Według najnowszych danych, od wybuchu wojny przez granicę polsko-ukraińską do Polski przeszło ponad 6,5 mln osób, natomiast około 4,7 mln z nich opuściło już nasz kraj [1]. Zdecydowaną większość uchodźców stanowią kobiety i dzieci. Przez ponad pół roku część z nich wyjechała z Polski do innych krajów, a część wróciła na Ukrainę. Jednak wiele z nich pozostało na terenie naszego kraju. Jak teraz wygląda sytuacja Ukrainek? Jakie skutki przyniosły dla nich najazd wojsk Putina na Ukrainę oraz konieczność natychmiastowej ucieczki?
Mimo tego, że sytuacja geopolityczna naszych wschodnich sąsiadów już od kilku lat była bardzo napięta, dzień 24 lutego dla wielu okazał się bardzo dużym szokiem. Wybuch wojny wiązał się ze zburzeniem wyobrażenia o życiu w stosunkowo bezpiecznej i spokojnej rzeczywistości. Pojawił się lęk, a także próby odnalezienia się w nowej rzeczywistości. W Polsce, poza uczuciem niepokoju, pojawiły się też chęci niesienia pomocy osobom uciekającym z Ukrainy przed wojną. W mediach społecznościowych można było zaobserwować masę prywatnych ogłoszeń: oferty transportu, mieszkania, pomocy. Na granicę z Ukrainą oraz na dworce większych miast w Polsce ruszyli wolontariusze skłonni nieść pomoc przybywającym tam uchodźczyniom.
Jednak po kilku dniach zaczęły się pojawiać pierwsze wątpliwości – czy Polska będzie w stanie pomóc Ukrainkom na tak wielką skalę? Czy będziemy w stanie przyjąć, na nie wiadomo jak długo, tak wielu uchodźców? Ponadto mimo ogromnej pomocy dla Ukrainy ze strony Polski, zaczęły się też pojawiać pierwsze doniesienia o próbach wykorzystania ukraińskich kobiet, które znalazły się w niewątpliwie dramatycznej sytuacji.
Przemoc seksualna wobec uchodźczyń
Na wielu forach internetowych czy grupach na Facebook’u poświęconych organizacji pomocy dla Ukrainy pojawiały się często niewybredne posty mężczyzn, oferujących swoją „pomoc” i mieszkanie młodym kobietom, koniecznie atrakcyjnym. Niestety, na wątpliwej jakości żartach się nie skończyło. Już na początku marca w mediach pojawiła się bulwersująca informacja, o 49-letnim mieszkańcu Wrocławia, który zgwałcił 19-letnią Ukrainkę, po tym jak wcześniej zaproponował jej nocleg za pośrednictwem jednego z portali internetowych [2]. Warto wziąć pod uwagę, że pomoc dla uchodźczyń była niejednokrotnie organizowana w pośpiechu, chaosie i popłochu – bardzo często nie było możliwości weryfikacji warunków i osób, które oferowały swoją pomoc i nocleg. Uciekając z kraju, w którym w każdej chwili bomba może wybuchnąć nad głową, młode kobiety były w zasadzie zmuszone do tego, by dać oferującym pomoc kredyt zaufania. W tych okolicznościach próby wykorzystania ich dla swoich własnych korzyści wydają się wyjątkowo podłe.
Stowarzyszenie Bez już w marcu [3] alarmowało o eskalacji przemocy seksualnej wobec Ukrainek – zarówno tych, które zostały w kraju, jak i tych, które z niego uciekły przed wojną. Niestety, gwałty wojenne to nie jedyna forma przemocy seksualnej, jakiej doświadczały Ukrainki. Tuż po opuszczeniu wojennego terytorium były nagabywane przez ludzi, którzy chcieli wykorzystać ich dramatyczną sytuację, bądź w najgorszych wypadkach – stawały się ofiarami handlu ludźmi.
