„Szukam zboczonego wspólnika do znęcania się nad moją żoną, gdy śpi pod moją opieką” [1]

Histo­ria Gisèle Peli­cot jest o tyle strasz­na, że dla poło­wy popu­la­cji nie jest niczym szo­ku­ją­cym. Nas, kobiet, już daw­no nie dzi­wi okru­cień­stwo męż­czyzn — tych obcych i tych nam naj­bliż­szych, tych będą­cych w inte­lek­tu­al­nej eli­cie, ale też tych wyko­nu­ją­cych naj­prost­sze pra­ce fizycz­ne. To dość przy­gnę­bia­ją­ca wizja rze­czy­wi­sto­ści, w któ­rej sta­no­wi­my przede wszyst­kim kawa­łek mię­sa do zgwał­ce­nia i zdo­mi­no­wa­nia, ale mniej lub bar­dziej świa­do­mie zdą­ży­ły­śmy się z nią pogo­dzić. Bar­dzo chcia­ła­bym odna­leźć w takim świe­cie femi­ni­stycz­ną per­spek­ty­wę, ale czy zde­cen­tra­li­zo­wa­nie męż­czyzn w ogó­le jest moż­li­we, kie­dy męska prze­moc oble­pia nas na każ­dym kro­ku? Jak mogę nie myśleć tyle o męż­czy­znach, gdy od tego zale­ży moje przetrwanie?

Gisèle Peli­cot — jak wie­le innych kobie­cych boha­te­rek — poka­zu­je jed­nak, że da się być i trwać pomi­mo tego. Że nawet z naj­strasz­niej­szych sideł męskiej prze­mo­cy i mizo­gi­nii moż­na wykrze­sać nie­sa­mo­wi­tą siłę opo­ru — choć oczy­wi­ście dla każ­dej z nas i dla samej sie­bie cho­ler­nie modlę się o świat, w któ­rym nie jest to potrzebne.

Gwałty w Manzan

Start tej opo­wie­ści żało­śnie dobrze przy­po­mi­na mro­żą­ce krew w żyłach odcin­ki pod­ca­stów kry­mi­nal­nych, któ­re zaska­ku­ją­co koją­cy głos pro­wa­dzą­cej roz­po­czy­na sło­wa­mi o zwy­kłej szczę­śli­wej rodzi­nie, jak tysią­ce innych. Gisèle i Domi­ni­que Peli­cot to fran­cu­skie mał­żeń­stwo, któ­re docze­ka­ło się dzie­ci i wnu­ków, a na czas eme­ry­tu­ry pla­no­wa­ło osiąść w mia­stecz­ku Man­zan na połu­dniu kra­ju. Ilu­zję sie­lan­ki prze­ry­wa­ły nasi­la­ją­ce się pro­ble­my zdro­wot­ne kobie­ty, któ­re, choć nie do koń­ca wyja­śnio­ne i przez to mar­twią­ce, nie były niczym nie­sa­mo­wi­cie zaska­ku­ją­cym u sie­dem­dzie­się­cio­let­niej kobie­ty [2]. Tym­cza­sem za drzwia­mi pań­stwa Peli­cot roz­gry­wał się ist­ny hor­ror, z któ­re­go żaden z człon­ków rodzi­ny poza Domi­ni­qu­em nie zda­wa­li sobie spra­wy. Przez ostat­nie dzie­sięć lat dopusz­czał się strasz­li­we­go pro­ce­de­ru, któ­re­go ofia­rą sta­ła się jego wła­sna żona. Męż­czy­zna regu­lar­nie odu­rzał ją leka­mi, gwał­cił nie­przy­tom­ną, a tak­że zapra­szał do udzia­łu w tej zbrod­ni innych męż­czyzn. Rodzi­na zdą­ży­ła się w tym cza­sie prze­pro­wa­dzić z oko­lic Pary­ża na połu­dnie, jed­nak to nie powstrzy­ma­ło Dominique’a od kon­ty­nu­owa­nia i inten­sy­fi­ko­wa­nia swo­je­go maka­brycz­ne­go pla­nu. Swo­ich wspól­ni­ków wer­bo­wał z oko­li­cy poprzez „tema­tycz­ne” forum inter­ne­to­we nazwa­ne bez jej wie­dzy (fr. à son insu). Zapra­szał ich do rodzin­ne­go domu, gdzie następ­nie razem znę­ca­li się nad nie­przy­tom­ną i nicze­go nie­świa­do­mą Gisèle.

