Konflikt interesów: surogacja, konflikt zbrojny, autonomia cielesna kobiet

„Nic tak nie uwy­dat­nia zwią­za­ne­go z suro­ga­cją dyle­ma­tu «jej cia­ło, moje dziec­ko» jak woj­na. Czy suro­gat­ka powin­na być scho­wa­na w bez­piecz­nym miej­scu, aby chro­nić dziec­ko, któ­re wycho­wu­je dla kogoś inne­go? Czy też powin­na być z wła­sną rodzi­ną, w swo­im rodzin­nym mie­ście, a nawet na uli­cach bro­niąc swo­jej spo­łecz­no­ści?” [1].

Komer­cyj­na suro­ga­cja jest legal­na w Ukra­inie od 2002 roku — a bran­ża prze­ży­wa roz­kwit od 2018 roku, po tym, jak kil­ka kra­jów w Azji zaka­za­ło suro­ga­cji z powo­du skan­da­li zwią­za­nych z han­dlem ludź­mi i wyzy­skiem kobiet. Kie­dy to się sta­ło, zachod­nie pary, zamiast ponow­nie roz­wa­żyć, czy suro­ga­cja jest bez­piecz­nym i odpo­wied­nim roz­wią­za­niem ich pro­ble­mów — czy cho­dzi tu o poważ­ne pro­ble­my z nie­płod­no­ścią, czy zwy­kłą powierz­chow­ną nie­chęć do „ruj­no­wa­nia” swo­je­go cia­ła cią­żą (sen­ty­ment szcze­gól­nie popu­lar­ny wśród mło­dych zachod­nich kobiet na mediach spo­łecz­no­ścio­wych) — wsko­czy­ły do pocią­gu do inne­go zubo­ża­łe­go kra­ju, aby out­so­ur­co­wać swo­je dzie­ci tak, jak out­so­ur­cu­ją obsłu­gę klien­ta czy szy­cie ubrań. Tym razem kie­ru­nek — Ukraina. 

Chcia­ła­bym przy­po­mnieć wszyst­kim, że rosyj­ska agre­sja nie zaczę­ła się w 2022 roku, ale w 2014, wraz z anek­sją Kry­mu. Klu­czo­we jest zro­zu­mie­nie geo­po­li­tycz­ne­go kon­tek­stu nie­sta­bil­no­ści, kry­zy­su gospo­dar­cze­go i ogra­ni­czo­nych moż­li­wo­ści finan­so­wych dla wszyst­kich — a zwłasz­cza kobiet — w tam­tym cza­sie i kie­dy­kol­wiek póź­niej. Pro­blem etycz­ny z suro­ga­cją wyszedł jed­nak na jaw dopie­ro pod­czas peł­no­wy­mia­ro­wej inwa­zji, któ­ra roz­po­czę­ła się 24 lute­go 2022 roku. Nie dla­te­go, że Zachód nagle zaczął się przej­mo­wać warun­ka­mi czy samo­po­czu­ciem kobiet, ich pra­wa­mi i zdro­wiem, ale mar­twił się o „rodzi­ców”, któ­rzy kupi­li dzie­ci i nie mogli ich ode­brać. Tro­ska o pło­dy i lek­ce­wa­że­nie kobiet praw­dzi­wie obra­zu­je póź­no­ka­pi­ta­li­stycz­ne uto­wa­ro­wie­nie kobie­cych ciał, jak rów­nież sam fakt, że impe­ria­li­stycz­ne, boga­te, zachod­nie kobie­ty czer­pią i będą czer­pać zyski z uci­sku tych mniej szczę­śli­wych sióstr, trak­tu­jąc ich narzą­dy i zdol­no­ści roz­rod­cze jak coś do wyna­ję­cia dla wła­sne­go kapry­su lub co gor­sza — zysku. 

Wolny rynek macic biednych kobiet

Aby zilu­stro­wać abso­lut­ne pomi­ja­nie bez­pie­czeń­stwa kobiet, jakie wyka­zu­je zachod­ni świat libe­ral­ny, spójrz­my na arty­kuł The Eco­no­mist. Nagłó­wek brzmi: „Woj­na spo­wo­do­wa­ła, że ukra­iń­ski prze­mysł suro­ga­cji jest w kry­zy­sie. Jed­nak nie ma wie­lu innych miejsc, do któ­rych pary mogą się udać” [2], tak jak­by naj­więk­szym pro­ble­mem woj­ny było to, że zachod­nie pary nie mogą kupić dzie­ci, a nie kosz­mar woj­ny doty­ka­ją­cy ludzi w Ukrainie.

Kon­ty­nu­ują:

„[Pary] doce­nia­ją jasne pra­wo Ukra­iny doty­czą­ce suro­ga­cji, któ­re zapew­nia, że są uzna­wa­ni za praw­nych rodzi­ców swo­je­go dziec­ka od momen­tu poczę­cia. Podo­ba­ją im się rów­nież kosz­ty. Pan Eve­rin­gham sza­cu­je, że posia­da­nie dziec­ka przez ukra­iń­ską suro­gat­kę kosz­tu­je od 35 000 do 55 000 dola­rów — oko­ło jed­nej trze­ciej ceny w Ameryce”.

Zasad­ni­czo ozna­cza to, że kobie­ta noszą­ca cią­żę nie ma żad­nych praw do decy­do­wa­nia o jej kon­ty­nu­acji, ponie­waż nie ma pra­wa do pło­du — jej łono jest dosłow­nie wyna­ję­te i nie jest jej wła­sno­ścią w cza­sie trwa­nia umo­wy, ponie­waż nosi w sobie czy­jeś praw­ne posia­da­nie. Jest to spo­sób na zapew­nie­nie, że kobie­ta, któ­rą wynaj­mu­jesz, nie ma auto­no­mii cie­le­snej ani zdol­no­ści praw­nej do decy­do­wa­nia, czy chce kon­ty­nu­ować cią­żę, czy nie, czy chce pono­sić jej ryzy­ko zdro­wot­ne, dłu­go­trwa­łe skut­ki, poród i następ­stwa tej cią­ży w dowol­nym momen­cie. Nie może zmie­nić zda­nia, ponie­waż zosta­ła pozba­wio­na tego pra­wa. Jej łonem zarzą­dza para, któ­ra za nie zapła­ci­ła. Para, któ­ra odczu­wa ulgę, że może uto­wa­ro­wić cia­ło kobie­ty, pła­cąc o wie­le mniej tutaj, na Wscho­dzie, niż w Ame­ry­ce! Uf! Zupeł­nie nie dys­to­pij­ne i nie impe­ria­li­stycz­ne, prawda? 

