Mężczyźni kupujący seks mają wiele wspólnego z mężczyznami stosującymi przemoc seksualną

Wyni­ki potwier­dza­ją deka­dy prac badaw­czych Neila Mala­mu­tha, pro­fe­so­ra UCLA i współ­au­to­ra badania

„Wyda­je się, jak­by jej tam tak napraw­dę nie było”. 

– Uczest­nik bada­nia, nabyw­ca usług seksualnych

Według bada­nia opu­bli­ko­wa­ne­go 31 sierp­nia 2015 roku w Jour­nal of Inter­per­so­nal Vio­len­ce, męż­czyź­ni korzy­sta­ją­cy z płat­nych usług sek­su­al­nych są mniej empa­tycz­ni wobec kobiet zaj­mu­ją­cych się pro­sty­tu­cją niż męż­czyź­ni, któ­rzy sek­su nie naby­wa­ją [1]. Bada­nie, któ­re­go współ­au­to­rem jest pro­fe­sor UCLA Neil Mala­muth, wyka­za­ło rów­nież, że męż­czyź­ni, któ­rzy wybie­ra­ją naby­wa­nie usług sek­su­al­nych, czę­ściej przy­zna­ją się do popeł­nie­nia gwał­tu lub innych aktów prze­mo­cy seksualnej.

Bada­nie sfi­nan­so­wa­ne przez fun­da­cję Hunt Alter­na­ti­ves prze­pro­wa­dzo­no wśród stu jeden męż­czyzn z oko­lic Bosto­nu, któ­rzy korzy­sta­ją z usług pro­sty­tu­tek i stu jeden męż­czyzn, któ­rzy tego nie robią. Aby dotrzeć do obu grup męż­czyzn, podob­nych pod wzglę­dem wie­ku, pocho­dze­nia etnicz­ne­go oraz sta­tu­su spo­łecz­no-eko­no­micz­ne­go, bada­cze prze­ba­da­li ponad 1200 osób. Męż­czy­znom zagwa­ran­to­wa­no ano­ni­mo­wość, a każ­dy z nich brał udział w wywia­dzie trwa­ją­cym oko­ło dwóch godzin. 

Mala­muth, pro­fe­sor komu­ni­ka­cji i psy­cho­lo­gii, na pod­sta­wie tych wywia­dów sta­wia moc­ną tezę: per­spek­ty­wa stu jeden bostoń­skich męż­czyzn, któ­rzy przy­zna­ją się do kupo­wa­nia sek­su, jest podob­na do per­spek­ty­wy męż­czyzn sto­su­ją­cych prze­moc seksualną.

„Nasze usta­le­nia wska­zu­ją, że męż­czyź­ni korzy­sta­ją­cy z płat­nych usług sek­su­al­nych, dzie­lą pew­ne klu­czo­we cechy z męż­czy­zna­mi, któ­rzy stwa­rza­ją zagro­że­nie sto­so­wa­nia prze­mo­cy sek­su­al­nej. Człon­ko­wie obu grup pre­fe­ru­ją bez­na­mięt­ny seks, oba­wia­ją się odrzu­ce­nia przez kobie­ty, w prze­szło­ści dopusz­cza­li się aktów agre­sji sek­su­al­nej, a tak­że cechu­ją się tok­sycz­nym podej­ściem do męsko­ści. Ci, któ­rzy kupu­ją seks wyka­zu­ją mniej­sze skłon­no­ści do odczu­wa­nia empa­tii dla kobiet zaj­mu­ją­cych się pro­sty­tu­cją niż męż­czyź­ni, któ­rzy tego nie robią. Ponad­to obja­wia się u nich ten­den­cja do postrze­ga­nia pro­sty­tu­tek jako osób z natu­ry innych od resz­ty kobiet”.

Inne bada­nia o podob­nym zakre­sie tema­tycz­nym rów­nież wyka­zu­ją, że niż­szy poziom empa­tii u męż­czyzn wią­że się z ten­den­cją do sto­so­wa­nia prze­mo­cy sek­su­al­nej wobec kobiet [2].

To, czy pro­sty­tu­cja jest pra­cą, czy też wyko­rzy­sty­wa­niem sek­su­al­nym jest kon­tro­wer­syj­nym, ale i inten­syw­nie eks­plo­ato­wa­nym tema­tem debat. Przy­to­czo­ne wyni­ki badań prze­ma­wia­ją jed­nak za tezą, jako­by pro­sty­tu­cja nosi­ła wię­cej zna­mion wyko­rzy­sty­wa­nia sek­su­al­ne­go niż dobro­wol­nej, moral­nie neu­tral­nej pra­cy. Melis­sa Far­ley, głów­na autor­ka bada­nia i dyrek­tor­ka wyko­naw­cza Pro­sti­tu­tion Rese­arch and Edu­ca­tion, orga­ni­za­cji non-pro­fit z sie­dzi­bą w San Fran­ci­sco, liczy na to, że dzię­ki swo­im ana­li­zom wpły­nie na poziom i kie­ru­nek dys­kur­su doty­czą­ce­go prostytucji:

„Mamy nadzie­ję, że nasze bada­nie przy­czy­ni się w przy­szło­ści do odrzu­ce­nia mitu, wedle któ­re­go nabyw­cy usług sek­su­al­nych to po pro­stu sfru­stro­wa­ni sek­su­al­nie mili face­ci, któ­rzy mają dobre intencje”.