Sza­cu­je się, że przez tę deka­dę w pro­ce­de­rze wzię­ło udział oko­ło sie­dem­dzie­się­ciu męż­czyzn (z któ­rych odna­le­zio­no i roz­po­zna­no ponad pięć­dzie­się­ciu), sta­jąc się soczew­ką nasze­go mizo­gi­ni­stycz­ne­go spo­łe­czeń­stwa. Nie łączy­ło ich bowiem nic wię­cej niż zamiesz­ki­wa­nie podob­nej oko­li­cy oraz chęć zada­nia bólu i gwał­tu. Róż­ni­li się od sie­bie wie­kiem (naj­młod­szy z nich miał dwa­dzie­ścia pięć lat a naj­star­szy sie­dem­dzie­siąt dwa), ale też zawo­dem i wykształ­ce­niem (byli wśród nich m.in. DJ, elek­tryk, infor­ma­tyk, pie­lę­gniarz, kie­row­ca czy straż­nik wię­zien­ny) [3]. Domi­ni­que dokład­nie doku­men­to­wał gwał­ty na swo­jej żonie, nagry­wa­ją­cje i foto­gra­fu­jąc. Po aresz­to­wa­niu męż­czy­zny, poli­cja zna­la­zła ponad dwa­dzie­ścia tysię­cy pli­ków przed­sta­wia­ją­cych akty prze­mo­cy wobec Gisèle, a tak­że zdję­cia cór­ki i syno­wej Dominique’a wyko­na­ne bez ich wie­dzy. Ponad­to męż­czy­zna „wykształ­cił” swo­je­go następ­cę — Jean Pierre’a Mare­cha­la — któ­ry to rów­nież zaczął odu­rzać i przy udzia­le innych męż­czyzn (w tym Peli­cot) gwał­cić swo­ją żonę [4].

Piramida przemocy seksualnej — jak udało zatrzymać się Dominique’a Pelicota

Mgwał­ty cią­gną­ce się lata­mi nie bio­rą się z nicze­go. Ich pod­sta­wo­wą przy­czy­ną będzie sys­tem męskiej prze­mo­cy i domi­na­cji, któ­ry pozwa­la na takie trak­to­wa­nie kobiet. Jed­nak czy rze­czy­wi­ście moż­li­we jest to, by ide­al­ny, kocha­ją­cy mąż, ojciec i dzia­dek z dnia na dzień zmie­nił się w potwo­ra? Zdro­wy roz­są­dek, ale też bada­nia nad kul­tu­rą gwał­tu pod­po­wia­da­ją, że nie dzie­je się to tak szyb­ko, a raczej jest skut­kiem zacho­dzą­cych pro­ce­sów i postę­pu­ją­cej rady­ka­li­za­cji — spo­łecz­nej czy osob­ni­czej — w ska­li dopusz­czal­nej prze­mo­cy wobec kobiet. Psy­cho­log spo­łecz­ny Chris O’Sullivan [5] zaj­mu­ją­cy się bada­niem prze­mo­cy sek­su­al­nej, jakiej dopusz­cza­ją się człon­ko­wie ame­ry­kań­skich bractw stu­denc­kich, zauwa­ża, że owi męż­czyź­ni trak­tu­ją wszyst­kie kobie­ty jako dostęp­ne sek­su­al­nie, by następ­nie na aktach sek­su­al­nej prze­mo­cy wobec nich móc budo­wać wza­jem­ną wewnątrz-męską akcep­ta­cję i pozy­cję w gru­pie. Agre­sja sek­su­al­na ma być postę­pu­ją­ca, a sek­sizm ma jedy­nie sta­no­wić pod­wa­li­ny do dal­szej racjo­na­li­za­cji i wcie­la­nia w życie coraz to bar­dziej rady­kal­nie mizo­gi­ni­stycz­nych postaw. Susan Brown­mil­ler, jed­na z pio­nie­rek femi­ni­stycz­nej nauki o gwał­cie defi­niu­je go przede wszyst­kim jako „świa­do­my pro­ces zastra­sza­nia, dzię­ki któ­re­mu wszy­scy męż­czyź­ni utrzy­mu­ją wszyst­kie kobie­ty w sta­nie stra­chu” [6]. Współ­cze­sne badacz­ki wska­zu­ją, że owy ter­ror zaczy­na się dużo wcze­śniej. Orga­ni­za­cje zwal­cza­ją­ce prze­moc wobec kobiet ukła­da­ją tę eska­la­cję w przy­stęp­ną gra­ficz­nie for­mę pira­mi­dy, w któ­rej to wszyst­ko ma począ­tek w nor­ma­li­za­cji mizo­gi­nii (sek­si­stow­skich żar­tów, zacze­pek na uli­cach), by przejść do dal­szej degra­da­cji i poni­ża­nia kobiet (obma­cy­wa­nia, pod­glą­da­nia, foto­gra­fo­wa­nia bez zgo­dy, obwi­nia­nia ofiar za doświad­cze­nie prze­mo­cy), a następ­nie zakoń­czyć na bez­po­śred­niej napa­ści (gwał­cie, mor­der­stwie, pobi­ciu) [7].

