NASZE CELE


Bezpośrednie wsparcie kobiet w prostytucji i wychodzących z prostytucji

Współ­pra­cu­je­my z kobie­ta­mi w pro­sty­tu­cji, aby pomóc im uzy­skać wspar­cie, jakie­go potrze­bu­ją.

Dobie­ra­my odpo­wied­nią ścież­kę pomo­cy zależ­nie od kon­kret­ne­go przy­pad­ku (pomoc psy­cho­lo­gicz­na, doraź­na pomoc finan­so­wa, pomoc zdro­wot­na, …), kon­sul­tu­je­my każ­dy kolej­ny krok z zain­te­re­so­wa­ną, a w razie potrze­by uła­twia­my kon­takt z inny­mi org​anizacjami świad­czą­cy­mi usłu­gi kobie­tom w kry­zy­sie.

Zapew­nia­my indy­wi­du­al­nie podej­ście, sza­cu­nek, peł­ną dys­kre­cję i brak oce­nia­nia. Sto­wa­rzy­sze­nie Bez wszel­ką pomoc świad­czy bezpłatnie.

Edukacja i demokratyzacja debaty na temat prostytucji

Sto­wa­rzy­sze­nie dużą część swo­jej dzia­łal­no­ści poświę­ca odkła­my­wa­niu mitów doty­czą­cych pro­sty­tu­cji. Jako redak­cja publi­ku­je­my inte­re­su­ją­ce arty­ku­ły, bada­nia, kla­sy­ki lite­ra­tu­ry femi­ni­stycz­nej i świa­dec­twa byłych pro­sty­tu­tek, wzmac­nia­jąc ich głos i poka­zu­jąc, że oso­by zaj­mu­ją­ce się pro­sty­tu­cją nie są mono­li­tem.
Dzia­ła­my na zasa­dzie think tan­ku, dając wybrzmieć róż­nym doświad­cze­niom i otwie­ra­jąc prze­strzeń na dia­log.

Ponad­to, pro­wa­dzi­my pręż­nie dzia­ła­ją­ce media spo­łecz­no­ścio­we, któ­re nie tyl­ko pro­mu­ją femi­nizm rady­kal­ny i abo­li­cjo­nizm, ale i sku­pia­ją wokół sie­bie zaan­ga­żo­wa­ną spo­łecz­ność, chcą­cą aktyw­nie wspie­rać kobie­ty w kry­zy­sie.

Przed­sta­wi­ciel­ki Bzu wypo­wia­da­ją się dla pol­skich mediów opi­nio­twór­czych, by dotrzeć ze swo­im prze­sła­niem do jak naj­więk­szej ilo­ści odbiorczyń.

Promocja odpowiednich rozwiązań prawnych, politycznych i ekonomicznych

Za naj­efek­tyw­niej­sze roz­wią­za­nie praw­ne, któ­re zwal­cza han­del ludź­mi w celach sek­su­al­nych, uwa­ża­my model abo­li­cjo­ni­stycz­ny. Zakła­da on dekry­mi­na­li­za­cję osób tkwią­cych w pro­sty­tu­cji i kara­nie klien­tów oraz tzw. osób trze­cich (sute­ne­rów, alfon­sów, kuple­rów). 

Poza powyż­szy­mi kry­te­ria­mi, koniecz­ne są rów­nież licz­ne uspraw­nie­nia sys­te­mo­we, jak np. powszech­na i bez­płat­na pomoc zdro­wot­na, dar­mo­we pro­gra­my doradz­twa zawo­do­we­go, edu­ka­cja, dobrze dofi­nan­so­wa­ne miesz­kal­nic­two oraz licz­ne uspraw­nie­nia w dzia­ła­niu służb porząd­ko­wych i admi­ni­stra­cji.

Jedy­nie wpro­wa­dze­nie w życie powyż­szych zało­żeń jest w sta­nie sku­tecz­nie wyzwo­lić kobie­ty od jed­nej z naj­star­szych opre­sji, jaką jest pro­sty­tu­cja.

Kon­se­kwent­ne podej­ście do kwe­stii pro­sty­tu­cji pozy­cjo­nu­je Sto­wa­rzy­sze­nie Bez jako orga­ni­za­cję o pro­fi­lu anty­ka­pi­ta­li­stycz­nym i mark­si­stow­skim. Nasze człon­ki­nie łączy sil­ne prze­ko­na­nie, że świat bez wyzy­sku i opre­sji jest osią­gal­ny, jeśli mil­czą­ca więk­szość zyska głos i oka­że sobie solidarność.

Jeste­śmy gru­pą osób, któ­re połą­czy­ła chęć nie­sie­nia pomo­cy pokrzyw­dzo­nym przez pro­sty­tu­cję, oraz edu­ko­wa­nia i sze­rze­nia infor­ma­cji na temat szko­dli­wo­ści seks biznesu. 