Arty­kuł wspo­mi­na o rosyj­skiej inwa­zji, rakie­tach lata­ją­cych nad gło­wa­mi kobiet, trau­mie i stra­chu przed woj­ną, a tak­że codzien­nym stra­chu o życie, i szyb­ko prze­cho­dzi do zachod­nich par, najem­ców macic sie­dzą­cych w swo­ich cie­płych, bez­piecz­nych domach, bez żad­ne­go ryzy­ka dla ich życia, zdro­wia czy psy­chicz­ne­go samo­po­czu­cia. Są oni jed­nak rów­nież ofia­ra­mi! Ich strach przed nie­do­trzy­ma­niem warun­ków umo­wy jest przed­sta­wia­ny jako rów­nie zasad­ny, jak strach, przez któ­ry prze­cho­dzą Ukrainki. 

„Zagra­nicz­ni rodzi­ce, z któ­rych wie­lu prze­szło wcze­śniej przez dłu­go­trwa­łe lecze­nie nie­płod­no­ści i stra­ci­ło cią­żę, peł­ni nie­po­ko­ju obser­wu­ją z daleka”.

Bo wiesz, głów­nym skut­kiem woj­ny jest to, że nie możesz kupić dzie­ci od kobiet w roz­dar­tym woj­ną kra­ju, a nie fakt, że codzien­nie mor­do­wa­ni są nie­win­ni ludzie, a kobie­ty, o któ­rych mowa, muszą mar­twić się nie tyl­ko o dono­sze­nie cią­ży, ale przede wszyst­kim o swo­je bez­pie­czeń­stwo, swo­je rodzi­ny i swo­je dzie­ci — bo aby zostać suro­gat­ką w Ukra­inie, musisz mieć za sobą już co naj­mniej jeden poród.

„Sen­si­ble Sur­ro­ga­cy, agen­cja z part­ne­ra­mi w Ukra­inie, zapła­ci­ła za ewa­ku­ację ukra­iń­skich suro­ga­tek do Pol­ski i Czech. Tam agen­cja zatrud­ni­ła lokal­ny per­so­nel, któ­ry spraw­dzał kobie­ty i nadal robił coty­go­dnio­we testy krwi na obec­ność alko­ho­lu i innych nar­ko­ty­ków. Pro­blem w tym, że suro­gat­ki muszą wró­cić do Ukra­iny w oko­li­cach ter­mi­nu poro­du. Jeśli uro­dzą w Pol­sce, gdzie suro­ga­cja jest nie­le­gal­na, wska­za­ni w umo­wie rodzi­ce nie mają auto­ma­tycz­nie żad­nych praw do dziec­ka”. [ibid.]

The Eco­no­mist nie widzi żad­nych pro­ble­mów w tym, że kobie­ty pod­da­wa­ne są regu­lar­nym kon­tro­lom pod kątem spo­ży­cia alko­ho­lu i nar­ko­ty­ków, pod­czas gdy nie ofe­ru­je się im abso­lut­nie żad­ne­go doradz­twa w zakre­sie zdro­wia psy­chicz­ne­go. Zdro­wie i dobro pło­du, jak rów­nież pra­wa i wyma­ga­nia boga­tych rodzi­ców, są waż­niej­sze niż dobro kobie­ty. No cóż, w koń­cu pła­cą za zdro­wy płód, a nie za zdro­wą kobie­tę w ciąży.

„To nie pierw­szy raz, kie­dy kobie­ty dono­szą­ce cią­że są pozo­sta­wio­ne same sobie, pod­czas gdy dzie­ci, któ­re uro­dzi­ły — pro­dukt, za któ­ry zapła­ci­li obco­kra­jow­cy — są rato­wa­ne przed kon­flik­tem i nie­bez­pie­czeń­stwem. Trud­no­ści, z jaki­mi bory­ka­ją się suro­gat­ki w cza­sie woj­ny w Ukra­inie, oraz lek­ce­wa­że­nie ich sytu­acji, są echem innych epi­zo­dów, pod­czas któ­rych mię­dzy­na­ro­do­we poro­zu­mie­nia doty­czą­ce suro­ga­cji poszły nie­praw­do­po­dob­nie źle. W 2015 roku, kie­dy trzę­sie­nie zie­mi znisz­czy­ło Nepal, 26 dzie­ci uro­dzo­nych w wyni­ku suro­ga­cji z izra­el­ski­mi rodzi­ca­mi zosta­ło ewa­ku­owa­nych przez rząd izra­el­ski, a suro­gat­ki zosta­ły pozo­sta­wio­ne bez pomocy”

 — wska­zu­je Cen­tre for Gene­tics and Socie­ty [3]. 

Głu­chy ton rela­cji prze­ja­wiał się w bia­do­le­niu nad poten­cjal­ny­mi reper­ku­sja­mi han­dlo­wy­mi i fra­ze­sa­mi typu „Rób­cie dzie­ci, a nie woj­nę”, co moż­na było zaob­ser­wo­wać w ser­wi­sie Quartz. [4] The Eco­no­mist krót­ko wspo­mi­na, jak wyzy­sku­ją­cy może być ten przemysł:

„Glo­bal­ny popyt na suro­ga­cję rośnie, czę­ścio­wo dla­te­go, że ludzie zakła­da­ją rodzi­ny w póź­niej­szym okre­sie życia, co zwięk­sza ryzy­ko, że nie będą już płod­ni. Mimo to, w ostat­nich latach Kam­bo­dża, Indie, Nepal i Taj­lan­dia zaka­za­ły suro­ga­cji dla nie­re­zy­den­tów z oba­wy, że kobie­ty mogą być wykorzystywane”.

Jed­nak szyb­ko przy­po­mi­na­ją nam, wraz ze świa­dec­twem Olhi, że suro­gat­ki są doro­sły­mi kobie­ta­mi i wie­dzą, co robią, a pie­nią­dze są świet­ne! Więc jeśli cokol­wiek się sta­nie, to już ich pro­blem. Wol­ność wybo­ru, prawda?

Niewidzialne kobiety

Cen­trum Gene­ty­ki i Spo­łe­czeń­stwa wydo­by­wa na świa­tło dzien­ne to, jak histo­rie w zachod­nich mediach rażą­co jasno poka­zu­ją, na kim im bar­dziej zale­ży: na zamoż­nych rodzi­cach i dzie­ciach, za któ­re zapłacili.