W marcu The Huffington Post [4] donosił o podejrzanie wyglądających mężczyznach, którzy codziennie pojawiali się przy granicy w Medyce. Anna Dąbrowska z fundacji Homo Faber wspominała też o takich postaciach na dworcu we Wrocławiu – tutaj mężczyźni sami podchodzili do kobiet i oferowali im transport i bezpieczne zakwaterowanie w Niemczech. Redakcja The Huffington Post powołuje się na słowa wielu działaczy różnych organizacji, które składają się w jeden bardzo smutny wniosek – im bardziej uchodźczyni jest zmęczona, zmarznięta i głodna, im bardziej potrzebuje pilnej pomocy medycznej – tym większe jest prawdopodobieństwo, że znajdzie się w niebezpiecznej sytuacji. Antonio Guterres, Sekretarz Generalny ONZ, alarmował: „dla oprawców i handlarzy ludźmi, wojna na Ukrainie nie jest tragedią. Jest szansą – a kobiety i dzieci są celem”. Szacuje się, że wspomniane kobiety i dzieci stanowią ok. 90% uchodźców [5] z Ukrainy. Według ekspertek i ekspertów, kobiety i dziewczynki są dużo bardziej narażone na przemoc, wykorzystanie seksualne i porwania, właśnie ze względu na płeć. Sophia Sleigh w artykule dla The Huffington Post mówi, że liczby związane z handlem ludźmi są niezwykle trudne do oszacowania – prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się ze stuprocentową dokładnością, jaka liczba osób została porwana. Ostatecznie, gdy policja i służby zapobiegają próbie porwania, nie można mówić o dokonaniu przestępstwa. Z kolei bardzo trudno jest określić, jak wiele prób było udanych.
Znowuż The Irish Times [6] powołuje się na polskiego psychologa i kryminologa, Zbigniewa Lasocika, który zauważył, że rzeczywistość handlu ludźmi jest bardziej zdradliwa niż może się wydawać. Ukraina już przed wojną była w pierwszej piątce europejskich kręgów przemytników. Lasocik słusznie zwrócił uwagę na aspekt psychologiczny: te kobiety straciły lub zostawiły swoich partnerów w Ukrainie. Dlatego mężczyzna w Polsce może jej zaoferować coś, czego brakuje w jej zdestabilizowanym życiu: kogoś na kim mogłaby polegać. Profesor dodał też, że handlarze ludzi mają wypracowane strategie, na które ani potencjalne ofiary, ani osoby udzielające pomocy nie były przygotowane.
Wiele twarz handlu seksem
Kolejną bardzo ważną i wartą do odnotowania jest uwaga, że zmuszanie kobiet do prostytucji niekoniecznie musi mieć miejsce na granicy lub na dworcu w dużym mieście. Może się wydarzyć po paru miesiącach, kiedy kobiecie skończą się pieniądze i opcje samopomocy. To właśnie w takiej sytuacji mogą obecnie znajdować się Ukrainki przebywające w Polsce oraz w innych krajach. Wojna trwa już od ponad pół roku, i naturalną koleją rzeczy Ukrainki próbują, choćby tymczasowo, usamodzielnić się i zdobyć własne źródło zarobku. Warto wziąć pod uwagę, że po wybuchu wojny sytuacja ekonomiczna w kraju bardzo się pogorszyła dla samych Polek i Polaków – ceny wynajmu mieszkań wzrosły o około 10-15% w stosunku do poprzedniego roku [7]. Inflacja w Polsce wynosi już ponad 17,2% [8], drastycznie wzrastają m.in. ceny żywności, mediów i opału. Trzeba też odnotować, że Ukrainki przebywające w Polsce są w dużej części matkami i muszą utrzymać nie tylko siebie, ale również swoje dzieci. Z kolei ich partnerzy, którzy do tej pory dokładali się do utrzymania, lub byli głównymi żywicielami rodziny, zginęli na wojnie bądź nadal w niej walczą. Ich fundusze są jeszcze bardziej napięte ze względu na te szczególne okoliczności. Można tu zauważyć pewną analogię do sytuacji z granicy – im bardziej kobiety będą zdesperowane, by zaspokoić podstawowe potrzeby życiowe swoje i swoich dzieci, tym większe prawdopodobieństwo, że ich czujność zostanie uśpiona i znajdą się w niebezpiecznej sytuacji.
