Nota od tłumaczki: Ustępy pochodzą z rozdziału drugiego książki Julie Bindel The Pimping of Prostitution. Abolishing the Sex Work Myth z 2017 roku wydanej przez Palgrave Macmillan. Selekcja podrozdziałów została dokonana przez autorkę tłumaczenia.
W feminizmie chodzi o to, by kobiety miały osobisty „wybór” i „sprawczość”
„W ramach kampanii „Moje ciało moje prawa”, Amnesty International starało się opracować politykę dotyczącą dekryminalizacji pracy seksualnej. Kampania ma na celu zwiększenie świadomości na temat praw seksualnych i reprodukcyjnych. Jedną z myśli przewodnich tej kampanii jest to, że ludzie powinni mieć możliwość korzystania z autonomii w odniesieniu do swojego ciała, zdolności reprodukcyjnych i wyborów seksualnych”.
– Amnesty International Australia
Osoby zaangażowane w „pracę seksualną” często używają idei „feminizmu wyboru” [ang. choice feminism, przyp. tłum.], aby bronić prostytucji. Feminizm wyboru to pogląd, że kobieta decydująca się na robienie tego, co chce, wykonuje akt z natury feministyczny. Zgodnie z tym, argument abolicjonistyczny jest niefeministyczny: jest próbą ograniczenia „wolnych wyborów” innych kobiet, które są przecież całkowicie zdolne do podejmowania własnych decyzji. Julian Marlowe, męski działacz na rzecz prostytucji, który wcześniej zajmował się eskortowaniem, pisze:
„Sugerowanie, że prostytutki, które nie postrzegają siebie jako ofiar po prostu nie zdają sobie sprawy ze swojej sytuacji jest protekcjonalne i zaprzecza samej istocie feminizmu – wolności dokonywania własnych wyborów” [1].
Być może nie powinno dziwić, że argument ten jest powszechnie używany przez kobiety prostytuujące się w stosunkowo niezależnych i mało ryzykownych obszarach przemysłu seksualnego.
Alfonsi zdefiniowani na nowo jako „pracownicy seksualni”
Jeden ze sporów, który notorycznie pojawia się w mediach społecznościowych i w prasie, dotyczy tego, kto ma prawo wypowiadać się w imieniu kobiet w handlu seksualnym lub, jak to określa lobby pro-dekryminacyjne, „pracownic seksualnych” (wygodny sposób na pozbycie się wszelkich sugestii, że prostytucja opiera się na ucisku kobiet).
W Norwegii spotykam się z indyjską działaczką na rzecz zniesienia handlu seksualnego Ruchirą Guptą, która przyleciała z Delhi, aby przemawiać na konferencji poświęconej przemysłowi seksualnemu. Pytam Guptę o lobby pro-prostytucyjne w Indiach:
„Termin «pracownik seksualny» został dosłownie wymyślony na naszych oczach. Nie było żadnej biednej kobiety czy dziewczyny która uważałaby, że seks i praca powinny iść w parze. Alfonsi i właściciele domów publicznych, którzy otrzymywali pensje zaczęli nazywać siebie pracownikami seksualnymi i stali się członkami własnego związku. Jest to jedyny związek zawodowy na świecie, w którym członkami są pracodawcy wraz z klientami i pracownikami akademickimi”[2].
Valerie Jennes w książce Making It Work: The Prostitute’s Rights Movement in Perspective [„Działanie: ruch praw prostytutek w perspektywie”, przyp. tłum.] z 1993 r. niechcący demaskuje strategiczne niedopowiedzenia założycielki COYOTE (Call Off Your Old Tired Ethics – Odrzuć Swoją Przestarzałą Moralność) Margot St. James dotyczące tego, że COYOTE składa się w dużej mierze z kobiet uprawiających prostytucję, kiedy wyjaśnia, że:
„Rzecznicy COYOTE nie podjęli poważnych ani konsekwentnych działań, aby obalić przekonanie, że jest to organizacja prostytutek. Wręcz przeciwnie, liderzy organizacji odegrali kluczową rolę w tworzeniu i promowaniu wizerunku COYOTE jako organizacji, która jest tworzona jest przez kobiety w prostytucji i działa na ich rzecz. Wydanie COYOTE Howls z 1988 roku deklarowało na pierwszej stronie, że «większość członkiń COYOTE to prostytutki lub byłe prostytutki, z kilkoma sojusznikami»” [3].