„(…) pomi­mo obszer­nych wia­do­mo­ści na temat cięż­kie­go losu dzie­ci i ich rodzi­ców, histo­rie ukra­iń­skich suro­ga­tek są cią­gle zni­ko­me. Kobie­ty, któ­re rodzą i odbie­ra­ją poro­dy w warun­kach wojen­nych, są w dużej mie­rze nie­wi­docz­ne, pomi­mo nie­zwy­kle trud­nych decy­zji, przed któ­ry­mi sto­ją, doty­czą­cych ich wła­sne­go bez­pie­czeń­stwa, bez­pie­czeń­stwa ich dzie­ci i rodzin oraz dzie­ci, któ­re spro­wa­dza­ją na świat dla kogoś innego”.

Kon­ty­nu­ują:

„(…) histo­rie o suro­ga­cji w wojen­nej stre­fie Ukra­iny sku­pi­ły się przede wszyst­kim na dra­ma­tycz­nych oca­le­niach nowo­rod­ków i wstrzą­sa­ją­cych przej­ściach gra­nicz­nych. Opo­wie­ści te uka­zu­ją róż­ni­ce pomię­dzy rodzi­ca­mi i suro­gat­ka­mi: ci pierw­si, pocho­dzą­cy z bogat­szych kra­jów, zazwy­czaj posia­da­ją środ­ki finan­so­we i inne zaso­by; ci dru­dzy, któ­rzy już wcze­śniej znaj­do­wa­li się w fatal­nych warun­kach eko­no­micz­nych, poru­sza­ją się w stre­fie woj­ny we wła­snym kra­ju lub mają sta­tus uchodź­cy w innym”. [3]

Jed­ną kwe­stią jest to, czy boga­te pary widzą jaki­kol­wiek pro­blem etycz­ny w  suro­ga­cji w ogó­le. Dru­gą kwe­stią jest nato­miast fakt, że wynaj­mo­wa­nie narzą­dów roz­rod­czych kobiet w kra­jach ogar­nię­tych woj­ną nie budzi jed­nak wśród wie­lu tą usłu­gą zain­te­re­so­wa­nych żad­nych wąt­pli­wo­ści. W wywia­dzie dla Avve­ni­re [5] pra­cow­nik Bio­te­xcom (fir­my, któ­ra kon­tro­lu­je oko­ło 70% ryn­ku suro­ga­cji komer­cyj­nej w Ukra­inie) poda­je, że w 86 dniu woj­ny w pocze­kal­ni Bio­te­xcom nie było ani jed­ne­go wol­ne­go krzesła:

„Mamy wie­lu rodzi­ców za gra­ni­cą, któ­rzy chcą dołą­czyć do pro­gra­mu. Pięt­na­ście wło­skich rodzin już wpi­sa­ło się na listę. Otrzy­ma­li­śmy proś­by z Chin, Rumu­nii, Moł­da­wii, Nie­miec, Hisz­pa­nii, Wiel­kiej Bry­ta­nii, Fran­cji, Pol­ski i Tur­cji. Mamy nadzie­ję, że uda nam się je speł­nić jak naj­szyb­ciej. To zale­ży od tego, jak szyb­ko znaj­dzie­my kan­dy­dat­ki na mat­ki zastęp­cze”. [ibid.]

Dzieci jak towar, kobiety jak inkubatory

W latach 2012-2015 wie­le rzą­dów zaostrzy­ło swo­je prze­pi­sy. Jak pisze szwaj­car­ski dzien­nik NZZ, powo­dem do zaostrze­nia prze­pi­sów był przy­pa­dek „Baby Gam­my” w Taj­lan­dii. Dziec­ko uro­dzi­ło się z tri­so­mią 21 i dla­te­go zosta­ło pozo­sta­wio­ne przez swo­ich austra­lij­skich rodzi­ców z mat­ką zastęp­czą. [6] W Rosji tyl­ko oby­wa­te­le — i ich mał­żon­ko­wie, jeśli zda­rza­ją się obco­kra­jow­cy — mogą wynaj­mo­wać suro­gat­ki. Cho­ciaż roz­wią­zu­je to pro­blem mię­dzy­na­ro­do­we­go wyzy­sku ze stro­ny bogat­szych kra­jów, nadal nie roz­wią­zu­je lokal­ne­go kon­tek­stu boga­tych par pra­gną­cych bio­lo­gicz­ne­go dziec­ka i wynaj­mu­ją­cych w tym celu narzą­dy roz­rod­cze bied­niej­szej kobiety. 

Chcę zazna­czyć, że choć adop­cja może nie być roz­wią­za­niem, na któ­re wszy­scy są goto­wi, to posia­da­nie bio­lo­gicz­ne­go dziec­ka nie jest pra­wem czło­wie­ka ani koniecz­no­ścią, a więc nie powin­no być trak­to­wa­ne jako takie. Dla­te­go też zde­cy­do­wa­nie sprze­ci­wiam się argu­men­to­wi o wal­ce z nie­płod­no­ścią jako waż­ne­mu powo­do­wi do wyna­ję­cia narzą­dów roz­rod­czych innej kobie­ty. Suro­ga­cja nie jest i nigdy nie powin­na być uzna­wa­na za for­mę lecze­nia nie­płod­no­ści — jest to for­ma wyko­rzy­sty­wa­nia kobiet dla wła­snych korzyści. 

Fio­na Gill, austra­lij­ska wykła­dow­czy­ni na wydzia­le socjo­lo­gii i kry­mi­no­lo­gii Uni­wer­sy­te­tu w Syd­ney, pod­su­mo­wu­je to następująco: 

„Za schlud­nym języ­kiem stron inter­ne­to­wych poświę­co­nych suro­ga­cji kry­ją się doświad­cze­nia kobiet, któ­re są uprzed­mio­ta­wia­ne i ocze­ku­je się od nich, że odda­dzą dziec­ko bez żad­nych skru­pu­łów i w zamian za wyna­gro­dze­nie pie­nięż­ne” [7].