Jako, że tragedia jednych to okazja dla drugich (jak donosi Nadiya Fedechko – dziennikarka portalu Ukrayina.pl i Ekspressu [9]), na Facebooku zaczęły pojawiać się podejrzane ogłoszenia o pracę: szukane są dziewczyny, wobec których nie ma określonych wymagań bądź kwalifikacji, jedynie „ładny wygląd”. W zamian za to są im obiecywane wysokie wynagrodzenie i pomoc w dotarciu do Warszawy. Ogłoszenia zamieszczane są w języku rosyjskim, a charakter pracy nie jest określony. Po zadzwonieniu na podany numer można się dowiedzieć, że chodzi o pracę w agencji towarzyskiej. Stawka ma wynosić 250 zł za godzinę, z czego połowa ma trafiać do zainteresowanej. Jest to niewątpliwie kusząca wizja szybkiego zarobku. Niestety, według śledztwa dziennikarki, kobiety są oszukiwane – obiecuje się im pracę na czacie, jednak później są zmuszane do rozbierania się przed kamerkami lub wysyłania nagich zdjęć.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na polskie środowiska prosutenerskie, które zaraz po wybuchu wojny zaoferowały swoją pomoc ukraińskim uchodźczyniom szukającym zatrudnienia w seks biznesie. O ile nieoceniona jest możliwość oferowania noclegów, pomocy prawnej czy opłacenia wizyt lekarskich, wydaje się mało zrozumiałym, by oprócz tego pomoc ta miała umożliwić Ukrainkom podjęcie „pracy seksualnej”. Nie mogę się zgodzić z twierdzeniami środowisk, które postulują, że osobom znajdującym się w bardzo trudnej sytuacji materialnej trzeba umożliwiać radzenie sobie z tą sytuacją poprzez prostytucję. Nie uważam, aby wprowadzanie kolejnych kobiet w biznes seksualny było czymkolwiek innym, niż wykorzystywaniem ich desperacji dla własnych korzyści i narażaniem Ukrainek na kolejną traumę.
Prawo do wyjścia i legalizacja sutenerstwa
Nawet jeżeli wchodzenie na rynek prostytucji nie jest wynikiem handlu ludźmi w klasycznym tego słowa znaczeniu, nawet jeżeli uchodźczynie decydowałyby się na ten ruch z „własnej woli”, warto przypomnieć słowa Catherine A. MacKinnon:
„Kiedy warunki materialne odbierają Ci 99% twoich możliwości, nie ma sensu nazywać pozostałego procenta – tego, co finalnie zrobisz – twoim wyborem?” [10].
Może zamiast wprowadzać kobiety w pełen przemocy przemysł, w którym gwałty, porwania i pobicia są na porządku dziennym, lepiej byłoby skupić się na pomaganiu im w uzyskaniu legalnego, zgodnego z wykształceniem i ambicjami zawodowymi zatrudnienia w oparciu o umowę o pracę?
Ostatecznie jednak część uchodźców nie zatrzymała się w Polsce – duża część z nich tylko przejechała przez nasz kraj, by dotrzeć np. do Niemiec. Niestety, tam również odnotowano próby handlu ludźmi, co potwierdził rzecznik niemieckiej policji [11]. Nie bez znaczenia jest fakt, że Niemcy są nazywane „burdelem Europy” jako że obowiązuje tam jedno z najbardziej liberalnych praw dotyczących prostytucji w Unii Europejskiej. Huschke Mau, która sama jest przetrwanką prostytucji, opisuje sytuację w Niemczech w ten sposób:
„Każdego dnia 1,2 miliona mężczyzn udaje się tu do prostytutek. Niemcy są krajem docelowym numer jeden dla handlu ludźmi w całej UE. Jesteśmy domem publicznym Europy, powinniśmy się wstydzić. A ponieważ rynek i popyt jest tak duży, handlarze i sutenerzy podchodzą do Ukrainek już na peronie, bo wiedzą, że uchodźczynie mogą dać im dużo pieniędzy” [12].