Podczas gdy aktywiści na rzecz osób pracujących seksualnie [ang. Sex Workers’ Rights Activists, SWRA, przyp. tłum.] często oskarżają przetrwanki o kłamstwo [4], sami nie stronią od stosowania taktyki identyfikowania się jako „osoby świadczące usługi seksualne” jednocześnie odmawiając ujawnienia, w jaki sposób są zaangażowani w przemysł seksualny. Niewykluczonym jest więc, że ECP (English Collective of Prostitutes – Angielski Kolektyw Prostytutek) może stosować dobrze znaną w lewicowym świecie taktykę identyfikowania się jako „pracownik” (w tym przypadku na zapleczu handlu seksualnego), jak robiło to wielu uprzywilejowanych absolwentów Oxbridge [5], podejmując pracę w fabrykach w czasach radykalnej polityki lewicowej. Douglas Fox opisuje siebie jako „pracownika seksualnego”, ale w rzeczywistości jest współwłaścicielem jednej z największych agencji towarzyskich w północno-wschodniej Anglii. Według mojej definicji czyni go to bardziej alfonsem niż prostytutką. Fox jest opisany na stronie Comment is Free, prowadzonej przez brytyjską gazetę The Guardian, jako
„niezależny męski pracownik seksualny. Działacz Międzynarodowego Związku Pracowników Seksualnych (IUSW), wystąpił w programie Channel 4 o nazwie The Escort Agency. Jego agencja działa od dziesięciu lat. Większość z pracujących w niej dwudziestu eskortek jest członkiniami lub jest w trakcie uzyskiwania członkostwa w londyńskim oddziale IUSW/GMB” [6].
Przeprowadziłam wywiad z Foxem wraz z feministyczną pisarką i działaczką związkową Cath Elliott w 2010 r. do artykułu o IUSW. Podczas naszego wywiadu Fox twierdził, że jest „pracownikiem seksualnym”, a nie „menedżerem”. Jego partner John był właścicielem agencji, powiedział Fox, a on po prostu pomagał „jak każdy mąż czy żona”. Zapytałam, dlaczego nigdy wcześniej nie określił się w ten sposób. Fox odpowiedział:
„Cóż, to nie jest sprzedawanie kobiet ani sutenerstwo – to jest zarządzanie. Myślę, że John jest pracownikiem seksualnym tak samo jak ja, ale nie przedstawiałem się jako osoba świadcząca usługi seksualne bezpośrednio, tzn. rozmawiająca z klientami i spotykająca się z nimi”.
Innym przykładem jest przypadek Melissy Giry Grant, aktywistki pro-prostytucyjnej i autorki książki Playing the Whore: The Work of Sex Work [„Granie dziwki: praca w seks-biznesie”, przyp. tłum.] [7]. Gant odmówiła opowiedzenia prezenterowi wiadomości Channel 4 o swoim powiązaniu z przemysłem seksualnym pomimo napisania książki, w której opisała siebie jako „byłą pracownicę seksualną”. Miało to miejsce podczas debaty na temat zasadności pracy seksualnej jako pracy [ibid.]. Gira Grant, jak się okazało, była striptizerką i dziewczyną od kamer internetowych [ibid.]. Nie miała doświadczenia pracy w agencji ani jako eskortka.
