WSPIERAMY OSOBY 
Z DOŚWIADCZENIEM PROSTYTUCJI

Naszą misją jest grun­tow­na pomoc kobie­tom uwi­kła­nym w prze­mysł sek­su­al­ny poprzez inter­wen­cje kry­zy­so­we, pro­mo­cję odpo­wied­nich mode­li praw­nych i two­rze­nie prze­strze­ni dla femi­ni­stycz­ne­go gło­su w pol­skim Internecie.

  • Pięć lekcji, które wyniosłyśmy z rozmowy z Mią Döring

    Pięć lekcji, które wyniosłyśmy z rozmowy z Mią Döring

    W tym tygo­dniu w Kra­ko­wie mia­ły­śmy zaszczyt prze­pro­wa­dzić roz­mo­wę z Mią Döring, autor­ką auto­bio­gra­fii Zwy­kła dziew­czy­na. Moja histo­ria wyko­rzy­sta­nia sek­su­al­ne­go i ule­cze­nia trau­my. W książ­ce opo­wia­da o swo­ich doświad­cze­niach zwią­za­nych z pro­sty­tu­cją w Irlan­dii i rzu­ca świa­tło na nisz­czy­ciel­skie skut­ki prze­mo­cy sek­su­al­nej. Döring obec­nie pra­cu­je jako psy­cho­trau­ma­to­loż­ka, poma­ga­jąc ofia­rom wyko­rzy­sty­wa­nia sek­su­al­ne­go w powro­cie do nor­mal­ne­go życia. W Zwy­kłej dziew­czy­nie rela­cjo­nu­je histo­rię wła­snej trau­my, któ­rej początki…

    Czy­taj dalej

  • To, co spotkało mnie, mogłoby spotkać ciebie

    To, co spotkało mnie, mogłoby spotkać ciebie

    Mia Döring w książ­ce pt. „Zwy­kła dziew­czy­na” war­stwa po war­stwie docie­ra do praw­dy wła­sne­go doświad­cze­nia w pro­sty­tu­cji, obna­ża­jąc przy tym realia prze­my­słu seksualnego.

    Czy­taj dalej



KIM JESTEŚMY?




ORGANIZACJĄ PIERWSZEGO KONTAKTU



FEMINISTYCZNĄ REDAKCJĄ



THINK TANKIEM



Ludzie nie wie­dzą, jak to wyglą­da napraw­dę. Ile oble­śnych face­tów pisze, bo chcą upra­wiać seks z dziew­czy­na­mi, któ­re są w wie­ku ich córek. Zazwy­czaj piszą, że chcą cał­ko­wi­cie cię zeszma­cić, pyta­ją, czy za tro­chę wię­cej pie­nię­dzy mogą zro­bić z tobą dosłow­nie wszyst­ko. Jeśli dasz im zezwo­le­nie, nie ma już powro­tu, zda­jesz się na ich łaskę. Nie ma cze­goś takie­go jak two­je granice.

Laura

„​​Nie jestem już pew­na, czy zamiesz­ku­ję wła­sne cia­ło. Zma­gam się ze sta­łą dere­ali­za­cją i nawra­ca­ją­cy­mi myśla­mi samo­bój­czy­mi. Nie wiem, czy będę kie­dy­kol­wiek w sta­nie nawią­zać ludz­ką rela­cję – taką, w któ­rej poczu­ję się bez­piecz­na i pozwo­lę sobie opu­ścić gar­dę. Jestem w cią­głej uciecz­ce, goni­twie. Bie­gnę, będąc utwier­dzo­ną w prze­świad­cze­niu, że ten pościg nigdy się nie skończy”.

gabe

„​Spo­ty­ka­nie się z nimi [klien­ta­mi] przy­po­mi­na­ło hazard. Tyl­ko ja cią­gle tra­ci­łam, ale za każ­dym razem, gdy otrzy­my­wa­łam pie­nią­dze wydzie­la­ła się znacz­na ilość dopa­mi­ny. Chcia­łam z tym skoń­czyć, ale nie mogłam. Dener­wo­wa­ły mnie ich tele­fo­ny, to że się we mnie zako­chi­wa­li, to że nie sza­no­wa­li moje­go zda­nia, prze­kra­cza­li moje gra­ni­ce, nie rozu­mie­li moje­go „nie”, lecz ja i tak nadal się z nimi spotykałam”.

Anonimowa przetrwanka

„Miesz­kam w kra­ju, gdzie pro­sty­tu­cja jest legal­na od daw­na. Nie spra­wi­ło to, że pra­cow­ni­cy sek­su­al­ni są darze­ni więk­szym sza­cun­kiem spo­łe­czeń­stwa. Wciąż czę­sto mówi się o nich uży­wa­jąc wul­gar­nych okre­śleń, czy prze­ciw­nie – bar­dzo ostroż­ny­mi sło­wa­mi i ści­sza­jąc głos. Jestem jak naj­bar­dziej za zdję­ciem z nas styg­ma­ty­za­cji. Ale zmia­na [libe­ra­li­za­cja] prze­pi­sów tego nie zapewni”.

Anonimowa przetrwanka


WESPRZYJ NAS