O ruchu na rzecz „praw osób pracujących seksualnie”, CZ. II

Nota od tłu­macz­ki: Ustę­py pocho­dzą z roz­dzia­łu dru­gie­go książ­ki Julie Bin­del The Pim­ping of Pro­sti­tu­tion. Abo­li­shing the Sex Work Myth z 2017 roku wyda­nej przez Pal­gra­ve Mac­mil­lan. Selek­cja pod­roz­dzia­łów zosta­ła doko­na­na przez autor­kę tłumaczenia.

W feminizmie chodzi o to, by kobiety miały osobisty „wybór” i „sprawczość”

„W ramach kam­pa­nii „Moje cia­ło moje pra­wa”, Amne­sty Inter­na­tio­nal sta­ra­ło się opra­co­wać poli­ty­kę doty­czą­cą dekry­mi­na­li­za­cji pra­cy sek­su­al­nej. Kam­pa­nia ma na celu zwięk­sze­nie świa­do­mo­ści na temat praw sek­su­al­nych i repro­duk­cyj­nych. Jed­ną z myśli prze­wod­nich tej kam­pa­nii jest to, że ludzie powin­ni mieć moż­li­wość korzy­sta­nia z auto­no­mii w odnie­sie­niu do swo­je­go cia­ła, zdol­no­ści repro­duk­cyj­nych i wybo­rów seksualnych”. 

– Amne­sty Inter­na­tio­nal Australia 

Oso­by zaan­ga­żo­wa­ne w „pra­cę sek­su­al­ną” czę­sto uży­wa­ją idei „femi­ni­zmu wybo­ru” [ang. cho­ice femi­nism, przyp. tłum.], aby bro­nić pro­sty­tu­cji. Femi­nizm wybo­ru to pogląd, że kobie­ta decy­du­ją­ca się na robie­nie tego, co chce, wyko­nu­je akt z natu­ry femi­ni­stycz­ny. Zgod­nie z tym, argu­ment abo­li­cjo­ni­stycz­ny jest nie­fe­mi­ni­stycz­ny: jest pró­bą ogra­ni­cze­nia „wol­nych wybo­rów” innych kobiet, któ­re są prze­cież cał­ko­wi­cie zdol­ne do podej­mo­wa­nia wła­snych decy­zji. Julian Mar­lo­we, męski dzia­łacz na rzecz pro­sty­tu­cji, któ­ry wcze­śniej zaj­mo­wał się eskor­to­wa­niem, pisze: 

„Suge­ro­wa­nie, że pro­sty­tut­ki, któ­re nie postrze­ga­ją sie­bie jako ofiar po pro­stu nie zda­ją sobie spra­wy ze swo­jej sytu­acji jest pro­tek­cjo­nal­ne i zaprze­cza samej isto­cie femi­ni­zmu – wol­no­ści doko­ny­wa­nia wła­snych wybo­rów” [1]. 

Być może nie powin­no dzi­wić, że argu­ment ten jest powszech­nie uży­wa­ny przez kobie­ty pro­sty­tu­ują­ce się w sto­sun­ko­wo nie­za­leż­nych i mało ryzy­kow­nych obsza­rach prze­my­słu seksualnego.

Alfonsi zdefiniowani na nowo jako „pracownicy seksualni”

Jeden ze spo­rów, któ­ry noto­rycz­nie poja­wia się w mediach spo­łecz­no­ścio­wych i w pra­sie, doty­czy tego, kto ma pra­wo wypo­wia­dać się w  imie­niu kobiet w han­dlu sek­su­al­nym lub, jak to okre­śla lob­by pro-dekry­mi­na­cyj­ne, „pra­cow­nic sek­su­al­nych” (wygod­ny spo­sób na pozby­cie się wszel­kich suge­stii, że pro­sty­tu­cja opie­ra się na uci­sku kobiet).