„Handel ludźmi byłby zły, gdyby istniał, ale przecież i tak jest mitem”
„Prawo dot. pracy seksualnej jest często przykrywką dla ideologii, która raczej ogranicza niż wyzwala kobiety. Ostatnio w prawie i polityce niesłusznie łączy się handel ludźmi z pracą seksualną. Tym co najbardziej mnie niepokoi jest fakt, że niektóre feministki popierają to nieporozumienie. Te kobiety normalnie nigdy nie pomyślałyby, aby dyktować innym kobietom to jak mają się zachowywać, ponieważ same walczyły z narzuconymi ograniczeniami w swoim własnym życiu”.
– Melissa Dittmore, była inauguracyjna przewodnicząca Rady Doradczej Projektu Pracownic Seksualnych
To stanowisko rysuje wyraźne rozróżnienie między „pracą seksualną” (upodmiotowioną, wybraną z własnej woli, wolną od przemocy) a handlem ludźmi (pozbawionym uprawnień, wymuszonym, z użyciem przemocy). Jest to kluczowy argument GAATW (Global Alliance Against Traffic in Women – Globalny Sojusz Przeciwko Handlowi Kobietami), który przedstawia się jako organizacja zwalczająca handel ludźmi, ale wykorzystuje swoją platformę do prowadzenia kampanii na rzecz ostrego rozróżnienia między „pracą seksualną” a handlem ludźmi.
Raport GAATW Exploring Links Between Trafficking and Gender [„Badanie związków między handlem ludźmi a płcią”, przyp. tłum.] głosi, że „komercyjna praca seksualna nie jest z natury wyzyskująca” [8], a także, że polityka lub działania podejmowane w imię walki z handlem ludźmi czasami skutkowały „poważnymi naruszeniami praw człowieka wobec pracowników seksualnych, w tym przyczyniały się do wyzysku ekonomicznego oraz przemocy fizycznej i seksualnej ze strony funkcjonariuszy prawa” [ibid.].
Dokument ten ostrzega również przed nadmiernym skupianiem się na handlu ludźmi w celu sprzedaży seksu [ang. sex trafficking, przyp. tłum.] i sugeruje unikanie używania tego terminu:
„Skupienie się wyłącznie na handlu ludźmi w celu prostytucji może odwrócić uwagę i ograniczyć pilnie potrzebne zasoby w kwestii naruszeń praw człowieka w innych sektorach, np. wyzysku pracowniczego” [ibid.].
Argument ten ignoruje nieostre granice między wykorzystywaniem seksualnym, handlem ludźmi a tak zwaną „pracą seksualną z wyboru”, a także dowody na to, że osoby „wchodzące” w prostytucję robią to, mając co najmniej ograniczony wybór. W dokumencie przedłożonym dla Międzypartyjnej Komisji ds. prostytucji w 2016, Centrum Gender Studies w Sussex argumentowało, że:
„Definiowanie prostytucji jako przemocy wobec kobiet wymazuje prawa pracowników seksualnych do sprawczości i autonomii. To umieszcza wszystkie decyzje dotyczące ich życia w rękach państwa, zmniejsza ich możliwość działania na rzecz samych siebie i zwiększa prawdopodobieństwo, że staną się ofiarami przemocy (Światowa Organizacja Zdrowia 2013, Amnesty International 2015). Ponieważ większość pracowników w handlu seksualnym stanowią kobiety, utrwala to nierówność płci (GAATW 2011)”.
Dokument kontynuuje:
„Jeśli praca seksualna zawsze jest przemocą, nie ma sposobu na rozróżnienie pomiędzy pracownikami seksualnymi, którzy pracują dobrowolnie i tymi, którzy są wykorzystywani oraz spotkaniami seksualnymi, które są konsensualne i tymi, które nie są” [9].
Wniosek zawiera również obronę nabywców usług seksualnych:
„Klienci, którzy wierzą, że kobiety są towarem i niemożliwe jest zgwałcenie osoby świadczącej usługi seksualne mogą być bardziej skłonni do przemocy, wykorzystywania i nadużyć niż ci, którzy podpisują się pod ideami praw osób świadczących usługi seksualne (np. że usługi powinny być negocjowane, a osoby świadczące usługi seksualne mają prawo do bezpieczeństwa) (GAATW 2011). O’Connell Davidson (2003) stwierdził, że mężczyźni, którzy postrzegali prostytucję jako sektor pracy, byli bardziej skłonni do obaw związanych z handlem ludźmi. Natomiast ci, którzy najczęściej korzystali z usług pracowników seksualnych będących ofiarami handlu ludźmi, postrzegali kobiety jako towar i uważali, że zapłata oznacza raczej własność niż wymianę”.