Sche­mat ten w uprosz­czo­ny spo­sób może mieć też zasto­so­wa­nie do sytu­acji jed­nost­ko­wej. Z badań psy­cho­lo­gicz­nych wyni­ka, że gwał­ci­cie­le zwy­kle wcze­śniej dopusz­cza­ją się innych, „lżej­szych” form prze­mo­cy sek­su­al­nej. Bhu­va­nesh Awa­sthi, nauko­wiec współ­pra­cu­ją­cy z UNESCO i zaj­mu­ją­cy się inter­dy­scy­pli­nar­nie beha­wio­ry­sty­ką i neu­ro­bio­lo­gią, w swo­jej ana­li­zie prze­kro­czeń sek­su­al­nych wska­zu­je, że te zaczy­na­ją się o wie­le wcze­śniej — w uprzed­mio­to­wie­niu i dehu­ma­ni­za­cji kobiet:

[…] prze­twa­rza­nie poznaw­cze zsek­su­ali­zo­wa­nych kobie­cych ciał jako obiek­tów, to klu­czo­wy aspekt zde­hu­ma­ni­zo­wa­ne­go postrze­ga­nia pozba­wio­ne­go spraw­czo­ści i oso­bo­wo­ści. Prze­moc sek­su­al­na jest kon­se­kwen­cją odczło­wie­czo­ne­go postrze­ga­nia kobie­cych ciał, któ­re­go agre­so­rzy naby­wa­ją poprzez eks­po­zy­cję i inter­pre­ta­cję uprzed­mio­to­wio­nych obra­zów cia­ła [8].

Na mar­gi­ne­sie: w dużej mie­rze ta dehu­ma­ni­za­cja i ero­ty­za­cja prze­mo­cy wobec kobiet docie­ra do męż­czyzn za spra­wą por­no­gra­fii, o czym dosko­na­le pisze Andrea Dwor­kin, któ­rą publi­ku­je­my na naszej stro­nie [9].

Jeśli już, dro­ga czy­tel­nicz­ko, czy­tasz ten tekst, wyobra­żam sobie, że jesteś świa­do­ma, że każ­de sek­si­stow­skie zacho­wa­nie i każ­da prze­moc wobec kobiet (nie tyl­ko ta „naj­cięż­sza”), jest god­na potę­pie­nia. Możesz się zatem zasta­na­wiać, dla­cze­go prze­pro­wa­dzam Cię przez bana­ły, ucie­ka­jąc tym samym od isto­ty spra­wy Peli­cot. Po pierw­sze, chcę poka­zać Ci, że Domi­ni­que Peli­cot i jego sie­dem­dzie­się­ciu wspól­ni­ków nie naro­dzi­ło się z próż­ni. Wszy­scy oni są okrut­ny­mi pro­duk­ta­mi nasze­go mizo­gi­ni­stycz­ne­go spo­łe­czeń­stwa. Nie są wyjąt­ka­mi, wyna­tu­rze­nia­mi — są logicz­ny­mi kon­se­kwen­cja­mi żąd­ne­go kobie­cej krwi i ule­gło­ści patriar­cha­tu. Nie są wypad­kiem przy pra­cy, a naj­bar­dziej uda­ny­mi pro­duk­ta­mi, esen­cją męskiej domi­na­cji. Po dru­gie, to tak­że histo­ria o tym, jak istot­ne jest poważ­ne trak­to­wa­nie tych mniej­szych i bar­dziej „bła­hych” prze­ja­wów mizo­gi­nii czy seksizmu.

Wśród ska­za­nych pięć­dzie­się­ciu męż­czyzn, nie­mal­że poło­wa z nich była oskar­żo­na wcze­śniej o inne prze­stęp­stwa — z cze­go sze­ściu zosta­ło wcze­śniej ska­za­nych za prze­moc domo­wą, dwóch za prze­moc sek­su­al­ną. Ponad­to u pię­ciu z męż­czyzn pod­czas śledz­twa zna­le­zio­no dzie­cię­cą por­no­gra­fię [3]. Sam Domi­ni­que Peli­cot rów­nież nie był bez winy — w 2010 roku (czy­li zaraz przed tym jak zaczę­ły się regu­lar­ne gwał­ty na Gisèle, a przy­naj­mniej te, o któ­rych dowie­dzia­ły się orga­ny) został zła­pa­ny i uka­ra­ny grzyw­ną wyso­ko­ści stu euro za tzw. „upskir­ting” – foto­gra­fo­wa­nie lub fil­mo­wa­nie kro­cza kobiet spo­tka­nych w prze­strze­ni publicz­nej bez ich wie­dzy lub zgo­dy. O samym wyda­rze­niu Gisèle mia­ła nic nie wie­dzieć. Domi­ni­que Peli­cot dopu­ścił się usp­skir­tin­gu przy­naj­mniej jesz­cze jeden raz — w 2020 roku — gdy znów został zła­pa­ny i zatrzy­ma­ny. Wte­dy to poli­cja zatrzy­ma­ła jego sprzę­ty elek­tro­nicz­ne, na któ­rych to póź­niej zna­la­zła tysią­ce dowo­dów na znacz­nie bru­tal­niej­sze prze­stęp­stwa. Przez to, że owy czyn jest kara­ny we Fran­cji (w odróż­nie­niu od pol­skie­go orzecz­nic­twa, któ­re pozo­sta­je w tej kwe­stii nie­wy­star­cza­ją­co jed­no­znacz­ne [10] [11]), męż­czy­zną wresz­cie się ktoś zain­te­re­so­wał i uchro­nił jego żonę od dal­szych cier­pień i okrucieństwa.