W Nor­we­gii spo­ty­kam się z indyj­ską dzia­łacz­ką na rzecz znie­sie­nia han­dlu sek­su­al­ne­go Ruchi­rą Gup­tą, któ­ra przy­le­cia­ła z Del­hi, aby prze­ma­wiać na kon­fe­ren­cji poświę­co­nej prze­my­sło­wi sek­su­al­ne­mu. Pytam Gup­tę o lob­by pro-pro­sty­tu­cyj­ne w Indiach:

„Ter­min «pra­cow­nik sek­su­al­ny» został dosłow­nie wymy­ślo­ny na naszych oczach. Nie było żad­nej bied­nej kobie­ty czy dziew­czy­ny któ­ra uwa­ża­ła­by, że seks i pra­ca powin­ny iść w parze. Alfon­si i wła­ści­cie­le domów publicz­nych, któ­rzy otrzy­my­wa­li pen­sje zaczę­li nazy­wać sie­bie pra­cow­ni­ka­mi sek­su­al­ny­mi i sta­li się człon­ka­mi wła­sne­go związ­ku. Jest to jedy­ny zwią­zek zawo­do­wy na świe­cie, w któ­rym człon­ka­mi są pra­co­daw­cy wraz z klien­ta­mi i pra­cow­ni­ka­mi akademickimi”[2].

Vale­rie Jen­nes w książ­ce Making It Work: The Prostitute’s Rights Move­ment in Per­spec­ti­ve [„Dzia­ła­nie: ruch praw pro­sty­tu­tek w per­spek­ty­wie”, przyp. tłum.] z 1993 r. nie­chcą­cy dema­sku­je stra­te­gicz­ne nie­do­po­wie­dze­nia zało­ży­ciel­ki COYOTE (Call Off Your Old Tired Ethics – Odrzuć Swo­ją Prze­sta­rza­łą Moral­ność) Mar­got St. James doty­czą­ce tego, że COYOTE skła­da się w dużej mie­rze z kobiet upra­wia­ją­cych pro­sty­tu­cję, kie­dy wyja­śnia, że:

„Rzecz­ni­cy COYOTE nie pod­ję­li poważ­nych ani kon­se­kwent­nych dzia­łań, aby oba­lić prze­ko­na­nie, że jest to orga­ni­za­cja pro­sty­tu­tek. Wręcz prze­ciw­nie, lide­rzy orga­ni­za­cji ode­gra­li klu­czo­wą rolę w two­rze­niu i pro­mo­wa­niu wize­run­ku COYOTE jako orga­ni­za­cji, któ­ra jest two­rzo­na jest przez kobie­ty w pro­sty­tu­cji i dzia­ła na ich rzecz. Wyda­nie COYOTE Howls z 1988 roku dekla­ro­wa­ło na pierw­szej stro­nie, że «więk­szość człon­kiń COYOTE to pro­sty­tut­ki lub byłe pro­sty­tut­ki, z kil­ko­ma sojusz­ni­ka­mi»” [3].

Pod­czas gdy akty­wi­ści na rzecz osób pra­cu­ją­cych sek­su­al­nie [ang. Sex Wor­kers’ Rights Acti­vi­sts, SWRA, przyp. tłum.] czę­sto oskar­ża­ją prze­trwan­ki o kłam­stwo [4], sami nie stro­nią od sto­so­wa­nia tak­ty­ki iden­ty­fi­ko­wa­nia się jako „oso­by świad­czą­ce usłu­gi sek­su­al­ne” jed­no­cze­śnie odma­wia­jąc ujaw­nie­nia, w jaki spo­sób są zaan­ga­żo­wa­ni w prze­mysł sek­su­al­ny. Nie­wy­klu­czo­nym jest więc, że ECP (English Col­lec­ti­ve of Pro­sti­tu­tes – Angiel­ski Kolek­tyw Pro­sty­tu­tek) może sto­so­wać dobrze zna­ną w lewi­co­wym świe­cie tak­ty­kę iden­ty­fi­ko­wa­nia się jako „pra­cow­nik” (w tym przy­pad­ku na zaple­czu han­dlu sek­su­al­ne­go), jak robi­ło to wie­lu uprzy­wi­le­jo­wa­nych absol­wen­tów Oxbrid­ge [5], podej­mu­jąc pra­cę w fabry­kach w cza­sach rady­kal­nej poli­ty­ki lewi­co­wej. Douglas Fox opi­su­je sie­bie jako „pra­cow­ni­ka sek­su­al­ne­go”, ale w rze­czy­wi­sto­ści jest współ­wła­ści­cie­lem jed­nej z naj­więk­szych agen­cji towa­rzy­skich w pół­noc­no-wschod­niej Anglii. Według mojej defi­ni­cji czy­ni go to bar­dziej alfon­sem niż pro­sty­tut­ką. Fox jest opi­sa­ny na stro­nie Com­ment is Free, pro­wa­dzo­nej przez bry­tyj­ską gaze­tę The Guar­dian, jako