„Dwie trze­cie ryn­ku suro­ga­cji w Ukra­inie jest nie­le­gal­ne” — mówi Ser­hiy Anto­nov, praw­nik z IRTSA Ukra­ina, któ­ry pod­kre­śla, jak łatwo jest zna­leźć mat­ki zastęp­cze na por­ta­lach spo­łecz­no­ścio­wych, komu­ni­ka­to­rach inter­ne­to­wych, plat­for­mach do szu­ka­nia pra­cy, a nawet na bane­rach rekla­mo­wych w metrze. [8]

Bio­te­xcom, fir­ma, któ­ra kon­tro­lu­je oko­ło sie­dem­dzie­się­ciu pro­cent mię­dzy­na­ro­do­we­go ryn­ku suro­ga­cji w Ukra­inie, od kil­ku lat jest zwią­za­na z róż­ny­mi skan­da­la­mi w całym kra­ju. Wła­ści­ciel Bio­te­xco­mu, Albert Tochi­lo­vski, został umiesz­czo­ny w 2019 roku w tym­cza­so­wym aresz­cie domo­wym w związ­ku z oskar­że­nia­mi o han­del dzieć­mi i uni­ka­nie podat­ków [9].

Wybór? Wyzysk?

Emma Lam­ber­ton, badacz­ka praw kobiet sku­pio­na na cza­sach post­so­wiec­kich, uwa­ża, że cała prak­ty­ka komer­cyj­nej suro­ga­cji rodzi pyta­nia natu­ry etycznej. 

„Wie­le kra­jów, w tym Indie, zaczę­ło cał­ko­wi­cie zaka­zy­wać tego pro­ce­su. Jeste­śmy w wyjąt­ko­wej sytu­acji, w któ­rej nauka pozwa­la nam to robić, ale musi­my zadać sobie pyta­nie, czy powin­ni­śmy i czy jest to wła­ści­we. Nie jestem pew­na, czy komer­cyj­na suro­ga­cja może kie­dy­kol­wiek być praw­dzi­wie etycz­na, ponie­waż to kra­je o wyso­kich docho­dach wyko­rzy­stu­ją­ce kobie­ty o niż­szych docho­dach. Cza­sa­mi trud­no jest wie­dzieć, gdzie prze­bie­ga linia wybo­ru i wyzy­sku”.  [10] 

Bada­nia Lam­ber­ton poka­zu­ją, że opie­ka roz­sze­rzo­na na suro­gat­ki może się znacz­nie róż­nić mię­dzy każ­dą pla­ców­ką i że bra­ku­je nam danych na temat dłu­go­ter­mi­no­we­go ryzy­ka, a tak­że psy­chicz­ne­go i fizycz­ne­go wpły­wu suro­ga­cji na zdro­wie. Róż­ni­ca mię­dzy wybo­rem a wyzy­skiem jest cien­ka i nie­moż­li­wa do zde­fi­nio­wa­nia usta­wo­daw­czo. Ponad­to, ponow­nie spro­wa­dza się to do bogat­szych kra­jów wyko­rzy­stu­ją­cych złe warun­ki życia kobiet w innych miej­scach, szu­ka­jąc kobiet wystar­cza­ją­co zde­spe­ro­wa­nych, aby zary­zy­ko­wać wła­ści­wie wszyst­ko — ponie­waż każ­da cią­ża może spo­wo­do­wać śmierć lub poważ­ne kom­pli­ka­cje zdro­wot­ne, a w Ukra­inie nie dosta­jesz pra­wa do prze­rwa­nia cią­ży zastęp­czej, ponie­waż nie masz żad­nych praw do pło­du, któ­ry nosisz. 

„Chcia­łam mieć moż­li­wość pła­ce­nia za rze­czy dla moich wła­snych dzie­ci” — mówi Tanya. „Sytu­acja życio­wa na Ukra­inie nawet przed woj­ną była dale­ka od ide­ału, a moja pen­sja tutaj była bar­dzo niska — oko­ło 150 dola­rów tygo­dnio­wo w tym cza­sie. Czu­łam, że to jedy­na opcja, aby zaro­bić takie pie­nią­dze, jakich potrze­bo­wa­łam, aby kupić samo­chód i dom, a tak­że rze­czy, któ­rych potrze­bu­ją moje dzie­ci”. [ibid.] 

Żero­wa­nie na nie­sta­bil­nych finan­so­wo, bied­nych kobie­tach nie jest w żaden spo­sób umac­nia­ją­ce ani femi­ni­stycz­ne — argu­ment ten nie róż­ni się od uspra­wie­dli­wia­nia dziew­cząt i kobiet prze­pra­co­wu­ją­cych się w swe­at­sho­pach jako spo­so­bu na „popra­wę ich warun­ków”, ponie­waż w ten spo­sób mogą przy­naj­mniej zapła­cić za szko­ły swo­ich dzieci. 

Cen­trum Gene­ty­ki i Spo­łe­czeń­stwa wska­zu­je, że kwit­ną­cy prze­mysł suro­ga­cji Ukra­iny jest czę­ścią więk­sze­go tren­du, w któ­rym bied­niej­sze kra­je sta­ją się coraz bar­dziej popu­lar­ne dla zachod­nich par, aby przyjść i zapła­cić za wyna­jem macicy:

„Skut­ki woj­ny uka­zu­ją rów­nież spo­so­by, w jakie pra­wa i dobro suro­ga­tek zosta­ły zigno­ro­wa­ne w bran­ży, któ­ra jest w dużej mie­rze nie­ure­gu­lo­wa­na i obfi­tu­je w skan­da­le. Suro­ga­cja w Ukra­inie roz­kwi­tła od 2018 roku, kie­dy Indie, Taj­lan­dia i Nepal uchwa­li­ły zaka­zy mię­dzy­na­ro­do­we­go macie­rzyń­stwa zastęp­cze­go ze wzglę­du na powszech­ny wyzysk kobiet. Mini­mal­ne regu­la­cje i niskie kosz­ty w Ukra­inie spra­wia­ją, że jest to popu­lar­ny kie­ru­nek dla obco­kra­jow­ców” [3].

Kon­ty­nu­ują, mówiąc o bra­ku jakiej­kol­wiek auto­no­mii cie­le­snej tych kobiet i wyzy­sku w przemyśle:

„[brak] pra­wa do podej­mo­wa­nia wła­snych decy­zji doty­czą­cych zdro­wia i dobro­by­tu — w tym do prze­rwa­nia cią­ży lub nie, nie­za­leż­nie od pra­gnień rodzi­ców — oraz do posia­da­nia wła­snej repre­zen­ta­cji praw­nej, któ­ra będzie bro­nić jej naj­lep­szych inte­re­sów. (…) Skan­da­le w naj­więk­szej ukra­iń­skiej agen­cji suro­ga­cji Bio­te­xcom. (…) Arty­kuł z 2018 roku dono­sił o warun­kach wyzy­sku dla suro­ga­tek”. [ibid.]