Nie­sa­mo­wi­tą złość budzi we mnie fakt, jak bar­dzo męż­czy­zna — zła­pa­ny na gorą­cym uczyn­ku — nie wsty­dził się swo­je­go postę­po­wa­nia. Pomi­jam już takie bul­wer­su­ją­ce kwe­stie, jak to, że fol­der obcią­ża­ją­cy go, nazwa­ny był po pro­stu „nad­uży­cia” (fr. abus), czy to, że fil­my z gwał­tów opi­sa­ne zosta­ły wul­gar­ny­mi tytu­ła­mi wraz z imio­na­mi męż­czyzn, któ­rzy się na nich znaj­do­wa­li. Aresz­to­wa­ny Peli­cot auto­ma­tycz­nie przy­znał się do winy, do znę­ca­nia się nad swo­ją żoną przez lata, do wszyst­kie­go, cze­go wraz z inny­mi męż­czy­zna­mi się dopu­ścił. Tak jak­by całe ukry­wa­nie się było jedy­nie zasło­ną dym­ną, jak­by cała ta krzyw­da nie mia­ła miej­sca. Domi­ni­que pod­czas sądo­wych badań psy­cho­lo­gicz­nych powie­dział, że to „pro­ces znisz­czył jego życie” oraz że gdy­by nie został aresz­to­wa­ny „nadal był­by szczę­śli­wy i ona też — wszyst­ko toczy­ło­by się tak samo” [12].

Wszyscy mężczyźni

„Zosta­łam zło­żo­na na ołta­rzu pod­ło­ści” [13] – to jed­ne z pierw­szych słów Gisèle Peli­cot wygło­szo­nych po roz­po­czę­ciu się histo­rycz­ne­go pro­ce­su. Kobie­ta zosta­ła skon­fron­to­wa­na z ponad set­ką aktów jej zgwał­ce­nia, o któ­rych wcze­śniej nie mia­ła poję­cia. Nie pozo­sta­ły one jed­nak bez wpły­wu na jej zdro­wie. Stra­ci­ła dużo na wadze i zaczę­ły wypa­dać jej wło­sy. Doświad­cza­ła coraz częst­szych i coraz bar­dziej nie­po­ko­ją­cych zani­ków pamię­ci, a tak­że zabu­rzeń mowy, co spra­wia­ło, że wraz z dzieć­mi mar­twi­ła się, czy nie cho­ru­je na Alzhe­ime­ra lub na guza mózgu. Odwie­dza­ła wie­lu leka­rzy (zwy­kle w asy­ście męża, któ­ry obar­czał winą za jej stan zmę­cze­nie opie­ką nad wnu­ka­mi), lecz żaden z nich nie wie­dział, co może jej dole­gać. Żaden z nich nie podej­rze­wał, że kobie­ta może być regu­lar­nie otru­wa­na i gwałcona.

Hor­ror zaczął się, gdy kobie­cie prze­pi­sa­no lek uspo­ka­ja­ją­cy o dzia­ła­niu nasen­nym — wte­dy to, Domi­ni­que będą­cy mężem Gisèle od nie­mal­że czter­dzie­stu lat, posta­no­wił zacząć doda­wać środ­ków odu­rza­ją­cych do jej jedze­nia i napo­jów, by następ­nie móc ją gwał­cić i uży­wać jej dla wła­snej per­wer­syj­nej przy­jem­no­ści. To prze­ra­ża­ją­ca rze­czy­wi­stość, w któ­rej ktoś, kogo kocha­my, komu ufa­my, z kim mamy dzie­ci i wnu­ki, miesz­ka­my i zna­my się przez więk­szość życia, posta­na­wia użyć nas i nasze­go cia­ła w taki okrut­ny spo­sób. Męż­czy­zna nagry­wał gwał­ty, publi­ko­wał je w inter­ne­cie i zapra­szał kolej­nych męż­czyzn do dal­sze­go udzia­łu. Otrzy­my­wa­li bar­dzo dokład­ne instruk­cje — takie jak na przy­kład zakaz uży­wa­nia moc­nych per­fum — któ­re mia­ły zapew­niać powo­dze­nie pro­ce­de­ru i zapo­bie­gać wybu­dze­niu się kobie­ty. Kazał im też nie uży­wać pre­zer­wa­tyw, w wyni­ku cze­go kobie­ta zosta­ła zaka­żo­na czte­re­ma cho­ro­ba­mi prze­no­szo­ny­mi płciowo.

Forum, na któ­rym ogła­szał się Domi­ni­que, zosta­ło póź­niej powią­za­ne z ponad dwu­dzie­sto­ma trze­ma tysią­ca­mi prze­stępstw w samej Fran­cji, a w kon­se­kwen­cji zamknię­te w 2024 roku [14]. Nie wia­do­mo, ile męż­czyzn widzia­ło owe ogło­sze­nia, nie wia­do­mo, ile na nie odpo­wie­dzia­ło, nie zna­my też licz­by wszyst­kich tych, któ­rym Domi­ni­que prze­chwa­lał się na Sky­pe o swo­ich doko­na­niach. Wie­my tyl­ko, że ponad sie­dem­dzie­się­ciu zde­cy­do­wa­ło się zgwał­cić nie­przy­tom­ną Gisèle, a co naj­mniej czter­dzie­stu jeden z nich zamiesz­ki­wa­ło jed­ną oko­li­cę — depar­ta­ment Vauc­lu­se. Nie zna­my tych liczb też dla­te­go, że żaden z użyt­kow­ni­ków forum, czy tych, któ­rzy „przy­pad­ko­wo” dowie­dzie­li się o spra­wie, nie posta­no­wił jej nigdzie zgłosić.