„nie­za­leż­ny męski pra­cow­nik sek­su­al­ny. Dzia­łacz Mię­dzy­na­ro­do­we­go Związ­ku Pra­cow­ni­ków Sek­su­al­nych (IUSW), wystą­pił w pro­gra­mie Chan­nel 4 o nazwie The Escort Agen­cy. Jego agen­cja dzia­ła od dzie­się­ciu lat. Więk­szość z pra­cu­ją­cych w niej dwu­dzie­stu eskor­tek jest człon­ki­nia­mi lub jest w trak­cie uzy­ski­wa­nia człon­ko­stwa w lon­dyń­skim oddzia­le IUSW/​GMB” [6].

Prze­pro­wa­dzi­łam wywiad z Foxem wraz z femi­ni­stycz­ną pisar­ką i dzia­łacz­ką związ­ko­wą Cath Elliott w 2010 r. do arty­ku­łu o IUSW. Pod­czas nasze­go wywia­du Fox twier­dził, że jest „pra­cow­ni­kiem sek­su­al­nym”, a nie „mene­dże­rem”. Jego part­ner John był wła­ści­cie­lem agen­cji, powie­dział Fox, a on po pro­stu poma­gał „jak każ­dy mąż czy żona”. Zapy­ta­łam, dla­cze­go nigdy wcze­śniej nie okre­ślił się w ten spo­sób. Fox odpowiedział: 

„Cóż, to nie jest sprze­da­wa­nie kobiet ani sute­ner­stwo – to jest zarzą­dza­nie. Myślę, że John jest pra­cow­ni­kiem sek­su­al­nym tak samo jak ja, ale nie przed­sta­wia­łem się jako oso­ba świad­czą­ca usłu­gi sek­su­al­ne bez­po­śred­nio, tzn. roz­ma­wia­ją­ca z klien­ta­mi i spo­ty­ka­ją­ca się z nimi”. 

Innym przy­kła­dem jest przy­pa­dek Melis­sy Giry Grant, akty­wist­ki pro-pro­sty­tu­cyj­nej i autor­ki książ­ki Play­ing the Who­re: The Work of Sex Work [„Gra­nie dziw­ki: pra­ca w seks-biz­ne­sie”, przyp. tłum.] [7]. Gant odmó­wi­ła opo­wie­dze­nia pre­zen­te­ro­wi wia­do­mo­ści Chan­nel 4 o swo­im powią­za­niu z prze­my­słem sek­su­al­nym pomi­mo napi­sa­nia książ­ki, w któ­rej opi­sa­ła sie­bie jako „byłą pra­cow­ni­cę sek­su­al­ną”. Mia­ło to miej­sce pod­czas deba­ty na temat zasad­no­ści pra­cy sek­su­al­nej jako pra­cy [ibid.]. Gira Grant, jak się oka­za­ło, była strip­ti­zer­ką i dziew­czy­ną od kamer inter­ne­to­wych [ibid.]. Nie mia­ła doświad­cze­nia pra­cy w agen­cji ani jako eskortka.

„Handel ludźmi byłby zły, gdyby istniał, ale przecież i tak jest mitem”

„Pra­wo dot. pra­cy sek­su­al­nej jest czę­sto przy­kryw­ką dla ide­olo­gii, któ­ra raczej ogra­ni­cza niż wyzwa­la kobie­ty. Ostat­nio w pra­wie i poli­ty­ce nie­słusz­nie łączy się han­del ludź­mi z pra­cą sek­su­al­ną. Tym co naj­bar­dziej mnie nie­po­koi jest fakt, że nie­któ­re femi­nist­ki popie­ra­ją to nie­po­ro­zu­mie­nie. Te kobie­ty nor­mal­nie nigdy nie pomy­śla­ły­by, aby dyk­to­wać innym kobie­tom to jak mają się zacho­wy­wać, ponie­waż same wal­czy­ły z narzu­co­ny­mi ogra­ni­cze­nia­mi w swo­im wła­snym życiu”. 