Autorka sugeruje tutaj, że podejście abolicjonistyczne – w przeciwieństwie do podejścia popierającego „prawa pracowników seksualnych” – może być odpowiedzialne za to, że klienci stają się brutalni i obraźliwi.
Mężczyźni, którzy atakują i mordują kobiety w prostytucji „podają się za klientów”
„Dekryminalizacja teraz! Piętno zabija!” skandowali protestujący przed szwedzką Ambasadą w 2013 roku. To nie piętno zabija kobiety uprawiające prostytucję. Robią to mężczyźni. W artykule zatytułowanym The Bloody State Gave Him The Power: A Swedish Sex Worker’s Murder [„Krwawe państwo dało mu władzę: morderstwo szwedzkiej pracownicy seksualnej”, przyp. tłum.] [10] Pye Jakobsson w wywiadzie z Caty Simon (której blog The Virtues of Vice zawiera artykuły wychwalające alfonsów i dożylne zażywanie narkotyków) twierdzi, że „stygmatyzacja” wywołana przez kryminalizację klientów doprowadziła do zamordowania działaczki na rzecz „praw pracowników seksualnych” Petite Jasmine.
Eva Marree Smith Kullander (Petite Jasmine to imię, którego Kullander używała w prostytucji) nie została w rzeczywistości zadźgana na śmierć przez stygmatyzację, ale przez swojego brutalnego byłego partnera podczas wizyty kontaktowej z dziećmi, nad którymi straciła opiekę kilka lat wcześniej. Morderca Kullander nie był alfonsem czy klientem, ale domowym oprawcą. Kullander nie straciła dzieci, ponieważ – jak twierdziła organizacja Rose Alliance (organizacja zajmująca się prawami osób świadczących usługi seksualne z siedzibą w Szwecji [11]) – nie chciała przyjąć do wiadomości, że prostytucja jest zła, ale dlatego, że została zgłoszona do opieki społecznej za nadużywanie alkoholu i narkotyków [12]. Po jej śmierci w 36 krajach i na sześciu kontynentach odbyły się wiece [13] zorganizowane przez organizacje broniące praw osób świadczących usługi seksualne, wzywające do pełnej dekryminalizacji przemysłu seksualnego i zniesienia przepisów kryminalizujących popyt.
W artykule skupiającym się na Kullander Gira Grant wspomina też o „Dorze Özer, tureckiej transpłciowej kobiecie, która została zamordowana przez «mężczyznę podającego się za klienta»” [ibid.]. Nie jest jasne, dlaczego Gira Grant zakłada, że morderca „podawał się” za nabywcę usług seksualnych a nie, że faktycznie nim był. Jest to powszechna taktyka stosowana przez działaczy na rzecz praw osób świadczących usługi seksualne w celu zminimalizowania lub zaprzeczenia endemicznej przemocy związanej z handlem seksualnym. Pisząc w Huffington Post, Kate L Gould twierdziła, że Özer również została „zadźgana na śmierć przez napiętnowanie”, chociaż przyznała, że Özer została „zamordowana przez klienta”, a nie przez mężczyznę podszywającego się pod klienta. Gould twierdzi, że przyczyną morderstwa Özer było zamknięcie przez rząd niektórych z 54 państwowych domów publicznych [14].