To spro­wa­dza nas do tego, że suro­ga­cja, a tak­że umo­wa mię­dzy kobie­tą a klien­tem jest cał­ko­wi­tym prze­ci­wień­stwem auto­no­mii cie­le­snej: bez­po­śred­nio okre­śla, co możesz, a cze­go nie możesz zro­bić ze swo­im cia­łem przed i w trak­cie cią­ży, ogra­ni­cza two­je pra­wa do auto­no­mii repro­duk­cyj­nej. Spro­wa­dza więc kobie­tę do roli inku­ba­to­ra, któ­ry moż­na wyna­jąć i o któ­rym moż­na decy­do­wać, pod warun­kiem, że wystar­cza­ją­co duża suma pie­nię­dzy zosta­nie zaofe­ro­wa­na wystar­cza­ją­co zde­spe­ro­wa­nej kobiecie.

Surogacja jest zaprzeczeniem autonomii reprodukcyjnej i cielesnej 

Odma­wia bowiem auto­no­mii repro­duk­cyj­nej kobie­tom, któ­re decy­du­ją się na suro­ga­cję — zwłasz­cza w Ukra­inie, gdzie nie mogą zde­cy­do­wać o zatrzy­ma­niu dziec­ka lub zro­bie­niu abor­cji w dowol­nym momen­cie, jeśli zmie­nią zda­nie — ponie­waż zwy­kle ozna­cza to grzyw­ny, bio­rąc pod uwa­gę, że płód, któ­ry noszą, nale­ży do klien­tów od momen­tu poczę­cia. To spro­wa­dza je do roli zwy­kłych inku­ba­to­rów, pozba­wia je auto­no­mii cie­le­snej, ponie­waż suro­gat­ki pod­pi­su­ją umo­wy okre­śla­ją­ce, co mogą, a cze­go nie mogą robić ze swo­im cia­łem, czy mogą wyko­ny­wać okre­ślo­ne czyn­no­ści, a nawet jeść okre­ślo­ne pokar­my, za cenę kil­ku­set dola­rów mie­sięcz­nie i z ryzy­kiem utra­ty życia w przy­pad­ku wystą­pie­nia jakich­kol­wiek kom­pli­ka­cji. Pła­cisz bied­nej kobie­cie za pod­da­nie się poten­cjal­nie śmier­tel­nej pro­ce­du­rze dla wła­snej wygo­dy i życze­nia. Życze­nia, ponie­waż posia­da­nie bio­lo­gicz­nych dzie­ci nie jest pra­wem czło­wie­ka i NIGDY nie powin­no odby­wać się kosz­tem innych istot ludz­kich — a w przy­pad­ku komer­cyj­nej suro­ga­cji wła­śnie tak się dzieje. 

Kon­trak­ty zawie­ra­ne mię­dzy suro­gat­ką a jej klien­tem są czę­sto wie­lo­stro­ni­co­we, bru­tal­nie bez­po­śred­nie i zabez­pie­cza­ją przede wszyst­kim inte­re­sy agen­cji oraz klien­ta — czy­li tych, któ­rych stać na sze­reg praw­ni­ków i wyko­rzy­sta­nie każ­dej poten­cjal­nej luki praw­nej. W układ ten kobie­ty-suro­gat­ki nie wcho­dzą zatem na rów­nej sto­pie, tak jak na rów­nej sto­pie nie zawie­ra się umo­wy z kon­glo­me­ra­tem medycz­nym. Silvia Blan­co opi­su­je jeden z takich kon­trak­tów, w któ­rym kon­trakt mówi, co nastę­pu­je w związ­ku z:

„«rekom­pen­sa­tą za utra­tę orga­nu jako bez­po­śred­niej kon­se­kwen­cji ciąży» 

«Usu­nię­ciem jajo­wo­dów lub jaj­ni­ków — po 2,5 tys. dolarów», 

«usu­nię­ciem maci­cy — 5 tys. dolarów». 

W umo­wie zastrze­żo­no rów­nież, że rodzi­ce, a nie mat­ka zastęp­cza, mają pra­wo pod­jąć decy­zję o prze­rwa­niu cią­ży, jeśli coś idzie nie tak. Zna­lazł się w niej rów­nież zapis, że mat­ka nie może upra­wiać sek­su w cza­sie cią­ży, że musi pozo­stać w gra­ni­cach sta­nu, nie może pły­wać w morzu i nie może spo­ży­wać sacha­ry­ny [11]”.

Co więc dzie­je się, jeśli cią­ża zakoń­czy się śmier­cią pło­du lub powi­kła­nia­mi na całe życie? Kobie­ta zosta­je sama, nie jest już bowiem uży­tecz­na, speł­ni­ła swo­je zada­nie jako inku­ba­tor dla boga­tej pary, któ­ra wyna­ję­ła jej cia­ło dla swo­jej wła­snej zachcian­ki. Kom­pli­ka­cje, któ­re mogą ozna­czać, że nie jest w sta­nie zadbać o sie­bie, kon­ty­nu­ować owoc­ne­go życia czy zadbać o wła­sną rodzi­nę są przy­kry­te drob­ną sum­ką pie­nię­dzy i pusz­czo­ne w nie­pa­mięć. To wszyst­ko nie ma zna­cze­nia — klien­ci nie pła­cą za to wszyst­ko ani za żaden emo­cjo­nal­ny stres, ani za depre­sję popo­ro­do­wą, ani za nic inne­go, co może dodat­ko­wo dotknąć kobie­tę po prze­by­tej cią­ży. Odci­na­ją się zaraz po tym, jak dosta­ną to, za co zapłacili. 

Maria, 30 lat, mia­ła złe doświad­cze­nia z Bio­te­xcom pięć lat temu, kie­dy zde­cy­do­wa­ła się zostać suro­gat­ką. Nie był to jed­nak jej ostat­ni raz, gdyż nadal potrze­bu­je źró­dła utrzy­ma­nia sie­bie i swo­jej rodziny: 

„Potrze­bo­wa­łam pie­nię­dzy, ponie­waż wła­śnie się roz­wio­dłam. W siód­mym tygo­dniu cią­ży doświad­czy­łam sil­ne­go krwa­wie­nia. Zadzwo­ni­łam do kli­ni­ki i powie­dzie­li mi, że wszyst­ko jest w nor­mie. Pięt­na­ście dni póź­niej mia­łam kolej­ne obfi­te krwa­wie­nie. W szpi­ta­lu powie­dzia­no mi, że płód był mar­twy od dwóch tygo­dni. Kli­ni­ka dała mi tyl­ko 300 euro. Powrót do zdro­wia zajął mi dwa mie­sią­ce. To było bar­dzo trud­ne i bar­dzo smut­ne” [9].