Far­ley, eks­pert­ka w dzie­dzi­nie pro­sty­tu­cji i han­dlu ludź­mi, twier­dzi rów­nież, że gdy­by bada­nie nie wyka­za­ło róż­nic mię­dzy poglą­da­mi męż­czyzn, któ­rzy kupu­ją seks, a tymi, któ­rzy tego nie robią, mogło­by ono umoc­nić sta­no­wi­sko zwo­len­ni­ków lega­li­za­cji i regu­la­cji pro­sty­tu­cji. Naukow­czy­ni optu­je jed­nak za zgo­ła innym sys­te­mem praw­nym, któ­ry adre­so­wał­by pro­ble­my wyni­ka­ją­ce z jej badań:

„Bio­rąc pod uwa­gę znacz­ny poziom prze­mo­co­wych postaw i zacho­wań wyka­zy­wa­nych przez klien­tów pro­sty­tu­tek, bar­dziej postę­po­wą poli­ty­ką praw­ną wyda­je się być ta sto­so­wa­na w Szwe­cji czy Nor­we­gii, gdzie pro­sty­tu­cja jest rozu­mia­na jako prze­stęp­stwo wymie­rzo­ne w kobie­ty mar­gi­na­li­zo­wa­ne pod wzglę­dem eko­no­micz­nym i etnicz­nym” prze­ko­nu­je. „Model nor­dyc­ki pena­li­zu­je nabyw­ców usług sek­su­al­nych, ale dekry­mi­na­li­zu­je oso­by zaj­mu­ją­ce się pro­sty­tu­cją, jed­no­cze­śnie zapew­nia­jąc im wspar­cie w dal­szych wyborach”.

Pra­cow­ni­cy nauko­wi swo­je wnio­ski pod­pie­ra­ją cyta­ta­mi z prze­pro­wa­dzo­nych na potrze­by bada­nia wywia­dów. Jeden z męż­czyzn z gru­py korzy­sta­ją­cej z usług pro­sty­tu­tek porów­nał tę trans­ak­cję do pozby­cia się papie­ro­we­go kub­ka od kawy po opróż­nie­niu jego zawar­to­ści. „Jak skoń­czysz, to się go pozby­wasz” pod­su­mo­wał. Inny, o kobie­tach zaj­mu­ją­cych się pro­sty­tu­cją wyra­żał się w nastę­pu­ją­cy sposób: 

„Myślę, że one czę­sto czu­ją się poni­żo­ne. To zna­czy, te któ­re pozna­łem zupeł­nie nie wie­rzą w sie­bie, przez co czu­ją się bar­dziej jak jakiś towar niż jak osoba”.

Mala­muth poda­je, że bada­nie potwier­dzi­ło moż­li­wość prze­wi­dze­nia wie­lu czyn­ni­ków  wska­zu­ją­cych na ryzy­ko sto­so­wa­nia prze­mo­cy sek­su­al­nej, któ­re badał przez ostat­nie 35 lat. Jego Model Zbież­no­ści (ang. Con­flu­en­ce Model) nakre­śla cha­rak­te­ry­sty­kę męż­czyzn stwa­rza­ją­cych ryzy­ko popeł­nie­nia aktów prze­mo­cy sek­su­al­nej. Pod­kre­śla on kil­ka klu­czo­wych czyn­ni­ków wska­zu­ją­cych na pod­wyż­szo­ne ryzy­ko, w tym zacho­wa­nia anty­spo­łecz­ne, pre­fe­ren­cję do bez­na­mięt­ne­go sek­su, trak­to­wa­nie sek­su bar­dziej jako spor­tu niż jako czę­ści intym­nej rela­cji oraz syn­drom wro­giej męsko­ści (ang. Hosti­le Mascu­li­ni­ty Syn­dro­me), któ­ry obej­mu­je takie cechy jak oso­bo­wość nar­cy­stycz­na, nie­chęć wobec kobiet oraz dąże­nie do posia­da­nia wła­dzy nad kobietami.

Bada­nie wyka­za­ło rów­nież, że ankie­to­wa­ni męż­czyź­ni posia­da­li sto­sun­ko­wo dużą wie­dzę na temat przy­mu­su i han­dlu ludź­mi oraz wie­lu przy­czyn, dla któ­rych kobie­ty mogą zaj­mo­wać się pro­sty­tu­cją. Byli rów­nież świa­do­mi niskiej samo­oce­ny, depre­sji, nad­uży­wa­nia sub­stan­cji i dyso­cja­cji u kobiet, z usług któ­rych korzy­sta­li, co nie prze­szko­dzi­ło im w doko­na­niu transakcji.

_​_​_​_​_​_​_​_​_​

Tekst Stu­ar­ta Wol­per­ta, Men who buy sex have much in com­mon with sexu­al­ly coer­ci­ve men, ory­gi­nal­nie opu­bli­ko­wa­ny na stro­nie https://newsroom.ucla.edu/ w języ­ku angiel­skim. Za tłu­ma­cze­nie dzię­ku­je­my Mał­go­rza­cie Odolczyk. 

Dostęp: https://newsroom.ucla.edu/releases/men-who-buy-sex-have-much-in-common-with-sexually-coercive-men (28.12.2021)

Bibliografia:

[1] Far­ley et al., Com­pa­ring Sex Buy­ers With Men Who Do Not Buy Sex: New Data on Pro­sti­tu­tion and Traf­fic­king. Dostęp:  https://prostitutionresearch.com/men-who-buy-sex-have-much-in-common-with-sexually-coercive-men-new-study-shows-4/

[2] Lisak, D., Ivan, C., Defi­cits in inti­ma­cy and empa­thy in sexu­al­ly aggres­si­ve men. Jour­nal of Inter­per­so­nal Vio­len­ce, 10, 296-308.