/2016/03/workers-control-coops-wright-wolff-alperovitz/ [dostęp 09.06.2022 r.].
[2] Mies M., “Patriarchy and Accumulation on a World Scale: Women in the International Division of Labour”, Londyn: Zet Books Ltd. 1994.
[3] Sidner S., “Old Mark of Slavery Is Being Used on Sex Trafficking Victims”, “CNN”, https://edition.cnn.com/2015/08/31/us/sex-trafficking-branding/index.html [dostęp 09.06.2022 r.].
[4] Axt Peña J. C., Duque E., Merodio G., “They Are Not ‘Romeo Pimps’, They Are Traffickers: Overcoming the Socially Dominant Discourse to Prevent the Sex Trafficking of Youth”, “Qualitative Inquiry”, v. 26, nr 6-8, 2020.
[5] Powers M., Raphael J., Reichert J. A., “Pimp Control and Violence: Domestic Sex Trafficking of Chicago Women and Girls”, “Women & Criminal Justice”, v 20, 2010 – Issue 1-2: Human Sex Trafficking”.
[6] Norton-Hawk M., A Comparison of Pimp- and Non-Pimp Controlled Women, “Violence Against Women”, v. 10, Issue 2, 2004.
[7] Burke M., “Cyntoia Brown, behind bars since 16, walks free: What we know about her case”, “NBC News”, https://www.nbcnews.com/news/crime-courts/cyntoia-brown-behind-bars-16-scheduled-walk-free-what-we-n1038231 [dostęp 09.06.2022 r.].
[8] Bellisle M., “Sex trafficking: Former victim tells story of how she escaped”, “Reno Gazette Journal”, https://eu.rgj.com/story/news/2014/04/05/sex-trafficking-special-report-former-victim-tells-story-of-how-she-escaped/6663101/ [dostęp 09.06.2022 r.].
[9] Villacorte C., “Prostitution in Los Angeles: Some pimps control women with violence, others turn on the charm”, “Los Angeles Daily News”, https://www.dailynews.com/2014/05/18/prostitution-in-los-angeles-some-pimps-control-women-with-violence-others-turn-on-the-charm/ [dostęp 09.06. 2022 r.].
[10] “Yelp.com” – serwis do komentowania i polecania przedsiębiorstw usługowych, https://www.yelp.pl/warszawa [dostęp 09.06.2022 r.]
[11] “The Erotic Review” – baza danych zrzeszająca informacje o klientach i eskortkach z całego świata, https://www.theeroticreview.com/ [dostęp 08.06. 2022 r.].
[12] Farley M., Moran R., “Consent, Coercion and Culpability: Is Prostitution Stigmatized Work or and Exploitive and Violent Practice Rooted in Sex, Race, and Class Inequality?”, “Archives of Sexual Behavior”, 48, 1947-1953 (2019).
[13] Farley M., in., “Prostitution and Trafficking in Nine Countries. An Update on Violence and Posttraumatic Stress Disorder”, “Journal of Trauma Practice”, v. 2, 2004 – Issue 3-4.
[14] Hsiang S., Sekar N., “Does Legalization Reduce Black Market Activity? Evidence from the Global Ivory Experiment and Elephant Poaching Data”, “National Bureau of Economic Research”, https://www.nber.org/papers/w22314 [dostęp 09.06.2022 r.].
[15] Sąd Najwyższy
[16] Avant-garde Communiste du Canada, https://avantgardecommuniste-canada.com/index.php/en/ [dostęp 09.06.2022 r.].
[17] Por., “Survivors not Criminals: Overhaul of Massage Establishment Policies are a Monumental Turning Point in Anti-sex trafficking efforts, According to Feminist Activists”, “AF3IRM”, https://af3irm.org/af3irm/2020/01/survivors-not-criminals-overhaul-of-massage-establishment-policies-are-a-monumental-turning-point-in-anti-sex-trafficking-efforts-according-to-feminist-activists/ [dostęp 09.06.2022 r.]; “Ending Entitlement to Female and Feminized Bodies is Central to Women’s Liberation”, “AF3IRM”, https://af3irm.org/af3irm/2019/07/ending-entitlement-to-female-and-feminized-bodies-is-central-to-womens-liberation/ [dostęp 08.06.2022 r.].
[18] Tamże.
[19] “AF3IRM Supports Zapatista Call to Combat Violence Against Women & Acknowledges The Global Resonance of Rule #31”, “AF3IRM”, https://af3irm.org/af3irm/2020/01/af3irm-supports-zapatista-call-to-combat-violence-against-women-acknowledges-the-global-resonance-of-rule-31/ [dostęp 09.06.2022 r.].
[20] Chandra Mohanty
[21] Ghandy A., “Philosophical Trends in the Feminist Movement”, https://www.marxists.org/archive/gandhy/2006/philosophical-trends-in-feminist-movement-2nd-printing.pdf [dostęp 08.06.2022 r.].
[22] Tamże.
[23] Tong R., “Feminist Thought: A More Comprehensive Introduction”, Boulder: Westview Press 2009.
[24] Moufawad-Paul J., “The Limits of Sex Work Radicalism”, “M-L-M Mayhem! Marxist-Leninist-Maoist reflections”, https://moufawad-paul.blogspot.com/2011/07/limits-of-sex-work-radicalism.html [dostęp 09.06.2022 r.].
[25] Engels F., „Zasady komunizmu”, „Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)”, http://1917.net.pl/sites/default/files/Engels%20-%20Zasady%20Komunizmu.pdf [dostęp 09.06.2022 r.].
[26] Janis R., “Against Socialist Reactionaries: a response to Jacob Richter”, “Cosmonaut”, https://cosmonaut.blog/2020/05/04/against-socialist-reactionaries-a-response-to-jacob-richer/ [dostęp 08.06.2022 r.].
[27] Tamże.
[28] Raphael J., “Decriminalization of Prostitution: The Soros Effect”, “Dignity: A Journal of Analysis of Exploitation and Violence”, v. 3, Issue 1.
[29] Tamże. [30] Zob. Fuckförbundet, https://www.fuckforbundet.com/english [dostęp 08.06.2022 r.].