Nie wszy­scy męż­czyź­ni — sły­szy­my z ust „obroń­ców praw męż­czyzn”. Macie rację, gwał­ty na Gisèle Peli­cot dosko­na­le to demon­stru­ją. Nie wszy­scy, ale mło­dzi, sta­rzy i w śred­nim wie­ku. Nie wszy­scy, ale sin­gle, żona­ci, dziad­ko­wie. Nie wszy­scy, ale nie­zna­jo­mi, kole­dzy i mężo­wie. Nie wszy­scy, ale bez­ro­bot­ni, wykształ­ce­ni i pra­cow­ni­cy fizycz­ni. Nie wszy­scy, ale bia­li i czar­ni, Fran­cu­zi i imi­gran­ci. Nie wszy­scy, ale w depar­ta­men­cie liczą­cym 500 tysię­cy miesz­kań­ców zna­la­zło się ich wystar­cza­ją­co dużo.

Każ­de kolej­ne sło­wo rela­cji fran­cu­skich dzien­ni­ka­rek z posie­dzeń sądu mro­zi­ło mi krew w żyłach, bo zda­wa­łam sobie spra­wę, że to, co tak bar­dzo pró­bu­ję wypie­rać na co dzień, żeby nie osza­leć, jest praw­dą. Wszy­scy męż­czyź­ni. Ten uro­czy star­szy pan spa­ce­ru­ją­cy z wnucz­ką, i chło­pak two­jej zna­jo­mej ze stu­diów, i twój ulu­bio­ny dzien­ni­karz, i ten kujon z two­jej kla­sy z pod­sta­wów­ki, i też ten abso­lut­nie ano­ni­mo­wy przechodzień.

Wstyd musi zmienić strony

Czy jest cokol­wiek dobre­go, co moż­na wycią­gnąć z tej spra­wy? Czy da się odbu­do­wać zaufa­nie do spo­łe­czeń­stwa i nie popaść w (zupeł­nie uza­sad­nio­ne) obłęd i para­no­ję? Jedy­nym szczę­ściem w całym tym oce­anie nie­szczęść jest posta­wa samej Gisèle Peli­cot, a tak­że nie­sa­mo­wi­cie wspie­ra­ją­ca reak­cja kobie­cej spo­łecz­no­ści. Gisèle — nie­złom­na, dziel­na i do bólu femi­ni­stycz­na. To na jej wnio­sek, pro­ces, któ­ry miał być począt­ko­wo utaj­nio­ny, stał się publicz­ny. Wyja­śnia­ła, że to dla­te­go, że to nie ofia­ry, nie prze­trwan­ki, a spraw­cy powin­ni się wstydzić:

Chcia­łam, żeby wszyst­kie kobie­ty, któ­re padły ofia­rą gwał­tu — nie tyl­ko wte­dy, gdy były pod wpły­wem nar­ko­ty­ków, gwałt ist­nie­je na wszyst­kich płasz­czy­znach — powie­dzia­ły: Pani Peli­cot to zro­bi­ła, my też może­my to zro­bić. Kie­dy zosta­jesz zgwał­co­na, poja­wia się wstyd, a to nie my mamy się wsty­dzić, tyl­ko oni. To praw­da, że sły­szę wie­le kobiet i męż­czyzn, któ­rzy mówią, że jestem bar­dzo odważ­na. Odpo­wia­dam, że to nie odwa­ga, to deter­mi­na­cja i chęć zmia­ny spo­łe­czeń­stwa [15].

Od tego momen­tu, w każ­dy dzień pro­ce­su, Gisèle Peli­cot wita­ły femi­nist­ki — w dużej mie­rze zrze­szo­ne w lokal­nej rady­kal­no femi­ni­stycz­nej gru­pie Ama­zo­nek Awi­nio­nu (fr. Les Ama­zo­nes d’Avignon) — wyra­ża­ją­ce sło­wa wspar­cia i podzię­ko­wa­nia za jej posta­wę i odwa­gę [16]. Lider­ka gru­py, Blan­di­ne Dever­lan­ges pod­czas jed­ne­go ze spon­ta­nicz­nych zgro­ma­dzeń pod budyn­kiem sądu, nawo­ły­wa­ła do czło­wie­czeń­stwa i grzmia­ła o dehu­ma­ni­zu­ją­cej woj­nie męż­czyzn prze­ciw­ko kobie­tom, z któ­rą mamy do czy­nie­nia [17]. Wokół gma­chu, ale tak­że na tere­nie całe­go mia­stecz­ka, przez cały ten czas, poja­wia­ły się przy­kle­ja­ne przez dzia­łacz­ki slo­ga­ny, takie jak: „Gisèle, kobie­ty ci dzię­ku­ją”, „Uza­leż­nie­ni od por­no gwał­ci­cie­le Gisèle”, „Zatrzy­mać gwałt”, „Stań dum­nie i trzy­maj gło­wę wyso­ko”, „Wita­my nasze sio­stry we wspar­ciu dla Gisèle”, „Wszy­scy win­ni mają być za zamknię­ty­mi drzwia­mi” [16].