Carol Leigh, rzeczniczka COYOTE, która ukuła termin „sex work”, nagrała film o tych dwóch morderstwach [15], w którym twierdzi, że zabójca Özer „udawał” klienta. Zastanawia mnie, dlaczego Ugly Mugs [„Paskudne gęby”, przyp. tłum.] [16] (program, który przekazuje informacje o agresywnych i nadużywających klientach kobietom w prostytucji i służbom adwokackim) istnieje, jeśli żaden rzeczywisty klient nie jest odpowiedzialny za przemoc wobec prostytuujących się kobiet? Od czasu dekryminalizacji prostytucji w Nowej Zelandii, co zostało udokumentowane w artykule Penny White dla Feminist Current [17], kilka prostytuujących się kobiet zostało zamordowanych. W Niemczech co najmniej 55 kobiet zostało zamordowanych przez klientów w ciągu ostatnich 14 lat, a w Holandii liczba ta wynosi 28. I nie udało mi się znaleźć żadnego dowodu na to, że w imieniu tych zamordowanych kobiet zorganizowano choć jeden protest w sprawie „praw pracowników seksualnych”.
Bibliografia:
[1] Marlowe, J. (2013). Whores And Other Feminists, w: Nagle.
[2] O lukrowaniu prostytucji i działalności Ruchiry Gupty pisałyśmy w artykule „Jak Bollywood lukruje pracę seksualną?”. Dostęp: https://stowarzyszeniebez.org/jak-bollywood-lukruje-prace-seksualna/ [przyp. tłum.].
[3] Jenness, V. (1993). Making it work. Nowy Jork: Aldine De Gruyter.
[4] Miało to miejsce również na polskim podwórku. Po publikacji wywiadu z naszą członkinią przeprowadzonym przez współzałożycielkę Stowarzyszenia na zamkniętych grupach oraz w mediach społecznościowych, a także bezpośrednio w komentarzach pod materiałami promocyjnymi pojawiały się głosy, że bohaterki wywiadu „nie istnieją” i zostały wymyślone na potrzeby agendy autorki [przyp. tłum.].
[5] Oxbridge to potoczna nazwa dwóch najbardziej prestiżowych uniwersytetów kolegiackich w Wielkiej Brytanii: Oksfordu i Cambridge [przyp. tłum.].
[6] The Guardian. Dostęp: https://www.theguardian.com/profile/douglas-fox.
[7] Gira Grant, M. (2014). Playing the whore: The work of sex work. Londyn: Verso.
[8] Global Alliance Against Traffic in Women (2010). Exploring Links Between Trafficking and Gender, s. 29. Dostęp: https://gaatw.org/publications/WP_on_Gender.pdf.
[9] Written evidence submitted by Sussex Centre for Gender Studies. Dostęp: http://data.parliament.uk/writtenevidence/committeeevidence.svc/evidencedocument/home-affairs-committee/prostitution/written/29135.pdf.
[10] Simon, C. (2013). The bloody state gave him the power: A Swedish sex worker’s murder, w: Tits And Ass. Dostęp: http://titsandsass.com/thebloody-state-gave-him-the-power-a-swedish-sex-workers-murder/ .
[11] Rose Alliance, Dostęp: http://www.rosealliance.se/en/about-ra/.
[12] Nie ma żadnych dowodów, że zgłoszenie to było uzasadnione – jedynie, że właśnie na tej podstawie kobieta została zgłoszona.
[13] Gira Grant, M. (2013). Sex workers rise up after fatal stabbings, w: In These Times. Dostęp: http://inthesetimes.com/uprising/entry/15337/sex_workers_rise_up_after_fatal_stabbings.
[14] Gould, K. (2013). Stabbed to death by stigma, w: Huffington Post. Dostęp: http://www.huffingtonpost.co.uk/kate-l-gould/sex-workers-sweden_b_3610665.html.
[15] Leigh, C., Jakobsson, P. (2013). Jasmine and Dora 4-Ever. Dostęp: https://vimeo.com/87450331.
[16] National Ugly Mugs (NUM). Dostęp: https://uknswp.org/um/about/.
[17] White, P. (2015). Remembering the murdered women erased by the pro-sex work agenda, w: Feminist Current. Dostęp: http://www.feministcurrent.com/2015/11/03/remembering-the-murdered-women-erased-by-the-prosex-work-agenda/.