Czę­sto sły­szy­my od zwo­len­ni­ków suro­ga­cji, że dzie­ci uro­dzo­ne w ten spo­sób są naj­bar­dziej wytę­sk­nio­ny­mi i kocha­ny­mi dzieć­mi ze wszyst­kich. Pary, któ­re się na tę trans­ak­cję decy­du­ją, prze­szły już przez ból bez­dziet­no­ści. Suro­ga­cja może być ich ostat­nią nadzie­ją, gdy wszyst­kie inne opcje zawio­dą. Pro­blem pole­ga na tym, że czę­sto tak nie jest: ani dzie­ci nie są wycze­ki­wa­ne, ani nie jest to jedy­na opcja.

Dobro dzieci? 

Co bowiem dzie­je się z dzieć­mi, któ­re rodzą się z nie­peł­no­spraw­no­ścią i nigdy nie zosta­ły ode­bra­ne przez pary, któ­re je kupi­ły? Koń­czą w sys­te­mie domów dziec­ka, wyrzu­co­ne tam jak śmie­ci. Tyle, jeśli cho­dzi o głę­bo­ką potrze­bę macie­rzyń­stwa i bez­wa­run­ko­wą miłość boga­tej pary do zamó­wio­ne­go przez nią dziec­ka! Takie sytu­acje mają miej­sce regu­lar­nie i jed­na z nich, w Taj­lan­dii, była jed­nym z powo­dów, dla­cze­go kraj ten zaostrzył swo­je pra­wo wokół suro­ga­cji. [6] 

Nie­mow­lak uro­dzo­ny w Taj­lan­dii, o imie­niu Gam­my, został, ze wzglę­du na dia­gno­zę zespo­łu Downa, porzu­co­ny w 2015 roku przez parę z Austra­lii, któ­ra zamó­wi­ła jego naro­dzi­ny. Do domu zabra­li jedy­nie sio­strę bliź­niacz­kę Gammy’ego — zdro­wą, bez dia­gno­zy nie­peł­no­spraw­no­ści. Gam­my został w Taj­lan­dii z mat­ką zastęp­czą. [11]

Inne dziec­ko z nie­peł­no­spraw­no­ścią — Brid­get — uro­dzi­ła się w 2016 roku w Ukra­inie, a ze wzglę­du na jej nie­peł­no­spraw­ność, ame­ry­kań­ska para nigdy po nią nie przy­je­cha­ła. Brid­get tra­fi­ła do schro­ni­ska dla dzie­ci, a para póź­niej zamó­wi­ła sobie bliź­nia­ki w innej agen­cji. Co gor­sza, według Nata­lii Syvo­rak­sha­jo­wej i według doku­men­tów opie­ki nad dziec­kiem, któ­re widział zagra­nicz­ny kore­spon­dent ABC, Ame­ry­ka­nie wysła­li list praw­ny z proś­bą o wyłą­cze­nie pod­trzy­my­wa­nia życia Brid­get, kie­dy mia­ła pięć mie­się­cy i była cięż­ko cho­ra. Ponie­waż ame­ry­kań­ska para była praw­nie rodzi­ca­mi Brid­get, nie mogła ona być wte­dy adop­to­wa­na [12]. Sytu­acja Brid­get poka­zu­je praw­dzi­we obli­cze tak wie­lu trans­ak­cji suro­ga­cji: trak­to­wa­nie dziec­ka jak akce­so­rium, któ­re moż­na zamó­wić i wyrzu­cić, gdy nie speł­nia ocze­ki­wań, a następ­nie zamó­wić kolej­ne. Bez żad­nych zobowiązań.

War­to rów­nież dodać, że pro­ces przy­ję­cia Brid­get do schro­ni­ska był utrud­nio­ny, gdyż w Ukra­inie dziec­ko jest praw­nie wła­sno­ścią klien­tów, sta­je się więc nie­le­gal­nym imi­gran­tem i nie kwa­li­fi­ku­je się do otrzy­ma­nia jakie­go­kol­wiek rzą­do­we­go wsparcia:

„Dzie­ci suro­ga­tek uro­dzo­ne w Ukra­inie nie są oby­wa­te­la­mi Ukra­iny, co ozna­cza, że jeśli nie mogą dotrzeć do swo­ich bio­lo­gicz­nych rodzi­ców, sta­ją się bez­pań­stwow­ca­mi i nie mogą być adop­to­wa­ne” — mówi Lam­ber­ton. [10]

W maju 2020 roku w Inter­ne­cie mówio­no o dzie­ciach ukra­iń­skich suro­ga­tek, któ­rych — przez ogra­ni­cze­nia w podró­żo­wa­niu spo­wo­do­wa­ne pan­de­mią — pary, któ­re za nie zapła­ci­ły, nie mogły ode­brać. Na począt­ku 2022 roku nie­któ­re z tych dzie­ci nadal nie zosta­ły ode­bra­ne. [ibid.]

Takich histo­rii jest mnó­stwo, a prze­cież tyl­ko nie­któ­re sta­ją się medial­ne. Chiń­ska aktor­ka, któ­ra roz­sta­ła się z part­ne­rem po tym, jak wyna­ję­li dwie kobie­ty: rodzi­ce Zheng rze­ko­mo suge­ro­wa­li porzu­ce­nie dzie­ci lub odda­nie ich do adop­cji, na co Zheng zare­ago­wa­ła fru­stra­cją, że abor­cja nie była już real­ną opcją, bio­rąc pod uwa­gę, że mat­ki były w tym cza­sie w siód­mym mie­sią­cu cią­ży [13]. Lepa­pa Naipa­noi rela­cjo­no­wa­ła te same histo­rie na temat wyzy­sku w Kenii [14 oraz 15], The Times of India ABC opi­sa­ło jesz­cze jed­ną austra­lij­ską parę, któ­ra porzu­ci­ła dziec­ko, tym razem w Indiach [16]. W Euro­pie wło­ska para ode­bra­ła zamó­wio­ne dziec­ko, a następ­nie zosta­wi­ła nowo­rod­ka z nia­nią, zanim pole­cia­ła do rodzin­ne­go kra­ju, by nigdy po dziec­ko nie wró­cić [17] i tak dalej, i tak dalej…