Zawrza­ło nie tyl­ko we Fran­cji, ale w całym femi­ni­stycz­nym świe­cie — kobie­ty ze wszyst­kich stron dzię­ki odwa­dze Gisèle Peli­cot i wytrwa­łej pra­cy dzien­ni­ka­rek z zapar­tym tchem śle­dzi­ły prze­bieg pro­ce­su i ści­ska­ły ramio­na swo­ich zgwał­co­nych kole­ża­nek, któ­re nie mia­ły szan­sy na uzy­ska­nie spra­wie­dli­wo­ści. Peli­cot zna­la­zła się mię­dzy inny­mi na liście stu naj­bar­dziej inspi­ru­ją­cych i wpły­wo­wych kobiet roku według BBC oraz na podob­nej liście Finan­cial Time­sa [18] [19]. Przy­zna­wa­ła się do sła­bo­ści i emo­cji ade­kwat­nych do ska­li tra­ge­dii, jaka ją spo­tka­ła. Mówi­ła: „Jestem kobie­tą, któ­ra jest cał­ko­wi­cie znisz­czo­na i nie wiem, jak mogę się z tego pod­nieść” [15]. Mimo tego, a może wła­śnie dzię­ki temu, szyb­ko zosta­ła okrzyk­nię­ta boha­ter­ką za to, że chcia­ła dopro­wa­dzić spra­wę do koń­ca, za to, że nie dała się zawsty­dzić. Pod­kre­śla­ła, że chce, żeby cały świat był jej świadkiem.

Nie nale­ży pozo­stać przy robie­niu z Gisèle męczen­ni­cy. Bycie ofia­rą, nawet tak strasz­nych czy­nów, nie prze­kre­śla jej siły, woli wal­ki, odwa­gi — któ­re mogą być dla nas inspi­ra­cją. Rebec­ca Sol­nit [20] w swo­im arty­ku­le o spra­wie poka­zu­je kon­tra­dyk­to­ryj­ną rolę męż­czyzn będą­cych jej odbior­ca­mi. Są zarów­no nie­zwy­kle waż­nym ele­men­tem femi­ni­stycz­nych zmian spo­łecz­nych, jak i pozo­sta­ją nie­wi­docz­ni i nieobecni:

Pani Peli­cot była nie­zwy­kła; Fran­cuz­ki zaczę­ły ją wspie­rać; kobie­ty na całym świe­cie śle­dzi­ły tę spra­wę, dys­ku­to­wa­ły o niej, myśla­ły o niej. Ale co zro­bi­li męż­czyź­ni? Dopó­ki męż­czyź­ni nie zaan­ga­żu­ją się szcze­rze i uczci­wie w spra­wę wszech­obec­nych napa­ści sek­su­al­nych i tych aspek­tów kul­tu­ry, któ­re je cele­bru­ją i nor­ma­li­zu­ją, nie­wie­le się zmie­ni. Wie­lu gwał­ci­cie­li Gisèle Peli­cot zaprze­cza­ło, że są gwał­ci­cie­la­mi, zakła­da­jąc, że jej mąż dał pra­wo im pozwo­le­nie na napaść na nią, gdy była nie­przy­tom­na, i wszy­scy udo­wod­ni­li, że z przy­jem­no­ścią odby­li sto­su­nek sek­su­al­ny z odu­rzo­ną nar­ko­ty­ka­mi, nie­świa­do­mą star­szą kobie­tą, pod­czas gdy jej mąż obser­wo­wał i nagry­wał ich zbrod­nie. Ich wyro­ki mogą budzić strach przed kon­se­kwen­cja­mi dopusz­cza­nia się napa­ści na tle sek­su­al­nym, ale czy zmie­nią pra­gnie­nie, by ich doko­ny­wać? […] Femi­nizm wyko­nał zdu­mie­wa­ją­cą pra­cę, zmie­nia­jąc sta­tus kobiet w cią­gu ostat­nich 60 lat, ale to nie kobie­ty powin­ny zmie­niać lub napra­wiać mężczyzn.

Póki męż­czyź­ni chcą nas zabi­jać i gwał­cić, póty musi­my się przed nimi bro­nić. Nie daj­my się wsty­do­wi i zastra­sze­niu. Może na razie nie pozbę­dzie­my się męskiej prze­mo­cy, ale nie daj­my temu ter­ro­ro­wi się wyma­zać. Praw­dzi­wa siła, co poka­zu­je przy­pa­dek Gisèle Peli­cot, leży w naszej nie­złom­no­ści i wza­jem­nej soli­dar­no­ści. Utrzy­maj­my to wspar­cie i wspól­no­tę z Gisèle, utrzy­maj­my soli­dar­ność z wszyst­ki­mi kobie­ta­mi, któ­re doświad­czy­ły gwał­tu, wyzy­sku i prze­mo­cy. Każ­dy akt mizo­gi­nii musi być napięt­no­wa­ny, a każ­dy męż­czy­zna zawsty­dzo­ny i uka­ra­ny. Nie daj­my sobie spło­nąć na ołta­rzu męskiej podłości.