Jako że udział stron trzecich, tzn. sutenerstwo, kuplerstwo i stręczycielstwo nie są w Niemczech karane, w zasadzie odbiera to narzędzia prawne, by walczyć z tym procederem.
Nie można wymagać od kobiet uciekających przed wojną, że będą podejmowały tylko korzystne i dobrze przemyślane decyzje, a także że będą prześwietlały firmy i ludzi proponujących im pracę, nocleg, pomoc. Mimo tego, że wojna trwa już od kilku miesięcy, warto zachować czujność i skupić się na długotrwałej pomocy Ukrainkom, tak, aby nie były zmuszone do podejmowania drastycznych decyzji, naginając swoje granice poczucia bezpieczeństwa i komfortu w celu zapewnienia bytu sobie i swoim rodzinom.
Bibliografia:
[1] Ilu uchodźców z Ukrainy jest w Polsce, strona internetowa serwisu 300Gospodarka, https://300gospodarka.pl/news/uchodzcy-z-ukrainy-w-polsce-liczba [dostęp: 05.10.2022].
[2] Pajączek T., Mężczyzna zgwałcił 19-latkę z Ukrainy, którą przyjął pod swój dach. Uciekała przed wojną, strona internetowa serwisu Onet Wrocław, https://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/mezczyzna-zgwalcil-19-latke-uciekajaca-z-ukrainy-ktora-przyjal-w-domu/4hq6yfn [dostęp: 05.10.2022].
[3] Kryzys uchodźczy(ń). Media i aktywistki donoszą o eskalacji przemocy seksualnej, strona internetowa Stowarzyszenia Bez, https://stowarzyszeniebez.org/kryzys-uchodzczyn-media-i-aktywistki-donosza-o-eskalacji-przemocy-seksualnej/ [dostęp: 18.10.2022].
[4] Sleigh S., Inside The Human Trafficking Tragedy Unfolding On Ukraine’s Border, strona internetowa serwisu HuffPost, https://www.huffingtonpost.co.uk/entry/human-trafficking-ukraine-refugees-war_uk_622b15a1e4b0d1329e8332de [dostęp: 05.10.2022].
[5] Ibidem.
[6] Scally D., ‘Traffickers have strategies. We don’t’: Concerns for Ukrainian women in Poland, strona internetowa serwisu The Irish Times, https://www.irishtimes.com/news/world/europe/traffickers-have-strategies-we-don-t-concerns-for-ukrainian-women-in-poland-1.4840246 [dostęp: 05.10.2022].
[7] Ceny wynajmu mieszkań wystrzeliły. Jest drożej niż przed epidemią, a będzie gorzej, strona internetowa serwisu Money.pl, https://www.money.pl/gospodarka/ceny-wynajmu-mieszkan-wystrzelily-jest-drozej-niz-przed-epidemia-a-bedzie-gorzej-6725232408968160a.html [dostęp: 05.10.2022].
[8] Znów rekord inflacji w Polsce. Aż takiego się nie spodziewano, strona internetowa serwisu Money.pl
https://www.money.pl/gospodarka/inflacja-w-polsce-wrzesien-2022-r-oficjalne-dane-gus-6817890452691808a.html [dostęp: 06.10.2022]
[9] Bojanowska M., Agencje towarzyskie werbują do pracy Ukrainki, które uciekają do Polski. Mamy stanowisko policji, strona internetowa serwisu Gazeta.pl,
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28497087,agencje-towarzyskie-werbuja-do-pracy-ukrainki-policja-apeluje.html
[dostęp: 05.10.2022].
[10] MacKinnon, Catherine A. Liberalizm i śmierć feminizmu [tłum. Blanka Chmielewska], strona internetowa Stowarzyszenia Bez https://stowarzyszeniebez.org/liberalizm-i-smierc-feminizmu/ [dostęp 18.10.2022].
[11] Pieper O., Podejrzane propozycje noclegu na dworcu w Berlinie, strona internetowa serwisu Deutsche Welle, https://p.dw.com/p/48J19 [dostęp: 05.10.2022].
[12] Ibidem.