Surogacja to wyzysk: fakt, nie kontrowersyjna opinia

Prze­ma­wia­ją za tym licz­by i zmia­ny legi­sla­cyj­ne w kra­jach, w któ­rych komer­cyj­na suro­ga­cja była wręcz kwit­ną­cą gałę­zią prze­my­słu — po latach wie­le kra­jów, takich jak Taj­lan­dia, Fili­pi­ny czy Mek­syk zde­cy­do­wa­ły się na ure­gu­lo­wa­nie praw­ne i dele­ga­li­za­cję pro­ce­de­ru, aby nie przy­kła­dać ręki to mię­dzy­na­ro­do­we­go han­dlu ludź­mi. Ponad­to, rzą­dy wie­lu państw przy­zna­ły, że rażą­ce naru­sze­nia wyni­ka­ły nie tyle z bra­ku odpo­wied­nich obostrzeń, ile rów­nież z wąt­pli­wej etycz­nie natu­ry same­go pro­ce­de­ru, szcze­gól­nie na are­nie mię­dzy­na­ro­do­wej, gdzie miesz­kań­cy bied­niej­szych kra­jów są od wie­ków wyko­rzy­sty­wa­ni przez Glo­bal­ną Pół­noc i pań­stwa z histo­rią impe­ria­li­zmu. Taka sama sytu­acja ma miej­sce zarów­no w przy­pad­ku sek­stu­ry­sty­ki, jak i tury­sty­ki zwią­za­nej z komer­cyj­ną surogacją.

Hisz­pań­ski sąd zade­cy­do­wał, że suro­ga­cja naru­sza pra­wa kobie­ty w cią­ży, jak i dziec­ka, któ­re się uro­dzi. Sąd zde­cy­do­wał, że „zarów­no mat­ka, jak i dziec­ko trak­to­wa­ne są jak zwy­kłe przed­mio­ty, a nie jak oso­by obda­rzo­ne przy­ro­dzo­ną god­no­ścią i pod­sta­wo­wy­mi pra­wa­mi zwią­za­ny­mi z ich czło­wie­czeń­stwem” [11].

Z powyż­szym sen­ty­men­tem przed­sta­wio­nym przez hisz­pań­ski Sąd Spra­wie­dli­wo­ści zga­dza się tak­że Par­la­ment Euro­pej­ski. W rezo­lu­cji doty­czą­cej wpły­wu woj­ny w Ukra­inie na kobie­ty przy­ję­tej pod­czas sesji ple­nar­nej w Stras­bur­gu potę­pia on suro­ga­cję, mówiąc, że jest to for­ma wyzy­sku repro­duk­cyj­ne­go. Suro­ga­cja nara­ża kobie­ty na ryzy­ko wyko­rzy­sta­nia, jak czy­ta­my w rezo­lu­cji, „szcze­gól­nie te, któ­re są uboż­sze i w sytu­acjach bez­bron­no­ści, takich jak kon­tekst woj­ny” [18]. Co wię­cej, Par­la­ment Euro­pej­ski pod­kre­śla, że suro­ga­cja ma nega­tyw­ne kon­se­kwen­cje dla rów­no­ści płci [ibid.].

W maju ubie­głe­go roku Myko­ła Kułe­ba, ukra­iń­ski pre­zy­denc­ki komi­sarz ds. praw dziec­ka, porów­nał macie­rzyń­stwo zastęp­cze do han­dlu nie­let­ni­mi i otwar­cie doma­gał się zaka­zu takich prak­tyk w Ukra­inie. Zda­niem Kułe­by, świad­cze­nie tych usług oby­wa­te­lom innych państw może pro­wa­dzić do łama­nia praw mało­let­nich, co mia­ło miej­sce w ostat­nich mie­sią­cach: z powo­du restryk­cji zwią­za­nych z pan­de­mią koro­na­wi­ru­sa zagra­nicz­ni rodzi­ce nie mogli być świad­ka­mi naro­dzin swo­ich dzie­ci w jed­nej z więk­szych kli­nik medy­cy­ny repro­duk­cyj­nej Bio­te­xcom, zamie­sza­nej w licz­ne skan­da­le, w tym oskar­że­nia o „han­del tysią­ca­mi ukra­iń­skich dzie­ci za gra­ni­cą”. W związ­ku z tym Mini­ster­stwo Poli­ty­ki Spo­łecz­nej jed­no­znacz­nie stwier­dzi­ło, że dopro­wa­dzi­ło to do naru­sze­nia pra­wa tych dzie­ci do opie­ki rodzi­ciel­skiej. [19] 

„Uwa­żam, że jed­nym z naj­sil­niej­szych pra­gnień, jakie może mieć każ­dy, jest pra­gnie­nie posia­da­nia dzie­ci. Są tam napraw­dę dra­ma­tycz­ne sytu­acje: kobie­ty bez maci­cy, być może dla­te­go, że mia­ły raka, i pary homo­sek­su­al­ne, któ­re nie mogą mieć dzie­ci. Jak mogła­bym nie zro­zu­mieć ich fru­stra­cji? Jed­nak nie uwa­żam, że powin­ni­śmy przed­kła­dać pra­gnie­nia nad pra­wa. Cia­ła są gra­ni­ca­mi tego, co moż­na kupić i sprze­dać”. [11]

Ali­cia Miy­ares, ruch femi­ni­stycz­ny No Somos Vasi­jas [pol. Nie jeste­śmy naczy­nia­mi przyp. tłum.]