– Melis­sa Dit­t­mo­re, była inau­gu­ra­cyj­na prze­wod­ni­czą­ca Rady Dorad­czej Pro­jek­tu Pra­cow­nic Seksualnych

To sta­no­wi­sko rysu­je wyraź­ne roz­róż­nie­nie mię­dzy „pra­cą sek­su­al­ną” (upodmio­to­wio­ną, wybra­ną z wła­snej woli, wol­ną od prze­mo­cy) a han­dlem ludź­mi (pozba­wio­nym upraw­nień, wymu­szo­nym, z uży­ciem prze­mo­cy). Jest to klu­czo­wy argu­ment GAATW (Glo­bal Allian­ce Aga­inst Traf­fic in Women – Glo­bal­ny Sojusz Prze­ciw­ko Han­dlo­wi Kobie­ta­mi), któ­ry przed­sta­wia się jako orga­ni­za­cja zwal­cza­ją­ca han­del ludź­mi, ale wyko­rzy­stu­je swo­ją plat­for­mę do pro­wa­dze­nia kam­pa­nii na rzecz ostre­go roz­róż­nie­nia mię­dzy „pra­cą sek­su­al­ną” a han­dlem ludźmi. 

Raport GAATW Explo­ring Links Betwe­en Traf­fic­king and Gen­der [„Bada­nie związ­ków mię­dzy han­dlem ludź­mi a płcią”, przyp. tłum.] gło­si, że „komer­cyj­na pra­ca sek­su­al­na nie jest z natu­ry wyzy­sku­ją­ca” [8], a tak­że, że poli­ty­ka lub dzia­ła­nia podej­mo­wa­ne w imię wal­ki z han­dlem ludź­mi cza­sa­mi skut­ko­wa­ły „poważ­ny­mi naru­sze­nia­mi praw czło­wie­ka wobec pra­cow­ni­ków sek­su­al­nych, w tym przy­czy­nia­ły się do wyzy­sku eko­no­micz­ne­go oraz prze­mo­cy fizycz­nej i sek­su­al­nej ze stro­ny funk­cjo­na­riu­szy pra­wa” [ibid.].

Doku­ment ten ostrze­ga rów­nież przed nad­mier­nym sku­pia­niem się na han­dlu ludź­mi w celu sprze­da­ży sek­su [ang. sex traf­fic­king, przyp. tłum.] i suge­ru­je uni­ka­nie uży­wa­nia tego terminu: 

„Sku­pie­nie się wyłącz­nie na han­dlu ludź­mi w celu pro­sty­tu­cji może odwró­cić uwa­gę i ogra­ni­czyć pil­nie potrzeb­ne zaso­by w kwe­stii naru­szeń praw czło­wie­ka w innych sek­to­rach, np. wyzy­sku pra­cow­ni­cze­go” [ibid.].

Argu­ment ten igno­ru­je nie­ostre gra­ni­ce mię­dzy wyko­rzy­sty­wa­niem sek­su­al­nym, han­dlem ludź­mi a tak zwa­ną „pra­cą sek­su­al­ną z wybo­ru”, a tak­że dowo­dy na to, że oso­by „wcho­dzą­ce” w pro­sty­tu­cję robią to, mając co naj­mniej ogra­ni­czo­ny wybór. W doku­men­cie przed­ło­żo­nym dla Mię­dzy­par­tyj­nej Komi­sji ds. pro­sty­tu­cji w 2016, Cen­trum Gen­der Stu­dies w Sus­sex argu­men­to­wa­ło, że:

„Defi­nio­wa­nie pro­sty­tu­cji jako prze­mo­cy wobec kobiet wyma­zu­je pra­wa pra­cow­ni­ków sek­su­al­nych do spraw­czo­ści i auto­no­mii. To umiesz­cza wszyst­kie decy­zje doty­czą­ce ich życia w rękach pań­stwa, zmniej­sza ich moż­li­wość dzia­ła­nia na rzecz samych sie­bie i zwięk­sza praw­do­po­do­bień­stwo, że sta­ną się ofia­ra­mi prze­mo­cy (Świa­to­wa Orga­ni­za­cja Zdro­wia 2013, Amne­sty Inter­na­tio­nal 2015). Ponie­waż więk­szość pra­cow­ni­ków w han­dlu sek­su­al­nym sta­no­wią kobie­ty, utrwa­la to nie­rów­ność płci (GAATW 2011)”.