Wyro­sły­śmy na fun­da­men­tach mark­si­stow­skim oraz femi­ni­stycz­nym i dzię­ki tym per­spek­ty­wom wie­my, że pro­sty­tu­cja to nie pra­ca, a jeden z fila­rów patriar­cha­tu, pato­lo­gia kapi­ta­li­zmu, wyzysk, któ­ry dopro­wa­dza do sta­wia­nia potrzeb i zachcia­nek sek­su­al­nych męż­czyzn ponad dobro kobiet. 

STOWARZYSZENIE BEZ

MIZOGINII

Kupo­wa­nie usług sek­su­al­nych to mizo­gi­nia, ponie­waż sta­wia ono kobie­ty w roli obiek­tów sek­su­al­nych mają­cych jed­no zada­nie – usa­tys­fak­cjo­no­wa­nie męż­czy­zny. Uczy to rów­nież męż­czyzn przed­mio­to­we­go trak­to­wa­nia kobie­ty i tego, że seks im się nale­ży. Zin­ter­na­li­zo­wa­na mizo­gi­na spra­wia, że wie­le kobiet i osób kobie­cych mówi o korzy­ściach pły­ną­cych z pra­cy sek­su­al­nej języ­kiem femi­ni­zmu liberalnego. 

WYZYSKU

Wyzy­skiem jest cała bran­ża sek­su­al­na. Oddzie­le­nie „pra­cy sek­su­al­nej z wła­snej woli” od  han­dlu ludź­mi za pomo­cą zabie­gów języ­ko­wych jest kontr­pro­duk­tyw­ne. Nie zmie­nia mate­rial­nej rze­czy­wi­sto­ści, w któ­rej oba zja­wi­ska się prze­pla­ta­ją, a pro­sty­tu­cja pozo­sta­je naj­bar­dziej nie­bez­piecz­nym i trau­ma­ty­zu­ją­cym „zawo­dem”.

PRZEMOCY

Prze­mo­cą jest wyko­rzy­sty­wa­nie przy­mu­su eko­no­micz­ne­go oso­by w pro­sty­tu­cji dla wła­snych korzy­ści sek­su­al­nych i mająt­ko­wych. Prze­mo­cą jest wyko­rzy­sty­wa­nie trud­nej sytu­acji oso­by, któ­ra musząc  zaro­bić na zaspo­ko­je­nie swo­ich pod­sta­wo­wych potrzeb prze­kra­cza wła­sne gra­ni­ce. Zgo­dy nie da się kupić. Prze­moc w prze­my­śle sek­su­al­nym jest zja­wi­skiem nagmin­nym i zbyt czę­sto bagatelizowanym.

NASZE WARTOŚCI

01

Nie zga­dza­my się z zało­że­niem, że tyl­ko oso­by pra­cu­ją­ce sek­su­al­nie mogą wypo­wia­dać się na temat tego biz­ne­su – jed­no­cze­śnie – nie godzi­my się na zamy­ka­nie ust oso­bom, któ­re po krzyw­dzą­cych doświad­cze­niach z pro­sty­tu­cją są uci­sza­ne, ponie­waż nie wpa­so­wu­ją się w nar­ra­cję narzu­co­ną przez śro­do­wi­ska sprze­ci­wia­ją­ce się mode­lo­wi nor­dyc­kie­mu oraz stro­ny trze­cie (strę­czy­cie­li, kuple­rów i sutenerów).

02

Sta­je­my murem za wszyst­ki­mi, któ­re doświad­czy­ły prze­mo­cy w pro­sty­tu­cji, bez osą­dza­nia czy mora­li­za­tor­skiej kry­ty­ki. Sprze­ci­wia­my się wyzy­ski­wa­czom oraz nar­ra­cji, że pra­ca sek­su­al­na jest femi­ni­stycz­na, wyzwa­la­ją­ca, czy że w ogó­le jest pracą. 

03

Sprze­ci­wia­my się cało­ści prze­my­słu sek­su­al­ne­go, nie­za­leż­nie czy jest to kupo­wa­nie sek­su, poka­zów strip­ti­zu na kamer­kach, masa­ży ero­tycz­nych, domi­na­cji, mate­ria­łów por­no­gra­ficz­nych, czy czer­pa­nie korzy­ści mająt­ko­wych przez sute­ne­rów i strę­czy­cie­li z tychże. 

04

Wie­my, że „pra­ca sek­su­al­na” to ter­min para­sol, dla­te­go gdy mówi­my o wal­ce z seks­biz­ne­sem, mamy na myśl wszyst­kie jego gałę­zie, rów­nież te, któ­re w kapi­ta­li­stycz­nym spo­łe­czeń­stwie uwa­ża się już za znormalizowane.

05

Chce­my jed­no­cze­śnie posta­wić spra­wę jasno – wspie­ra­my oso­by trans i nie­bi­nar­ne. Wie­my, że oso­by trans podej­mu­ją się pro­sty­tu­cji ze wzglę­du na wyklu­cze­nie spo­łecz­ne  eko­no­micz­ne, co dopro­wa­dza do ich wtór­nej fetyszyzacji.