„Tutaj w Ukra­inie nie widzę innych spo­so­bów na zara­bia­nie tego rodza­ju pie­nię­dzy. Myślę, że to będzie moja ostat­nia [cią­ża zastęp­cza], ale jeśli będę potrze­bo­wa­ła pie­nię­dzy w przy­szło­ści, może będę musia­ła zro­bić to ponow­nie. Cięż­ko jest to prze­wi­dzieć. W Ukra­inie kie­dyś chcie­li­śmy mieć tyle faj­nych rze­czy, ale teraz chcę po pro­stu żyć”. [10]

Tanya


Bibliografia:

[1] Motluk, A. (2022)  Ukraine’s Sur­ro­ga­cy Indu­stry Has Put Women in Impos­si­ble Posi­tions, w: The Atlan­tic. Dostęp: https://www.theatlantic.com/health/archive/2022/03/russia-invasion-ukraine-surrogate-family/623327/ 

[2] Autor nie­zna­ny (2022) The war has thrown Ukraine’s sur­ro­ga­cy indu­stry into cri­sis, w: The Eco­no­mist. Dostęp: https://www.economist.com/europe/2022/09/08/the-war-has-thrown-ukraines-surrogacy-industry-into-crisis

[3] Gal­pern, E. (2022) War in Ukra­ine Exa­cer­ba­tes Pro­blems with Sur­ro­ga­cy Indu­stry, w: Gene­tics and Socie­ty, dostęp: https://www.geneticsandsociety.org/biopolitical-times/war-ukraine-exacerbates-problems-surrogacy-industry

[4] Mah­mo­ud, Z. oraz Hor­sey, K. (2022) Ukra­inian Sur­ro­ga­tes: a sur­pri­sing silen­ce, w: Pro­gress, dostęp: https://www.progress.org.uk/ukrainian-surrogates-a-surprising-silence/ 

[5] Capuz­zi, L. (2022) Ucra­ina. Kiev, anche sot­to le bom­be di Putin la «fab­bri­ca dei bam­bi­ni» fa affa­ri, w: Avve­ni­re,  dostęp: https://www.avvenire.it/mondo/pagine/kiev-anche-sotto-le-bombe-di-putin-la-fabbrica-dei-bambini-fa-affari 

[6] NZZ (2014) Tha­iland stoppt kom­me­rziel­le Leih­mut­ter­ge­schäfte, w: Neue Zür­cher Zeitung, dostęp: https://www.nzz.ch/panorama/thailand-stoppt-kommerzielle-leihmuttergeschaefte-ld.723978 

[7] Gill, F. (2022) Women’s Bodies, Inter­na­tio­nal Rela­tions, and Sur­ro­ga­cy: Pri­va­te Lives Made Public w: Inter­na­tio­nal Affa­irs, dostęp: https://www.internationalaffairs.org.au/australianoutlook/womens-bodies-international-relations-and-surrogacy-private-lives-made-public/ 

[8] Bet­tiol, C. (2020) Sur­ro­ga­te mother­ho­od and explo­ita­tion in Ukra­ine, w: Osse­rva­to­rio Bal­ca­ni e Cau­ca­so Trans­eu­ro­pa, dostęp: https://www.balcanicaucaso.org/eng/Areas/Ukraine/Surrogate-motherhood-and-exploitation-in-Ukraine-203929 

[9] Blan­co, S. (2018) The dark side of Ukraine’s sur­ro­ga­cy boom, w: El Pais, dostęp: https://english.elpais.com/elpais/2018/09/27/inenglish/1538051520_476218.html

[10] Cer­nik, L. oraz Levchen­ko, A. (2022) “I Just Want To Live”: A Pre­gnant Sur­ro­ga­te In Ukra­ine Spe­aks Out, w: Refinery29, dostęp:

https://www.refinery29.com/en-us/2022/03/10906953/ukraine-pregnant-surrogate-women

[11] Blan­co, S. (2017) Spa­in strug­gles with sur­ro­ga­te pre­gnan­cy issue, w: El Pais, dostęp: https://english.elpais.com/elpais/2017/02/21/inenglish/1487696447_837759.html 

[12] Haw­ley, S. (2019) Dama­ged babies and bro­ken hearts: Ukraine’s com­mer­cial sur­ro­ga­cy indu­stry leaves a tra­il of disa­sters, w: ABC News, dostęp: https://www.abc.net.au/news/2019-08-20/ukraines-commercial-surrogacy-industry-leaves-disaster/11417388

[13] Gan, N. (2021) Accu­sed of aban­do­ning two babies in the US, this Chi­ne­se cele­bri­ty has spar­ked a natio­nal deba­te abo­ut sur­ro­ga­cy, w: CNN, dostęp: https://edition.cnn.com/2021/01/22/china/china-celebrity-surrogacy-scandal-dst-intl-hnk/index.html

[14] Lepa­pa, N. (2021) Hard Labo­ur: The Sur­ro­ga­cy Indu­stry in Kenya – Part I, w: The Ele­phant, dostęp: https://www.theelephant.info/long-reads/2021/05/28/hard-labour-the-surrogacy-industry-in-kenya-part-i/

[15] Oniang’o, M. (2023) How this fre­elan­cer bro­ke a major scan­dal on sur­ro­ga­cy and won a top award in Kenya, w: Reu­ters Insti­tu­te, dostęp: https://reutersinstitute.politics.ox.ac.uk/news/how-freelancer-broke-major-scandal-surrogacy-and-won-top-award-kenya

[16] TNN (2104) Aus­sie couple aban­do­ned sur­ro­ga­te baby in India, w: Times of India, dostęp: https://timesofindia.indiatimes.com/india/aussie-couple-abandoned-surrogate-baby-in-india/articleshow/44766805.cms 

[17] Chao-Fong, L. (2021) Couple use over­se­as sur­ro­ga­te to have baby girl then aban­don her 1,500 miles away, w: The Mir­ror, dostęp: https://www.mirror.co.uk/news/world-news/couple-use-overseas-surrogate-baby-25483143

[18] Cook, M. (2022) Spain’s High Court rejects com­mer­cial sur­ro­ga­cy as ‘explo­ita­tion’, w: Bio­Ed­ge, dostęp: https://bioedge.org/featured/spains-high-court-rejects-commercial-surrogacy-as-exploitation/ 

[19] Win­kel­may­er, A. (2020) Кулеба пропонує заборонити сурогатне материнство в Україні, w: DW, dostęp: https://p.dw.com/p/3cF4r   

Polecane lektury

Parks, J. A., & Mur­phy, T. F. (2018). So not mothers: respon­si­bi­li­ty for sur­ro­ga­te orphans. Jour­nal of Medi­cal Ethics, 44(8), 551–554. https://www.jstor.org/stable/26879789

https://jpia.princeton.edu/news/lessons-ukraine-shifting-international-surrogacy-policy-protect-women-and-children

 Haw­ley, Saman­tha. 2019. “Dama­ged babies and bro­ken hearts: Ukraine’s com­mer­cial sur­ro­ga­cy indu­stry leaves a tra­il of disa­sters.” ABC News. https://www.abc.net.au/news/2019-08-20/ukraines-commercial-surrogacy-industry-leaves-disaster/11417388https://www.stopsurrogacynow.com/