Doku­ment kontynuuje:

„Jeśli pra­ca sek­su­al­na zawsze jest prze­mo­cą, nie ma spo­so­bu na roz­róż­nie­nie pomię­dzy pra­cow­ni­ka­mi sek­su­al­ny­mi, któ­rzy pra­cu­ją dobro­wol­nie i tymi, któ­rzy są wyko­rzy­sty­wa­ni oraz spo­tka­nia­mi sek­su­al­ny­mi, któ­re są kon­sen­su­al­ne i tymi, któ­re nie są” [9].

Wnio­sek zawie­ra rów­nież obro­nę nabyw­ców usług seksualnych: 

„Klien­ci, któ­rzy wie­rzą, że kobie­ty są towa­rem i nie­moż­li­we jest zgwał­ce­nie oso­by świad­czą­cej usłu­gi sek­su­al­ne mogą być bar­dziej skłon­ni do prze­mo­cy, wyko­rzy­sty­wa­nia i nad­użyć niż ci, któ­rzy pod­pi­su­ją się pod ide­ami praw osób świad­czą­cych usłu­gi sek­su­al­ne (np. że usłu­gi powin­ny być nego­cjo­wa­ne, a oso­by świad­czą­ce usłu­gi sek­su­al­ne mają pra­wo do bez­pie­czeń­stwa) (GAATW 2011). O’Connell David­son (2003) stwier­dził, że męż­czyź­ni, któ­rzy postrze­ga­li pro­sty­tu­cję jako sek­tor pra­cy, byli bar­dziej skłon­ni do obaw zwią­za­nych z han­dlem ludź­mi. Nato­miast ci, któ­rzy naj­czę­ściej korzy­sta­li z usług pra­cow­ni­ków sek­su­al­nych będą­cych ofia­ra­mi han­dlu ludź­mi, postrze­ga­li kobie­ty jako towar i uwa­ża­li, że zapła­ta ozna­cza raczej wła­sność niż wymianę”.

Autor­ka suge­ru­je tutaj, że podej­ście abo­li­cjo­ni­stycz­ne – w prze­ci­wień­stwie do podej­ścia popie­ra­ją­ce­go „pra­wa pra­cow­ni­ków sek­su­al­nych” – może być odpo­wie­dzial­ne za to, że klien­ci sta­ją się bru­tal­ni i obraźliwi.

Mężczyźni, którzy atakują i mordują kobiety w prostytucji „podają się za klientów”

„Dekry­mi­na­li­za­cja teraz! Pięt­no zabi­ja!” skan­do­wa­li pro­te­stu­ją­cy przed szwedz­ką Amba­sa­dą w 2013 roku. To nie pięt­no zabi­ja kobie­ty upra­wia­ją­ce pro­sty­tu­cję. Robią to męż­czyź­ni. W arty­ku­le zaty­tu­ło­wa­nym The Blo­ody Sta­te Gave Him The Power: A Swe­dish Sex Worker’s Mur­der [„Krwa­we pań­stwo dało mu wła­dzę: mor­der­stwo szwedz­kiej pra­cow­ni­cy sek­su­al­nej”, przyp. tłum.] [10] Pye Jakobs­son w wywia­dzie z Caty Simon (któ­rej blog The Vir­tu­es of Vice zawie­ra arty­ku­ły wychwa­la­ją­ce alfon­sów i dożyl­ne zaży­wa­nie nar­ko­ty­ków) twier­dzi, że „styg­ma­ty­za­cja” wywo­ła­na przez kry­mi­na­li­za­cję klien­tów dopro­wa­dzi­ła do zamor­do­wa­nia dzia­łacz­ki na rzecz „praw pra­cow­ni­ków sek­su­al­nych” Peti­te Jasmine. 