Lista skazanych mężczyzn, za wikipedią [21]:

Imię i nazwiskoWiek [22]Zawód
Domi­ni­que Pelicot72Eme­ry­to­wa­ny elek­tryk i nad­zor­ca budowlany
Jean-Pier­re Maréchal63Pra­cow­nik skle­pu ogrod­ni­cze­go, kierowca
Char­ly Arbo30Pra­cow­nik tymczasowy
Cyril­le Delville54Pra­cow­nik budow­la­ny i były pił­karz amator
Chri­stian Lescole56Stra­żak-ochot­nik
Lio­nel Rodriguez44Pra­cow­nik i sprze­daw­ca w supermarkecie
Nico­las François43Dzien­ni­karz freelancer
Jacqu­es Cubeau73Eme­ry­to­wa­ny kie­row­ca ciężarówki
Patri­ce Nicolle55Elek­tryk
Thier­ry Parisis54Murarz
Simo­né Mekenese43Pra­cow­nik budowlany 
Nizar Hami­da40Fry­zjer, budow­la­niec, kie­row­ca dostawczy
Boris Moulin37Sprzą­tacz
Jérôme Vile­la46Były stra­żak i pra­cow­nik supermarketu
Didier Sam­bu­chi68Eme­ry­to­wa­ny kie­row­ca ciężarówki
Quen­tin Hennebert34Były straż­nik wię­zien­ny i kie­row­ca karet­ki pogotowia
Phi­lip­pe Leleu62Ogrod­nik
Jean-Luc La46Pro­du­cent luster
Fabien Sot­ton39Bez­ro­bot­ny
Karim Seba­oui40Infor­ma­tyk
Joan Kawai26Żoł­nierz fran­cu­skich sił zbrojnych
Jean-Marc Lelo­up74Eme­ry­to­wa­ny kierowca
Andy Rodri­gu­ez37Bez­ro­bot­ny: były mecha­nik samo­cho­do­wy, pra­cow­nik dzia­łu przyj­mo­wa­nia zamó­wień, dostaw­ca mate­ria­łów, robot­nik rol­ny, pomoc­nik mura­rza i recep­cjo­ni­sta w supermarkecie.
Vin­cent Coullet43Sto­larz
Adrien Lon­ge­ron34Kie­row­nik budowy
Hugu­es Malago39Gla­zur­nik i motocyklista
Ahmed Tba­rik54Hydrau­lik i wła­ści­ciel klu­bu bokserskiego
Husa­met­tin Dogan43Pra­cow­nik budowlany
Roma­in Vandevelde63Eme­ryt
Joseph Coc­co69Eme­ryt
Saifed­di­ne Ghabi37Kie­row­ca samo­cho­du ciężarowego
Jean Tira­no52Dekarz
Moha­med Rafaa70DJ i mena­dżer klubu
Ludo­vick Blemeur39Były stra­żak i pra­cow­nik magazynowy
Patrick Aron60Bez­ro­bot­ny
Abde­la­li Dallal47Bez­ro­bot­ny
Grégo­ry Serviol33Malarz i deko­ra­tor wnętrz
Cédric Gras­sot50Kie­row­ca dostawczy
Cédric Ven­zin44Mena­dżer restauracji
Mah­di Daoudi36Pra­cow­nik transportu
Thier­ry Postat61Spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie lodówek
Flo­rian Rocca32Kie­row­ca dostawczy
Domi­ni­que Davies45Kie­row­ca cię­ża­rów­ki i były żołnierz
Cyprien Culie­ras45Ope­ra­tor wóz­ka widłowego
Mathieu Dar­tus53Były pie­karz
Cyril Beau­bis47Kie­row­ca samo­cho­du ciężarowego
Paul-Koikoi Gro­vo­gui31Pra­cow­nik prze­twór­stwa żywności
Omar Douiri36Mecha­nik i sprzą­tacz autobusów
Redo­uane Azougagh40Bez­ro­bot­ny
Has­san Ouamou30
Redo­uane El Farihi55Pie­lę­gniarz

Bibliografia:

[1] Frag­ment ogło­sze­nia wysta­wio­ne­go przez Dominique’a Peli­co­ta. C à vous. (2025). x.com. X (For­mer­ly Twit­ter). https://x.com/cavousf5/status/1870176617223290885 

[2] Ségo­lène Le Stra­dic, & Por­ter, C. (2024, Decem­ber 24). What to Know Abo­ut the Fran­ce Rape Trial of 51 Men. The New York Times. https://www.nytimes.com/article/france-rape-trial-pelicot.html 

[3] Chri­sa­fis, A. (2024, Decem­ber 19). Who are the men convic­ted over rape and assault of Gisèle Peli­cot? The Guar­dian; The Guar­dian. https://www.theguardian.com/world/2024/dec/19/who-are-the-men-convicted-over-rape-and-assault-of-gisele-pelicot- 

[4] WIRES, N. (2024, Sep­tem­ber 18). Asso­cia­te of French­man in mass rape trial admits to copy­cat abu­se on his own wife. Fran­ce 24; FRANCE 24. https://www.france24.com/en/europe/20240918-associate-of-frenchman-in-mass-rape-trial-admits-to-copycat-abuse-on-his-own-wife 

[5] Buchwald, E., Flet­cher, P., & Roth, M. (1993). Trans­for­ming a rape cul­tu­re (pp. 22–30). Mil­kwe­ed Editions.