Eva Mar­ree Smith Kul­lan­der (Peti­te Jasmi­ne to imię, któ­re­go Kul­lan­der uży­wa­ła w pro­sty­tu­cji) nie zosta­ła w rze­czy­wi­sto­ści zadźga­na na śmierć przez styg­ma­ty­za­cję, ale przez swo­je­go bru­tal­ne­go byłe­go part­ne­ra pod­czas wizy­ty kon­tak­to­wej z dzieć­mi, nad któ­ry­mi stra­ci­ła opie­kę kil­ka lat wcze­śniej. Mor­der­ca Kul­lan­der nie był alfon­sem czy klien­tem, ale domo­wym opraw­cą. Kul­lan­der nie stra­ci­ła dzie­ci, ponie­waż – jak twier­dzi­ła orga­ni­za­cja Rose Allian­ce (orga­ni­za­cja zaj­mu­ją­ca się pra­wa­mi osób świad­czą­cych usłu­gi sek­su­al­ne z sie­dzi­bą w Szwe­cji [11]) – nie chcia­ła przy­jąć do wia­do­mo­ści, że pro­sty­tu­cja jest zła, ale dla­te­go, że zosta­ła zgło­szo­na do opie­ki spo­łecz­nej za nad­uży­wa­nie alko­ho­lu i nar­ko­ty­ków [12]. Po jej śmier­ci w 36 kra­jach i na sze­ściu kon­ty­nen­tach odby­ły się wie­ce [13] zor­ga­ni­zo­wa­ne przez orga­ni­za­cje bro­nią­ce praw osób świad­czą­cych usłu­gi sek­su­al­ne, wzy­wa­ją­ce do peł­nej dekry­mi­na­li­za­cji prze­my­słu sek­su­al­ne­go i znie­sie­nia prze­pi­sów kry­mi­na­li­zu­ją­cych popyt.

W arty­ku­le sku­pia­ją­cym się na Kul­lan­der Gira Grant wspo­mi­na też o „Dorze Özer, turec­kiej trans­pł­cio­wej kobie­cie, któ­ra zosta­ła zamor­do­wa­na przez «męż­czy­znę poda­ją­ce­go się za klien­ta»” [ibid.]. Nie jest jasne, dla­cze­go Gira Grant zakła­da, że mor­der­ca „poda­wał się” za nabyw­cę usług sek­su­al­nych a nie, że fak­tycz­nie nim był. Jest to powszech­na tak­ty­ka sto­so­wa­na przez dzia­ła­czy na rzecz praw osób świad­czą­cych usłu­gi sek­su­al­ne w celu zmi­ni­ma­li­zo­wa­nia lub zaprze­cze­nia ende­micz­nej prze­mo­cy zwią­za­nej z han­dlem sek­su­al­nym. Pisząc w Huf­fing­ton Post, Kate L Gould twier­dzi­ła, że Özer rów­nież zosta­ła „zadźga­na na śmierć przez napięt­no­wa­nie”, cho­ciaż przy­zna­ła, że Özer zosta­ła „zamor­do­wa­na przez klien­ta”, a nie przez męż­czy­znę pod­szy­wa­ją­ce­go się pod klien­ta. Gould twier­dzi, że przy­czy­ną mor­der­stwa Özer było zamknię­cie przez rząd nie­któ­rych z 54 pań­stwo­wych domów publicz­nych [14].

Carol Leigh, rzecz­nicz­ka COYOTE, któ­ra uku­ła ter­min „sex work”, nagra­ła film o tych dwóch mor­der­stwach [15], w któ­rym twier­dzi, że zabój­ca Özer „uda­wał” klien­ta. Zasta­na­wia mnie, dla­cze­go Ugly Mugs [„Paskud­ne gęby”, przyp. tłum.] [16] (pro­gram, któ­ry prze­ka­zu­je infor­ma­cje o agre­syw­nych i nad­uży­wa­ją­cych klien­tach kobie­tom w pro­sty­tu­cji i służ­bom adwo­kac­kim) ist­nie­je, jeśli żaden rze­czy­wi­sty klient nie jest odpo­wie­dzial­ny za prze­moc wobec pro­sty­tu­ują­cych się kobiet? Od cza­su dekry­mi­na­li­za­cji pro­sty­tu­cji w Nowej Zelan­dii, co zosta­ło udo­ku­men­to­wa­ne w arty­ku­le Pen­ny Whi­te dla Femi­nist Cur­rent [17], kil­ka pro­sty­tu­ują­cych się kobiet zosta­ło zamor­do­wa­nych. W Niem­czech co naj­mniej 55 kobiet zosta­ło zamor­do­wa­nych przez klien­tów w cią­gu ostat­nich 14 lat, a w Holan­dii licz­ba ta wyno­si 28. I nie uda­ło mi się zna­leźć żad­ne­go dowo­du na to, że w imie­niu tych zamor­do­wa­nych kobiet zor­ga­ni­zo­wa­no choć jeden pro­test w spra­wie „praw pra­cow­ni­ków seksualnych”.


Bibliografia:

[1] Mar­lo­we, J. (2013). Who­res And Other Femi­ni­sts, w: Nagle.

[2] O lukro­wa­niu pro­sty­tu­cji i dzia­łal­no­ści Ruchi­ry Gup­ty pisa­ły­śmy w arty­ku­le „Jak Bol­ly­wo­od lukru­je pra­cę sek­su­al­ną?”. Dostęp: https://stowarzyszeniebez.org/jak-bollywood-lukruje-prace-seksualna/ [przyp. tłum.].

[3] Jen­ness, V. (1993). Making it work. Nowy Jork: Aldi­ne De Gruyter.

[4] Mia­ło to miej­sce rów­nież na pol­skim podwór­ku. Po publi­ka­cji wywia­du z naszą człon­ki­nią prze­pro­wa­dzo­nym przez współ­za­ło­ży­ciel­kę Sto­wa­rzy­sze­nia na zamknię­tych gru­pach oraz w mediach spo­łecz­no­ścio­wych, a tak­że bez­po­śred­nio w komen­ta­rzach pod mate­ria­ła­mi pro­mo­cyj­ny­mi poja­wia­ły się gło­sy, że boha­ter­ki wywia­du „nie ist­nie­ją” i zosta­ły wymy­ślo­ne na potrze­by agen­dy autor­ki [przyp. tłum.].

[5] Oxbrid­ge to potocz­na nazwa dwóch naj­bar­dziej pre­sti­żo­wych uni­wer­sy­te­tów kole­giac­kich w Wiel­kiej Bry­ta­nii: Oks­for­du i Cam­brid­ge [przyp. tłum.].

[6] The Guar­dian. Dostęp: https://www.theguardian.com/profile/douglas-fox.

[7] Gira Grant, M. (2014). Play­ing the who­re: The work of sex work. Lon­dyn: Verso.

[8] Glo­bal Allian­ce Aga­inst Traf­fic in Women (2010). Explo­ring Links Betwe­en Traf­fic­king and Gen­der, s. 29. Dostęp: https://gaatw.org/publications/WP_on_Gender.pdf.

[9] Writ­ten evi­den­ce sub­mit­ted by Sus­sex Cen­tre for Gen­der Stu­dies. Dostęp: http://data.parliament.uk/writtenevidence/committeeevidence.svc/evidencedocument/home-affairs-committee/prostitution/written/29135.pdf.

[10] Simon, C. (2013). The blo­ody sta­te gave him the power: A Swe­dish sex worker’s mur­der, w: Tits And Ass. Dostęp: http://titsandsass.com/thebloody-state-gave-him-the-power-a-swedish-sex-workers-murder/ .

[11] Rose Allian­ce, Dostęp: http://www.rosealliance.se/en/about-ra/.

[12] Nie ma żad­nych dowo­dów, że zgło­sze­nie to było uza­sad­nio­ne – jedy­nie, że wła­śnie na tej pod­sta­wie kobie­ta zosta­ła zgłoszona. 

[13] Gira Grant, M. (2013). Sex wor­kers rise up after fatal stab­bings, w: In The­se Times. Dostęp: http://inthesetimes.com/uprising/entry/15337/sex_workers_rise_up_after_fatal_stabbings

[14] Gould, K. (2013). Stab­bed to death by stig­ma, w: Huf­fing­ton Post. Dostęp: http://www.huffingtonpost.co.uk/kate-l-gould/sex-workers-sweden_b_3610665.html.

[15] Leigh, C., Jakobs­son, P. (2013). Jasmi­ne and Dora 4-Ever. Dostęp: https://vimeo.com/87450331.

[16] Natio­nal Ugly Mugs (NUM). Dostęp: https://uknswp.org/um/about/.

[17] Whi­te, P. (2015). Remem­be­ring the mur­de­red women era­sed by the pro-sex work agen­da, w: Femi­nist Cur­rent. Dostęp: http://www.feministcurrent.com/2015/11/03/remembering-the-murdered-women-erased-by-the-prosex-work-agenda/.