[6] Brown­mil­ler, S. (1975). Aga­inst Our Will: Men, Women and Rape. Simon and Schuster.

[7] 11th Prin­ci­ple: Con­sent!, Chan­dra, J., & Cervix. (2016). Rape Cul­tu­re Pyra­mid. In https://www.11thprincipleconsent.org/. https://www.11thprincipleconsent.org/consent-propaganda/rape-culture-pyramid/ 

[8] Awa­sthi, B. (2017). From Atti­re to Assault: Clo­thing, Objec­ti­fi­ca­tion, and De-huma­ni­za­tion – A Possi­ble Pre­lu­de to Sexu­al Vio­len­ce? Fron­tiers in Psy­cho­lo­gy, 8(338). https://doi.org/10.3389/fpsyg.2017.00338 

[9] Dwor­kin, A. (2022, Janu­ary 16). Andrea Dwor­kin: Por­no­gra­fia się zda­rza – Sto­wa­rzy­sze­nie Bez. Sto­wa­rzy­sze­nie Bez – MIZOGINII, WYZYSKU, PRZEMOCY. https://stowarzyszeniebez.org/pornografia-sie-zdarza/

[10] Będzie­jew­ska-Michal­ska, M. (2024, April). Upskir­ting – nie­ła­twa kwa­li­fi­ka­cja praw­na. Gaze­ta Poli­cyj­na. https://gazeta.policja.pl/997/archiwum-1/2024/numer-40-042024-r/244376,Upskirting-nielatwa-kwalifikacja-prawna.html 

[11] Sta­wiń­ska, Z. (2019). Upskir­ting: Kodeks kar­ny nie chro­ni ofiar robio­nych z ukry­cia zdjęć. Gaze­ta Praw­na. https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1416929,upskirting-robienie-zdjec-pod-spodnica-nieswiadomej-tego-kobiecie.html 

[12] Moore, A. (2024, Novem­ber 20). The hor­ror and histo­ry of drug-faci­li­ta­ted rape: “When I woke up my body felt bat­te­red.” The Guar­dian; The Guar­dian. https://www.theguardian.com/society/2024/nov/20/the-truth-about-drug-facilitated-rape 

[13] Chri­sa­fis, A. (2024, Sep­tem­ber 5). Woman tells trial of hus­band who invi­ted men to rape her: “I was sacri­fi­ced on altar of vice.” The Guar­dian; The Guar­dian. https://www.theguardian.com/world/article/2024/sep/05/french-woman-world-fell-apart-alleged-rapes-men-invited-by-husband-gisele-pelicot 

[14] Robins-Ear­ly, N. (2024, Octo­ber 12). The ano­ny­mo­us, any­thing-goes forum at the heart of the Peli­cot rape case. The Guar­dian; The Guar­dian. https://www.theguardian.com/world/2024/oct/12/coco-website-pelicot-rape-trial 

[15] Hen­ley, J., & Chri­sa­fis, A. (2024, Octo­ber 23). “It’s not bra­ve­ry”: key points from Gisèle Pelicot’s moving testi­mo­ny. The Guar­dian; The Guar­dian. https://www.theguardian.com/world/2024/oct/23/gisele-pelicot-on-her-husband-and-alleged-rapists-he-was-someone-i-trusted-entirely 

[16] Les Ama­zo­nes d’Avignon (@les_amazones_davignon) • Insta­gram pho­tos and vide­os. (2020). Instagram.com. https://www.instagram.com/les_amazones_davignon/ 

[17] Beard­sley, E. (2024, Sep­tem­ber 15). Gang rape trial draws tho­usands of demon­stra­tors in Fran­ce. NPR. https://www.npr.org/2024/09/15/nx-s1-5112459/gang-rape-trial-draws-thousands-of-demonstrators-in-france 

[18] BBC. (2024, Decem­ber 3). BBC 100 Women 2024: Who is on the list this year? – BBC News. News. https://www.bbc.co.uk/news/resources/idt-4f79d09b-655a-42f8-82b4-9b2ecebab611 

[19] Finan­cial Times. (2024, Decem­ber 6). The FT’s 25 most influ­en­tial women of 2024. @FinancialTimes; Finan­cial Times. https://www.ft.com/womenof2024 

[20] Sol­nit, R. (2024, Decem­ber 19). Gisèle Peli­cot has rew­rit­ten her sto­ry – and elec­tri­fied women all over the world. But what abo­ut men? The Guar­dian; The Guar­dian. https://www.theguardian.com/commentisfree/2024/dec/19/gisele-pelicot-trial-verdict-france 

[21] Wiki­pe­dia Con­tri­bu­tors. (2025, Janu­ary 8). Rapes of Gisèle Peli­cot. Wiki­pe­dia; Wiki­me­dia Foun­da­tion. https://en.wikipedia.org/wiki/Rapes_of_Gis%C3%A8le_Pelicot 

[22] Wiek na gru­dzień 2024 roku.